niedziela, 24 lipca 2016

Kod Lyoko. Podziemny zamek: Coś dla młodszych


Gdy trafi mi się coś stosunkowo ładnie wyglądającego i na dodatek nie kosztuje dużo, czasem po prostu nie mogę tego nie wziąć ;D I tak też było z poniższą książką, zakupioną trochę przypadkiem w Biedronce. Znacie? Kojarzycie tą pozycje? Podejrzewam, że nie, ale nic dziwnego, sama dopiero przy zakupie dowiedziałam się o jej istnieniu ;P


Tytuł: Kod Lyoko. Tom 1. Podziemny zamek
Tytuł serii: Kod Lyoko
Numer tomu: 1

Autor: Jeremy Belpolis (Pierdomenico Baccalario)
Liczba stron: 272
Gatunek: dla dzieci / science-fiction

Yumi, Ulrich, Odd i Jeremy to czwórka przyjaciół, która odkrywa istnienie zamkniętej w internetowej przestrzeni dziewczynki - Aelity. Próbując ją ratować natrafiają na groźny wirus komputerowy, X.A.N.Ę. Tylko ich nowa koleżanka może go powstrzymać... tylko czy jej się to uda? Jak ma to zrobić? I co najważniejsze, w jaki w ogóle sposób Aelita trafiła do sieci?

Kod Lyoko to seria, która powstała na bazie francuskiego serialu dla dzieci. Sama nigdy nie miałam z nim styczności, nie oglądałam go, jednak... podobno jest całkiem popularny. Dlatego też na jego podstawie stworzona została seria książek, którą ja sama polecałabym dla dzieci w wieku od 8 do może 12, 13 lat? Podziemny Zamek napisany jest ciut łatwiejszym językiem niż np. Złodziej Pioruna. Z resztą, sam wygląd książki świadczy, że nie została ona stworzona dla starszego odbiorcy - litery wewnątrz są dość duże, jak to zwykle przy takich książkach bywa. 
W czasie zakupu moją uwagę do tej książki przyciągnął przede wszystkim jej wygląd. Książka ma obwolutę z bardzo przyjemną dla oka grafiką. Po jej ściągnięciu oczom ukazuje się prosta, acz twarda i fajnie zaprojektowana okładka, a wewnątrz poza zwykłymi nielicznymi obrazkami możemy znaleźć kolorową wkładkę. Naprawdę, ta pozycja prezentuje się bardzo dobrze i uważam, że dlatego nieźle nadawałaby się na prezent.
Jak jednak sprawa mnie się w środku? Hmm... całkiem nieźle, jak na książkę dla dzieci. Nie jest to wprawdzie historia najwyższych lotów, ale dla dziecka? Czemu nie. Powinna się sprawdzić. Historia jest bardzo prosta i dość oklepana jak na science-fiction, nie ma w niej w sumie nic bardzo zaskakującego, ale bohaterowie są przyjemni, stosunkowo wyraźni, a prosty styl powinien młodego czytelnika bez problemu wciągnąć. 
Jedyne, czego się mogę nieco bardziej przyczepić, to... mały chaos w fabule. Autor nieco skacze z teraźniejszości w przeszłość, czasami wrzuca nam krótkie scenki z innych żyć - i to przynajmniej mnie trochę rozpraszało, zwłaszcza, że przez skoki w czasie autor moim zdaniem za dużo rzeczy odkrywa na raz. Wolałabym przeczytać osobną książkę o początku przyjaźni dzieciaków z Aelitą, a osobną o tym, co było dalej... Wszystko byłoby bardziej składne. No ale cóż, może taki rozwój wydarzeń dyktował serial?
Nie mam tu zbyt wiele do dodania. Podziemny zamek to powieść, która spełnia swoje zadanie jako rozrywka dla dzieci, daleko jej jednak do książki wysokich lotów, z której zrobiłby się dziecięcy klasyk. Ale jeśli tylko znacie dzieci, którym by się spodobała, nie bójcie się na nią polować, bo jest całkiem przyzwoita :)

11 komentarzy:

  1. Dla dzieci... Pfff, może sama kiedyś po nią bym sięgnęła, gdyby nie to, że powstała na bazie serialu xD To mnie zniechęca, bo... gubi kreatywność autora :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba jestem za stara na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. KOD LYOKO <3333
    Tak, jestem prawdopodobnie jedyną osobą w najbliższej okolicy, która nie tylko o tej książce słyszała, ale też trzymała ją w łapkach i jeszcze ofiarowała komuś w prezencie. Nie muszę dodawać, że za dzieciaka mogłam oglądać serial 24 godziny na dobę...?
    Przeczytałam tylko kilka stron, ale zgadzam się z tym co piszesz o stylu i ogólnej lekkości historii - w animowanej wersji było trochę zaskoczeń, ale pewnie z racji wieku w jakim go oglądałam trochę inaczej to wszystko odbierałam. Mimo wszystko chętnie skusiłabym się na powrót do świata Aelity, Yumi, Odda i całej reszty ekipy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O JEJU!!!
    Code Lyoko to był zdecydowanie serial, który kochałam we wcześniejszych latach, ale książkę chyba sobie odpuszczę:)

    http://zapiskizgredka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie słyszałam wcześniej o takim serialu, ale sama książka być może dla młodszych czytelników okaże się całkiem znośna ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmmm, szukam książki dla siostry, ale chyba po tę nie sięgnę. Te przeskoki wydają się trochę dezorientujące.
    Pozdrawiam!
    http://sunny-snowflake.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może sprawdź serie "Żadnych chłopaków! Wstęp tylko dla czarownic"? Fajna jest ;)

      Usuń
  7. Przekonałaś mnie, książka do przeczytania :D
    http://recenzjebrunetki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba przyuważyłam ją w Biedronce, tak mi się wydaje, bo często buszuję przy tych stoiskach z książkami :D Co prawda nigdy się jakoś nie przejmuję sugerowanym wiekiem czytelnia, ale jakoś mi się nie wydaje, że "Podziemny zamek" to coś dla mnie. Mimo wszystko fajnie, że wydawca się postarał i na pewno dla jakiegoś młodego miłośnika takiej tematyki byłby to świetny pomysł na prezent.
    Pozdrawiam,
    rude-pioro.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam tej książki autora, jednak polecam Tobie Ulysses Moore to świetna seria, jednak wydaję mi się, że za bardzo nie przypadnie Tobie do gustu (dla młodszych czytelników), jednak ni mniej ni więcej Ci ją polecam. Autor pisze naprawdę świetne książki.
    Pozdrawiam!
    http://loony-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytać bym pewnie przeczytała, ale musiałabym ją dostać albo dorwać na promocji - w innym przypadku po takie pozycje nie sięgam po prostu ;)

      Usuń

Nie, nie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego - wolę mieć garstkę zainteresowanych blogiem czytelników, niż tysiąc zapychaczy.
Usuwam spam.

Nomida zaczarowane-szablony