źródło |
Hej :) Dzisiejszy post może Was choć trochę zainteresuje, bo mam zamiar podzielić się z Wami tym, jak wygląda u mnie samo pisanie recenzji, ich publikacja etc., także nie przedłużając - zapraszam!
Przygotowanie
Chcąc nie chcąc do recenzji muszę się choć trochę przygotować i nie mówię tu o przeczytaniu książki. Chodzi mi raczej o kwestie... techniczne, które muszę ogarnąć. Przede wszystkim staram się, aby w recenzjach było co najmniej jedno moje zdjęcie okładki, a zrobienie go i obróbka trwa przez chwilę. Nie zawsze ma to miejsce przed napisaniem recenzji, bardzo często już po - po prostu raz na jakiś czas zbieram wszystkie książki do przeczytania i robię im zdjęcia.
Przy okazji dość istotne jest zrobienie metryczki, jednak to zajmuje mi zwykle tylko chwilkę. To akurat zawsze robię przed :)
Być może powinnam pisać w Wordzie, ale... chyba jestem na to ciut za leniwa, dlatego wszystkie moje teksty powstają na samym blogu :) Nie jestem osobą, która kiedykolwiek planowała z dużą dokładnością, co ma napisać, dlatego zwykle recenzje powstają dość spontanicznie. Mam w głowie mniej więcej obraz tekstu, ale nie notuje tego. Po prostu siadam i próbuję ułożyć to w sensowną całość. Pisanie zajmuje mi do 30 minut, zależnie od tego, jak długi jest tekst. Później jest przeze mnie jeszcze raz czytany, całość jest przygotowywana pod względem graficznym i trafia na bloga, lub czeka w kolejce na swoją kolej.
Przy okazji dość istotne jest zrobienie metryczki, jednak to zajmuje mi zwykle tylko chwilkę. To akurat zawsze robię przed :)
Pisanie
źródło |
Publikacja
Post pisany jest na blogu, jednak zwykle recenzja musi chwilę zaczekać, aby tu się pojawiła. Wcześniej jednak publikuje ją praktycznie zawsze w księgarniach (jeśli mają książkę w ofercie), takich jak Tania Książka, Matras, Dobra Książka, czy Platon. Następnie post zwykle pojawia się na blogu, a dopiero na końcu na portalu lubimyczytać.pl.
Skąd taka kolejność? Cóż, księgarnie mają najkrótszą datę ważności - kto wie, czy książka, która dziś na niej jest jutro nie zniknie z półki? A tak, publikując ją tam mam szansę kogoś zachęcić, lub zniechęcić do zakupu :) A portal lubimyczytać.pl jest ogólnodostępny, Wy macie do niego wgląd.... i po prostu nie chciałabym, byście czytali coś tam, nim wpadniecie na bloga :D
Cóż, to tyle miałam dziś dla Was! Post nie jest zbyt długi, ale czasem i takie muszą się pojawić, prawda? Na koniec, jestem ciekawa - jak Wy piszcie posty i jak u Was to wygląda?
Jeśli chcesz, aby Google dobrze wypozycjonowało Twojego bloga, nie możesz powielać tej samej recenzji metodą "kopiuj/wklej" w kilku miejscach. Google bowiem bardzo nie lubi duplikowanej treści. Dlatego lepiej jak napiszesz trzy recenzje (inne słowa, inne wyrażenia, ale przekaz ten sam) i umieścisz je w trzech miejscach. Taka rada ;)
OdpowiedzUsuńMam tego świadomość ;) Ale ten blog to nie tylko recenzje, a gdybym je miała pisać w 5-6 różnych wersjach chyba prędzej bym się zabiła XD Zwłaszcza, że one zwykle nie mają 5-6 zdań. Poza tym jeśli ktoś szuka książek (które są tu najczęściej) zwykle i tak szuka opinii po księgarniach/lubimyczytać. Ewentualnie jest czytelnikiem blogów i prawdopodobnie i tak jakoś tu trafi ;)
UsuńJa nie publikuję reecenzji nigdzie więcej poza blogiem. Dlaczego? No w sumie nie wiem.
OdpowiedzUsuńKiedyś napisałam post o tym jak to u mnie wygląda, ale mam w sumie podobnie do ciebie. Najpierw się tak zastanawiam co chcę napisać ale nie robię jakiś notatek tylko siadam i piszę.
