Przedstawiam Wam drugi post z serii Motywy. O co w tym chodzi? Jeśli chcecie wiedzieć kliknijcie tutaj, a dowiecie się wszystkiego :)
Nie przedłużając, zapraszam Was do dzisiejszego postu, który przyjrzy się relacji matki i ich dzieci w dziełach, które dane było mi poznać. Przez to, że nie czytam raczej historii obyczajowych prosiłabym Was jednak o inne przykłady poniżej: bo mimo wszystko to one zwykle najbardziej skupiają się na tym motywie.
Thor Hohlebeina
W Thorze autor dość mocno skupił się na postaci Urd oraz jej dzieci. Intensywnie je charakteryzuje, ukazując nam stosunkowo zwyczajną relację matki i jej dzieci. Jeśli więc interesuje Was w miarę zdrowa relacja rodzinna, spokojnie możecie sięgnąć po tą powieść.
Gdyby nie Dzwoneczek, kto wie, co by się stało z Zagubionymi Chłopcami? Choć przypominają nieco patologiczną rodzinę i choć ich Mama nie jest z nimi spokrewniona, bez wątpienia taką rolę pełni. Jest jedyną osobą, której się słuchają i której bezgranicznie ufają - a na dodatek, wcale nie jest spychana na drugi plan
Złodziej Pioruna Riordana
Percy jest wychowywany przez samą mamę, dlatego bądź co bądź, pełni ona bardzo ważną rolę w jego życiu. Jest dla swojego chłopca najmilszym człowiekiem na ziemi. Dba o niego, troszczy się i pilnuje, aby jej synkowi żyło się jak najlepiej. Szukacie słodkiej, ale niewymuszonej relacji matka-dziecko? Sięgajcie po tą książkę Riordana.
Percy jest wychowywany przez samą mamę, dlatego bądź co bądź, pełni ona bardzo ważną rolę w jego życiu. Jest dla swojego chłopca najmilszym człowiekiem na ziemi. Dba o niego, troszczy się i pilnuje, aby jej synkowi żyło się jak najlepiej. Szukacie słodkiej, ale niewymuszonej relacji matka-dziecko? Sięgajcie po tą książkę Riordana.
Tehanu Le Guin
Tenar być może nie jest powiązana z Tehanu więzami krwi, jednak to właśnie ona stała się dla tej dziewczynki mamą. Troszczy się o nią i pilnuje, aby rosła zdrowo. Uczy ją i walczy o nią. Poza tym bohaterka ma też dwoje rodzonych dzieci, o których wcale nie zapomina, dzięki czemu w przypadku takiego motywu sprawdzi się znakomicie jako przykład.
Gwiazd Naszych Wina Greena
Co rodzice czują, gdy ich dziecko jest ciężko chore...? Może i rodzice głównych bohaterów są nieco zepchnięci na drugi plan i traktowani raczej razem - ale spokojnie w przypadku tej historii możecie rozważać zachowanie matki, gdy jest postawiona w sytuacji, w której jej dziecku pisana jest śmierć w młodym wieku.
Korona Śniegu i Krwi Cherezińskiej
Może i ta historia nie daje wielkiego pola do popisu, niemniej, i w tym przypadku możemy znaleźć matkę. Jest nią... Ryksa szwedzka. Choć postać - zarówno książkowa, jak i historyczna - umiera młodo, osieracając swoją córkę, to mimo wszystko, matką była. W przypadku Korony możemy też mówić o postaci mamki, jaką była dla małej Ryksy Małgorzata Brandenburska.
Seria Heartland Brooke
Choć mama Amy, głównej bohaterki, umiera już w pierwszym tomie, jest gdzieś tam bezustannie obecna: dziewczyna cały czas ją wspomina. Próbuje naśladować, tęskni za nią. Poza tym, gdyby nie ona, nie powstałoby schronisko dla koni, które prowadzi Amy, jest więc, bądź co bądź, dość istotną postacią.
Pieśń Lodu i Ognia Martina
Cersei, Catelyn Stark, lady Selyse, nawet Dany - w historii Martina znajdziecie ogrom matek, z przeróżnym podejściem do wychowania swoich potomków. Nie ważne, czy chcecie zobaczyć zdrową relacje matki z dziećmi, czy tą nieco bardziej patologiczną, do Pieśni warto zerknąć.
