wtorek, 13 września 2016

Bursztyn i popiół: Pierwsze spotkanie z Dragonlance

Lubię kupować książki za grosze. Mimo, że często trafiam przy tym na totalne klęski...  Serię Dragonlance już ktoś kiedyś mi polecał, dlatego wzięłam ten tom dla sprawdzenia, czy jest OK: w końcu 5zł to żaden majątek, prawda? 

Tytuł: Bursztyn i popiół
Tytuł serii:  Dragonlance -> Mroczny uczeń
Numer tomu: 1
Autor: Margatet Weis
Liczba stron: 350
Gatunek: high fantasy

Bogowie powrócili i walczą między sobą o dominacje. Mina, po śmierci swojej ukochanej bogini w jednej z licznych walk nie potrafi dojść do siebie... do chwili, gdy spotyka Boga Śmierci i zaczyna mu służyć.

Dragonlance to seria książek stworzona jako dodatek do gry Duegons & Dragons. Gdy tylko się o tym dowiedziałam, mniej więcej spodziewałam się tego, co znajdę wewnątrz niej i z resztą, wcale się nie pomyliłam.
Bursztyn i popiół przypomina mi swoją formą mieszankę trylogii o Darthu Bane oraz książki Lawheada, W służbie króla smoków. Co to oznacza dla samej pozycji? Dobrze wykreowany świat, fabułę może nieco nawiną, ale dalej - ciekawą, połączoną ze specyficznym, tanim stylem, z którym niby wszystko gra, ale jednak... coś w nim nie leży i sprawia, że książkę czyta się dość opornie.
Ta powieść to po prostu najzwyklejszy w świecie przeciętniak. Mina to nie najgorsza bohaterka, podobnie jak pewien mnich oraz jego przyjaciel i pies, którzy odgrywają w historii dość istotną rolę. Nic w nich szczególnie nie zaskakuje, ale mają swój urok. Bóg śmierci? Zwykły i zwyczajny, podobnie, jak pozostali bogowie. Ci kreowani są na dumne postacie, które... są przy tym po prostu głupkowate.
Fabularnie wszystko w miarę się klei i mimo wszystko, tworzy historię w której nie brakuje zwrotów akcji. Tu nie ma zastojów. Co chwilę coś się zmienia i całość w miarę trzyma się kupy. Chwilami miałam nawet wrażenie, że styl jest jaki jest nie przez autorkę, a przez tłumaczenie. W końcu, książka wydana została w 2005 roku, więc kto wie, może wydawca po prostu zrobił to trochę na odwal się?
Bursztyn i popiół to historia, która zapewne spodoba się wiernym fanom D&D. Innym - niekoniecznie. Ma sporo wad, jest bardzo prosta w konstrukcji i w gruncie rzeczy, jest w każdej mierze zwyczajna. Sama nie widzę w niej nic bardzo złego, ale wiem, że bardzo szybko o niej zapomnę. 

* * *

— A mimo to czcisz Zeboim - boginię, o której powiadają, że jest zła. Dlaczego?
Mężczyzna stropił się i rzucił kolejne nerwowe spojrzenie na morze.
— Ona jest nie tyle zła ile... wiesz, kapryśna. Lepiej jej się nie narażać. Jeśli się na ciebie zaweźmie, nie wiadomo, co może zrobić. Może zdmuchnie cię na pełne morze i zostawi tam bez najmniejszego wiatru, abyś dryfował po nieruchomym morzu, póki nie umrzesz z pragnienia. Może wypiętrzyć falę tak wielką, że pochłonie dom, albo wezwie sztormowe wichry, które miotają człowiekiem, jakby był ledwie patykiem. Tu są sami dobrzy ludzie. Większość czci Mishakal albo Kiri-Jolitha. Kiedy jednak mieszka się nad morzem, trzeba pamiętać, żeby oddać cześć Zeboim, może złożyć jej jakiś mały podarunek. Żeby się nie gniewała.

Fragment z książki Bursztyn i Popiół Margaret Weis

7 komentarzy:

  1. Cześć! Nominowałam cię do Liebster Blog Award. Byłoby mi miło, gdybyś odpowiedziała na moją nominację :)
    http://fiolki-bez-i-stokrotki.blogspot.com/2016/09/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam się szczerze, że kompletnie mnie nie ciągnie do tego typu klimatów, dlatego raczej sobie odpuszczę. ;)
    Pozdrawiam,
    A.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tej gry, więc książkę chyba sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Się chyba nie skuszę. Skoro szału nie ma, to wydam te pięć złotych na loda z polewą i posypką... i rurkę kremem xD Fanką D&D nie jestem, a wręcz nie miałam z tym jeszcze styczności... także daruję sobie Bursztyn i popiół ;).

    Pozdrawiam,
    Q.

    https://doinnego.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. nie przepadam za takimi ksiazkami:D

    https://uwiecznij-chwile.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja podziękuję.. ;)

    Zapraszam do mnie: http://justboooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Strasznie irytują mnie książki napisane do jakiejś popularnej serii. Zazwyczaj nie ma w nich nic dobrego i są napisane dla pieniędzy, aby podbić sprzedaż- w tym przypadku gry.
    Pozdrawiam!
    https://sunny-snowflake.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Nie, nie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego - wolę mieć garstkę zainteresowanych blogiem czytelników, niż tysiąc zapychaczy.
Usuwam spam.