Pozdrawiam!
U mnie wygląda to zupełnie inaczej. Planuję, piszę w wordzie itd. Każdy ma inne sposoby :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia to coś, co pojawia się u mnie na długo przed recenzją - powstają pod konto na Instagramie i są swego rodzaju zajawką, co niedługo pojawi się na blogu.
OdpowiedzUsuńWychodzi na to, że tez jestem leniem, bo tekst powstaje w edytorze blogera :P Ale tak mi wygodniej i łatwiej kontrolować co mam napisane, nie męczę się z programem - niestety, ale mój komputer czasem łapie takie zwiechy, że samo włączenie Worda irytuje czasochłonnością.
Publikuje najpierw na blogu, a pod koniec miesiąca wszystkie recenzje idą na LC, bez względu na to, czy publikowałam je na początku, czy ostatniego dnia. Z tym, że trafiają tylko te opublikowane - z góry planuję publikowanie postów i mając teraz napisaną recenzję na grudzień nie wstawię jej nigdzie wcześniej.
Ja nie wyobrażam sobie pisania w bloggerze, zawsze w wrodzie. Różni się też moje przygotowanie do pisania :) Każdy ma swój sposób.
OdpowiedzUsuńMi zazwyczaj pomysły przychodzą do głowy same, czasem muszę więcej poszperać, żeby coś wpadło mi do głowy, jednak większość pomysłów na posty biorę ze świata, który mnie otacza. Większość tekstów piszę w Wordzie, jednak czasem nie mam dostępu do swoje laptopa i piszę na laptopie taty, który nie ma zainstalowanego Worda. Ale staram się znaleźć zawsze czas i poprawić posta, dodać akapity, półpauzy itede.
OdpowiedzUsuńJa również mam tak samo jak Ty z pisaniem :) Siadam i piszę, od razu w bloggerze :D Tak mi wygodniej i mogę sprawdzić w podglądzie jak będzie wyglądał dany post ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Dolina Książek
ja ostatnio zamiast pisać tak jak ty w bloggerze, zaczęłam piszać na kartkach. łatwiej mi zebrać myśli, jak nie jestem atakowana internetowymi treściami, tylko w ciszy i spokoju. najlepiej rano, wtedy mam świeży umysł. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńczytam książkę, w tym czasie na blogu zaczynam przygotowanie techniczne postu tzn, zdjęcie książki i informacje o niej, potem piszę recenzję i czeka ona w kolejce na swoją publikację ;) chyba, że jest to recenzja wynikająca ze współpracy to dodaję ją od razu ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na BT https://justboooks.blogspot.com/2016/09/book-tour-z-poaczeni-uwolnij-mnie.html
Ja zazwyczaj piszę w notatniku na telefonie i potem kopiuje to po sprawdzeniu do bloggera :)
OdpowiedzUsuńU mnie pisanie postow polega na malej iskierce w moim mozdzku po czym zaczynam robic zdjecia nastepnie dodaje podpisy i dodaje na bloga wlasciwie moje posty zawsze sa bardzo spontaniczne <3 Nastepnie wysylam link na grupe na fb zapraszam znajomych ktorzy wiedza o blogu i w sumie tak to wyglada, haha!
OdpowiedzUsuńAle teraz bede uwaznie obserwowala ksiegarnie internetowe bo moze przypadkiem trafie na twoja recenzje! <3
Obserwuje :*
Versjada
Raczej z tym przypadkiem problemów nie będziesz miala ;) Dzięki!
UsuńU mnie to wygląda bardzo podobnie :) Zawsze pierwsze muszę wszystko przetrawić w głowie, a dopiero potem zabrać się do pisania :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
U mnie każda recenzja może powstać w inny sposób. ;) Niektóre piszę gdzieś wcześniej na komputerze, inne na telefonie, inne powstają dopiero w bloggerze. Ale ostatnio trzymam się tego, że zapisuję sobie jakieś hasłowe notatki w telefonie lub specjalnym dzienniku, który mam do recenzji i potem bazując na notatkach powstaje recenzja w bloggerze, bo lubię mieć od razu podgląd na to, jak wygląda to na blogu. ;)
OdpowiedzUsuńI can guarantee everyone that it is a tremendous blog on time for review because these kinds of blogs is very helpful for students and even they imitate these kind of blogs www.apexessays.com
OdpowiedzUsuń