wtorek, 2 sierpnia 2016

Chłopcy 4. Największa z przygód: Krótko i na temat


Chłopców miałam na półce, więc nie dziw, że szybko przez moje ręce przeleciały wszystkie tomy... Trochę mi szkoda, że ta seria już się  dla mnie skończyła, ale... tyle fajnych książek czeka na przeczytanie, że nie ma co nad tym długo ubolewać :D

Tytuł: Chłopcy 4. Największa z przygód
Tytuł serii:  Chłopcy
Numer tomu: 4
Autor: Jakub Ćwiek
Liczba stron: 400
Gatunek: urban fantasy

Jak na dobrą mamę przystało, Dzwoneczek pędzi, aby pomóc swoim Chłopcom i wyrwać ich z nudnych, szarych żyć, jakie podarował im Cień. W międzyczasie Wieczny Chłopiec szykuje największą zabawę wszech czasów, a największa z przygód jeszcze nigdy nie była tak blisko bohaterów...

Fabuła? Styl? Pomysł? Nie mam tu do dodania wiele, w porównaniu do poprzednich części. Jest kreatywnie, prosto, baśniowo, przygodowo, brutalnie, wulgarnie... Choć na całe szczęście, nie aż tak wulgarnie jak w tomie poprzednim. Jeśli komuś go gustu przypadły poprzednie tomy, sięgając po finał na pewno się nie zawiedzie. 
Jedynym, co mnie w tym tomie zabolało było... zakończenie. Wyszło jakieś takie zwyczajne i spodziewane. Nie, nie jest tragiczne, ale po prostu liczyłam na coś więcej. Na Największą z przygód, a jej... chyba nie dostałam. Było OK. Po prostu. A chciałam wielkiego zakończenia i może jakiś wyjaśnień dotyczących Skrótu i Pana Proppera, który z resztą jest naprawdę fajną postacią.
W tym tomie, jak wielu pewnie się spodziewa, w końcu dzieje się nieuniknione: dorastanie. Chłopcy w końcu muszą wziąć się w garść, bo przecież nikt nie może być wiecznie dzieckiem... To zdecydowanie gorzka i niezbyt przyjemna część powieści, niemniej, i tak ilość akcji i dobrej zabawy trochę to maskuje. Cała seria nie jest jednak powieścią dla dzieci i młodzieży, która pokazałaby czytelnikowi JAK się dorasta i dlaczego. Nie, to pozycja dla nieco starszego czytelnika, któremu ta pozycja ma coś uświadomić. Co? To jak wiele traci się zostawiając dzieciństwo? A może to, że dorosłe życie też może mieć swoje uroki, mimo, że nie zawsze jest przyjemne...?
Chciałabym tu dodać coś więcej, ale... kompletnie nie mam co. Tak, czwarty tom Chłopców to dobra kontynuacja. Fani serii powinni czuć się zadowoleni. Ale to cały czas raczej lekkie czytadło, w które fajnie się wczuć, fajnie jest uwielbiać, ale największą z moich literackich przygód zdecydowanie nie jest. To jak z filmami Marvela - można je uwielbiać, kochać, za uniwersa, ale... nie są zbyt wymagające i obiektywnie oceniając raczej nikt nie uzna ich za dzieła sztuki kinowej.





5 komentarzy:

  1. Mi też się właśnie wydaje, że zakończenie było trochę słabe, ogólnie nie spodziewałam się nieczego epickiego, ale mogł być trochę lepiej. A tak ogólnie, to najlepiej chyba wypadła trzecia część.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W trzeciej jak dla mnie było za dużo wulgaryzmów ;P W innych częściach to się w miarę równoważyło, a w trzeciej Ćwiek przegiął pałę XD

      Usuń
  2. Nie wiem czy to jest mój klimat ale może sprawdze w bibliotece czy mają te ksiązki :D

    mój blog

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam i ogólnie nie spotkałam się nigdzie w bibliotece z tą serią, więc pewnie nie będę miała szansy przeczytać. Szkoda, że zakończenie popsuli, strasznie tego nie lubię. Czytałam kiedyś taką serię, która była niesamowita, a potem ostatni tom, a zwłaszcza zakończenie, tak zepsuło sprawę. ;/
    Pozdrawiam,
    Amanda Says

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie widziałam nigdzie tych książek, ale tematyka chyba nie bardzo dla mnie, ale może jak je gdzieś spotkam, to przeczytam i się przekonam ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;) https://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Nie, nie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego - wolę mieć garstkę zainteresowanych blogiem czytelników, niż tysiąc zapychaczy.
Usuwam spam.

Nomida zaczarowane-szablony