Seria Heartland Brooke
Pieśń Lodu i Ognia Martina
Peonia Pearl S. Buck
Ta historia żydowskiej rodziny żyjącej w Chinach skupia się wprawdzie na relacji Peonii z Dawidem, jednak matka chłopaka jest tu niemniej ważna! To właśnie ona wybiera dla swojego synka przyszłą żonę, poza tym - ma ogromny wpływ na to, co dzieje się w domu. Jest po prostu... prawdziwą gospodynią.
Imperium Feist i Wursta
Główna bohaterka w trakcie trwania całej trylogii zmienia się, ewoluuje - i przy okazji, staje się matką. Choć ma na głowie nie tylko wychowanie swoich pociech, są dla niej niezwykle istotne, co widać szczególnie w niektórych scenach. Ba! W pewnej sytuacji jej synek jest nawet jej jedynym pocieszeniem i motywacją, by żyć dalej...
Wiedźmin Sapkowskiego
Kolejne dzieło, w której matka wcale nie jest spokrewniona ze swoją pociechą. Mowa oczywiście o Ciri i Yennefer. Tu jednak znajdziemy też inne obrazy dotyczące matczynej miłości, m. in. relacje Lwicy z Cintry oraz jej córki. Nie są to już główne wątki historii, ale jednak warto o nich pamiętać :)
Fajny post :)
OdpowiedzUsuńMam tylko taką uwagę: nie wiem czy powinnaś pisać o tym, że matka Amy z Heartlandu umiera w pierwszym tomie lub chociaż oznaczyć jako spoiler. Ja sama nie czytałam, więc może to nie jest jakiś bardzo istotny szczegół, ale skoro Amy wspomna ją przez resztę serii to nie może być poboczne.
Przede wszystkim to podstawa fabuły także trudno o tym nie napisac ;p A w linku załączonym do posta opisującym serie jest zaznaczone że spoilery mogą się w niej pojawiać.
UsuńNie czytałam żadnej z tych książek, a obyczajówek nie cytam ogóle, mimo to kojarzę jakieś motywy matki idziecka. No oczywiście skarbnica motywów - seria Rowling. Harry Potter i jego mama Lily, Ron i jego rodzeństwo i pani Weasley, Narcyza i Draco. Złodziejka książek i jej przybrana matka. Mimo że ją wyzywała, to tak naprawdę tak okazywała jej swoją miłość.
OdpowiedzUsuńPottera by się owszem, dało wykorzystać ale... Tamte relacje są bardzo płytkie ;p Idealne rodziny bez większych problemów wewnatrz moim zdaniem są dość słabym tematem do dyskusji:)
UsuńPost bardzo mi się podobał, czekam na kolejne! :) I cóż, całkiem fajny pomysł na taką serię, czuję że będę tu wpadać często, dobra powtórka do matury. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Podróże w książki
Muszę wrócić do Wiedźmina, bo z niejasnych przyczyn kiedyś go porzuciłam. Rzeczywiście relacja Percy'ego z mamą jest przeurocza, a co do tych nietypowych relacji - muszę przeczytać Chłopców.
OdpowiedzUsuńTak mi się teraz nasunęło, że rodzice bardzo często traktowani są... po macoszemu :P. Albo istnieją tylko po to żeby umrzeć i stanowić źródło traumy/powód do zemsty dla głównego bohatera, albo są jedynie tłem, jakby autorzy zapomnieli, że matka czy ojciec mogą być niesamowicie inspirującymi postaciami, które przecież też powinny posiadać osobowość czy - jeszcze lepiej - jakąś barwną przeszłość.
Świetny i bardzo przydatny post, gdzie był Twój blog jak zdawała maturę milion lat temu i nie prawda :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na post ;) I w sadze Martina naprawdę mamy ogrom relacji matka-dziecko :D
OdpowiedzUsuńKilka książek czytałam i z pewnością się zgodzę, co do Chłopców, że ta relacja jest niewątpliwie ciekawa.
OdpowiedzUsuńHm... To ja mogę podać ci jeszcze: Tajemny ogień, gdzie pokazany jest Sacha i jego matka, w Gwieździe Zarannej (to spoiler) Darrow też dużo przebywa z matką, Harry Potter - Molly Weasley i jej dzieci :) Zresztą w Harrym jest też Petunia i jej rozpieszczony Dudley :)