Mapa
Nie jestem grafikiem, a do samej mapy bezustannie dodaje nazwy i punkty, których aktualnie potrzebuje, lub o których zapomniałam, dlatego panuje na niej niewielki... bałagan. Te ciemne plamy gdzieniegdzie to na przykład jeziora, o których nie pamiętałam tworząc mapę, dlatego zostały po prostu zaznaczone w ten sposób. Potrzebna jest jednak tylko mi, a ja jakoś (na razie) się w niej odnajduje... więc chyba nie jest aż tak źle.
Kontynenty
Na aktualnej wersji mapy można dostrzec trzy kontynenty, z czego żaden nie jest przedstawiony w całości. Te są jednak najważniejsze i jak na razie spokojnie mi wystarczają.
Największy z nich to Midogar - różnorodny kontynent, mi nieco kojarzący się z Europą. Na południu można zauważyć Południowy Kraniec, na północnym-wschodzie zaś, Fellronie.
Klimat
Powyższe kontynenty znajdują się na południowej części planety, co oznacza, że najzimniejszy jest Południowy Kraniec - o ile na wybrzeżu można coś uprawiać, o tyle góry są skute wiecznym lodem i nikt nie próbuje ich przebyć, bo najzwyczajniej w świecie jest to zbyt niebezpieczne.
Midogar, z powodu swojej dużej rozciągłości, jest dość różnorodny. Południe pokrywa głównie iglasty las, jest też stosunkowo chłodne, a im wyżej zmierzamy na północ, tym cieplej się robi. Większą część wschodniego kontynentu pokrywają mieszane lasy, jednak już okolice Półwyspu Sagana są stepem powolutku zmieniającym się w pustynie. Zdecydowanie chłodniej jest w Górach Himangari, jednak mimo to, są one miejscami bardzo suche i ich kotliny często przypominają półpustynie. Na zachodzie możemy znaleźć Zachodnie Stepy.
Dość ciekawy jest Archipelag Kaskara - przypomina on swoją florą naszą śródziemnomorską makie.
Fellronie jest kontynentem, który niestety sporo przeszedł. Niegdyś porastał go las, głównie liściasty, jedynie na północy pojawiały się stepy. Obecnie jednak nie jest to najlepsze miejsce do zwiedzania. Z powodu katastrofy ekologicznej, wywołanej przez stowarzyszenie magów cała znana część kontynentu zaczęła mutować: podniósł się poziom wód gruntowych, sprawiając, że rzeki szukały nowych ujść, pojawiły się liczne nowe strumyki, na dodatek z roku na rok roślinność i zwierzęta zmieniały się nie do poznania. Zwykłe, leśne węże stały się trującymi zabójcami, drzewa zmieniły kształt swoich liści i właściwości owoców. Niegdyś na kontynencie dominowała zieleń i brązy, obecnie można tu dojrzeć głównie odcienie niebieskiego i fioletu. Z powody wyższej temperatury, woda bardzo intensywnie paruje, tworząc mgłę, która niemal co noc okala cały kontynent.
Państwa
Jedyne państwa w pełnym tego słowa znaczeniu można znaleźć na Midogarze - to właśnie tam można znaleźć największe imperium, o jakim słyszała Zalenia, znane jako Imperium Orelów. Jego nazwa wywodzi się od rodu, który obecnie nim włada. Jego stolicą jest położone na trzech wyspach, u ujściu rzeki Tesly, miasto Lamsar. Pozostałe państewka w ilości siedmiu (nie licząc państw wyspiarskich) są zdecydowanie mniej istotne dla całej gospodarki.
Południowy Kraniec jest zbyt słabo zamieszkany, aby stworzyć poprawnie funkcjonujące państwo, dlatego też utworzyły się na nim państwa-miasta, zajmujące się głównie handlem dóbr, które można znaleźć w Górach Wilkołaczych.
Fellronie niegdyś w całości było władane przez elfy, po katastrofie jednak część uciekła, a część zmutowała, zmieniając się w rasę nazywaną svartalfami. Warunki panujące na Fallronie są jednak zbyt trudne, by tworzyć tam dobrze funkcjonujący organizm państwowy. Większość miast widocznych na mapie upadła lata temu, svartalfy żyją w niewielkich osadach, odcinając się od reszty świata.
Na uwagę zasługują również dwa miejsca położone na morzu. Quilion jest siedzibą Stowarzyszenia Błękitnego Feniksa, czyli ugrupowania magów. Należy do nich w pełni, jak również wiele niewielkich i niewidocznych na mapie wysepek. Mówi się, że to miejsce nie zostało wybrane przez nich przypadkowo, bo to właśnie tu najłatwiejszy jest kontakt z Magią, ale o tym w innym poście.
Drugim takim miejscem jest Archipelag Kaskara - nie tworzy on jako takiego państwa, jednak przez liczne jaskinie wodne i rafę koralową wokół niego mieszkają trytony, na nim zaś można znaleźć driady, które niechętnie wpuszczają na swoje terytorium ludzi.
Na dziś - tyle. Mam nadzieję, że notka Was nie znudziła, a Zalenia choć trochę zaciekawiła i będziecie chętni na notki z tej serii :)
Zalenia wydaje się być naprawdę niesamowitą krainą. Mapka wyszła naprawdę świetnie. Chętnie zobaczyłabym kiedyś na żywo to miejsce (mimo że nie istnieje :p).
OdpowiedzUsuńBo kocham czytać!
Dziękuję :) To tylko wstęp, mam nadzieję, że nie znudzi mi się to i pojawi się tu więcej postów o takiej tematyce.
UsuńMapka świetnie wyszła ;) Chętnie zawędrował bym do tej krainy
OdpowiedzUsuńNominuję Cię do LBA :) Szczegóły: http://przygodyashley.blogspot.com/2015/08/lba-liebster-blog-award-zapowiedz.html
OdpowiedzUsuńCzekam na resztę notatek. Ja nigdy nie byłam dobra w tworzeniu map :D A będę musiała, kiedy będę pisać "Cztery żywioły" - zgłoszę się chyba wtedy do Ciebie :D
OdpowiedzUsuńDzięki, ale... ta mapka jest na prawdę kiepska, a wystarczy wpisać odpowiednią frazę w google, by znaleźć instrukcje, jak zrobić taką w gimpie ;P Wielkich umiejętności nie trzeba.
UsuńJak na mój gust mapa wygląda naprawdę w porządku. I zazdroszczę Ci pewnej istotnej rzeczy - wymyślania nazw. Zawsze, kiedy kreuję jakieś miejsce od podstaw, to przy nadawaniu mu nazwy mam spory problem, a gdy już uda mi się coś wykombinować, brzmi to... naiwnie? Takie przynajmniej mam wrażenie. U Ciebie wszystko brzmi bardzo realistycznie i sensownie :)
OdpowiedzUsuńJakby Ci to powiedzieć... generatory nazw bardzo ułatwiają prace.
Usuń