piątek, 2 października 2020

Co przeczytam i co przeczytałam? Siedem nowości na półkach

 


Dopiero co wczoraj wrzuciłam Wam post w którym podsumowywałam serie, a dziś uznałam, że na mojej półce jest na tyle dużo nowości, że ponownie mogę coś dla Was napisać i pokazać Wam, co do mnie ostatnio przybyło. Nie są to zatrważające ilości, ale może akurat coś zwróci Waszą uwagę. A jeśli nie – już jutro pojawi się kolejna opinia. A więc krótko i zwięźle: małe chwalenie się nowymi siemioma rzeczami na półce!



Idąc od góry, mamy książki z cyklu „Przygody Gotreka i Felixa”, których akcja rozgrywa się w świecie Warhammera, czyli „Zabójcę trolli” oraz „Zabójcę Skavenów” Williama Kinga. Przyznaję, że właściwie nie znam tego uniwersum, podobnie jak samego autora, ale że są u mnie w mieszkaniu to pewnie prędzej czy później je przeczytam. Bo tak, to takie trochę nie do końca moje pozycje.

Następnie mamy dwie zwierzaczkowe książki. „Dobry piesek!” to książka behawiorysty o wychowaniu szczeniąt, wydana niedawno przez SQN. Kupiłam ją głównie przez cocker spaniela na okładce: kto mnie trochę zna, ten wie, że to ważna dla mnie rasa. W każdym razie na pewno sprawdzę, czy te rady się do czegoś nadają i dam Wam znać. Drugi tytuł wyhaczyłam na którymś z blogów, ale przyznaję, że zgubiłam u kogo. W każdym razie to „Dramat zwierząt domowych” niemieckiego profesora i weterynarza patologa, Achima Grubera.

Następnie mamy Alicjęo której już Wam pisałam. Lektura jest już dawno za mną, ale och, to była naprawdę fajna przygoda! Szczerze polecam: to bardzo ładnie napisana, choć przy tym lekka i dosyć młodzieżowa pozycja.

A na samym dole piękna cegiełka, która przyszła do mnie dzięki wydawnictwu Zysk i S-ka. To wznowienie „Listów” J. R. R. Tolkiena, za które lada moment planuje się zabrać. Choć wydaje mi się, że czytanie tego zajmie mi dłuższą chwilę.

 

Skoro tych nowości jest mało to łapcie jeszcze zdjęcie książek, które przeczytałam ostatnio. Nie wszystkie, bo jedna mi umknęła, ale jednak. O większości post jest/będzie – jedynym wyjątkiem jest komiksowy „Doom Patrol”. Wybaczcie, ale nie znam się na tyle na komiksach, aby pisać o nich pełnoprawne teksty. W każdym razie najsłabsza z tych książek okazała się „Zmiana” Hugh Howey’a. „Oczy uroczne” Kisiel, „Każde martwe marzenie” Wegnera i „Przedksiężycowi III” Kańtoch to naprawdę dobre rzeczy!

8 komentarzy:

  1. Tego Grubera to chyba u mnie wypatrzyłaś :D O powieściach z uniwersum Warhammera pewnie mój Luby mógłby trochę powiedzieć, bo i grał, i czytał sporo swego czasu (ja grałam tylko kilka sesji - smutek). Choć sama generalnie podchodzę do "giereczkowych" książek raczej sceptycznie.

    Ładna cegła z tych "Listów". Mam poprzednie wydanie z Prószyńskiego i choć też jest całkiem ładne, to to jest ładniejsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no, faktycznie! Ja zwykle też i sama bym ich sobie nie kupiła. ;) Ale skoro mam dostęp to pewnie prędzej czy później przeczytam, bo czemu nie. Długie nie są.

      Nie mam porównania, ale ta książka jest naprawdę porządnie wydana. <3

      Usuń
  2. Na pewno dam znać, czy warto. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Listy zawsze czyta się trochę dłużej. Mam jednak nadzieję, że lektura będzie ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tyle nowości! Alicja bardzo mnie ciekawi, słyszałam bardzo dużo dobrego o niej!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam jeszcze żadnej z tych książek ;) koniecznie muszę nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń

Nie, nie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego - wolę mieć garstkę zainteresowanych blogiem czytelników, niż tysiąc zapychaczy.
Usuwam spam.

Nomida zaczarowane-szablony