piątek, 15 stycznia 2016

Psycho-Pass: Przyszłość bez miejsca na błędy

Stali czytelnicy zapewne wiedzą, że nie jestem żadnym znawcą filmu, czy też animacji, dlatego też, podobnie jak przy mojej recenzji Hannibala potraktujcie ten post po prostu jako chęć podzielenia się z Wami czymś :)



Dziś chciałam Wam przedstawić Psycho-Pass - anime z 2012 roku, którego akcja rozgrywa się w przyszłości, w odciętej od świata Japonii. Świat, jaki znamy w tym kraju niemal przestał istnieć: ludzie są kontrolowani przez System Sybilli, który poprzez tytułowy psycho-pass mierzy obywatelom nastrój i poziom przestępczości, od którego zależy, czy dana osoba jest kryminalistą, czy nie. Bo właśnie, w świecie z tej animacji nie trzeba popełnić przestępstwa, aby trafić do więzienia - wystarczy, aby współczynniki były odpowiednio wysokie.
Główną bohaterką anime jest młoda Tsunemori Akane. Ukończyła szkołę z wyjątkowo wysokimi wynikami, dzięki czemu Sybilla dała jej szeroki wybór prac po szkole. Akane wybiera prace w Biurze Bezpieczeństwa. Tym samym staje się Inspektorem - swego rodzaju policjantem, którego główną rolą jest pilnowanie, aby utajnieni kryminaliści skutecznie łapali innych sobie podobnych, aby nie wzrósł poziom przestępczości niewinnych.

Trudno wypowiadać mi się na temat samej animacji. Jak wspominałam, nie mam na ten temat większej wiedzy. W każdym razie, nie razi w oczy, jest przystępna, dlatego jeśli tylko nie odrzuca Was manga i anime powinna Wam odpowiadać.

Sama historia jednak jest niezwykle wciągająca. Odcinki kończą się w najbardziej irytujących momentach, zmuszając, aby włączyć kolejny, bohaterowie są może i dość typowi, ale przyjemni w odbiorze. Trudno ich nie lubić. Sam kryminał, który możemy obserwować w dziwnym świecie opanowanym przez Sybille jest na prawdę nieźle poprowadzony.

To, co na pewno zasługuje na uwagę w przypadku Psycho-Passu to brak jasnego podziału na dobrych i złych w przypadku głównych bohaterów, i mam tu na myśli obydwie strony konfliktu: zarówno Biuro Bezpieczeństwa, jak i głównego złoczyńce. Obydwie strony mają swoje racje, nie raz bardzo trafne i w niektórych sytuacjach nie wiadomo, po której stronie stanąć.

Historia nie zalicza się do tych, które umieszczę wśród moich ukochanych, ale na pewno jest warta poznania - szczególnie, że jeden odcinek to zaledwie 22 minuty. Ma dobry klimat, specyficzne uniwersum, ciekawych bohaterów i niezłą fabułę. A czego można chcieć więcej od kryminału science-fiction? :)

27 komentarzy:

  1. Brak całkowitego podziału na dobrych i złych to coś chyba nowego. Wydaje się świetnym wątkiem, który może wprowadzić sporo zamieszania. :)
    Pozdrawiam,
    Geek of books&tvseries&films

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm... akurat to nie jest do końca nowością ;) Uważam, że dobra historia powinna się tym charakteryzować. No, chyba, że mówimy o epic fantasy, ewentualnie - kryminale (choć z tym bym się już kłóciła).

      Usuń
  2. Anime nie jest dla mnie. Mimo, że kiedyś oglądałam Toradora i bardzo mi się podobało, to niezbyt mnie interesuje coś takiego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytanie, czy nie oglądasz przez uraz bo to anime, czy nie oglądasz, bo po prostu wizualnie Ci się nie podoba - jeśli to pierwsze, to rozumiem, bo też tak miałam. Z tym, że animce to często po prostu genialne historie :) Jeśli sprawa druga - to już sprawa gustu.

      Usuń
    2. Chyba tak po środku. Jakoś tak negatywnie jestem nastawiona do anime. Nie toksycznie, tylko negatywnie. Są takie... krzykliwe i jakoś nie podchodzą mi te animacje :)

      Usuń
    3. Akurat sama animacja potrafi być na prawdę bardzo różna - fakt, faktem, styl zawsze jest specyficzny, niemniej, są i bardzo krzykliwe, kolorowe, jak i spokojne, tajemnicze bajki. Akurat tą umieściłabym tak pośrodku :) W żadnym razie nie wygląda kiczowato.
      A krzykliwość sama w sobie to chyba cecha charakterystyczna popkultury Japońskiej.

      Usuń
  3. Ja niestety podziękuje - anime to zupełnie nie moja bajka. Próbowałam się kiedyś do tego przekonać, ale jakoś nie mogłam. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może po prostu nie trafiłaś na dobrą historię? :) Bo ja też wielkim fanem nie jestem - ale lubię, gdy fabuła jest dopracowana.

      Usuń
  4. Moja przyjaciółka jest fanką mangi, ja jakoś nie umiem się w to wciągnąć :)

    Hm, bardzo ładny ten nowy wygląd, ale powiedz - nie dałoby się jednak ciut poszerzyć tego pola posta? :D Przyznam, że czytało mi się ciężko, bo wszystko wydaje się takie małe :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, jeśli poszerzę post wszystko graficznie się zniszczy :c Próbowałam. Jedyne, co mogę zrobić, to nieco zwiększyć czcionkę.

      Usuń
    2. Szkoda, bo naprawdę ładnie to wygląda :( No nic, przeżyję :D

      Usuń
  5. Kiedyś byłam ogromną fanką anime, ale potem jakoś nie miałam czasu, a gdy wróciłam, nie mogłam się wciągnąć ;)
    Ale brzmi intrygująco, nie powiem... może spróbuję znów?
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś uwielbiałam anime i mangi, od wielu lat już jakoś mi przeszło, choć nie powiem, żebym nie miała czasem ochoty sięgnąć po ten gatunek. Dołączam do obserwujących :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno są dobrymi odpowiednikami seriali :) Dziękuję!

      Usuń
  7. Wielu moich znajomych uwielbiało animę, ale ja chyba pod względem gustu nie mogłam się do tego przekonać. Tak było odkąd pamiętam. Przeżyłam dzieciństwo do czasów gimnazjum wyłącznie na Disneyu :D
    + obserwuję tego pięknego bloga, bo zauważyłam, że jeszcze tego nie robię :)

    skrytaksiazka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo długo jeśli myślałam o animacji, to na myśl przychodził mi Disney - dopóki nie odkryłam, że nawet Blizzard potrafi wykreować ładniejszą. Oczywiście, mówię o nowych tworach :)
      Dziękuję :)

      Usuń
  8. Przyznam, że nie oglądam anime. To raczej nie w moim guście. Ale po tej recenzji może spróbuję coś obejrzeć, żeby się przekonać czy mnie wkręci. Wiele osób, które znam ogląda anime a mnie jakoś nigdy do tego nie ciągnęło :)
    Oczywiście obserwuję bloga :)
    Pozdrawiam i zapraszam na mojego nowego bloga
    czas-dla-ksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Znam to anime! Niestety, nie gustuję w tego typu historiach, ale słyszałam same pozytywne opinie na temat tej produkcji.
    Pozdrawiam
    welcome-to-my-little-big-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy nie oglądałam anime, ale z tego co opisujesz jest to bardzo fajna produkcja. Fajnie czytało się ten post i myślę, że w wolnym czasie obejrzę :)
    Co powiesz na wzajemną obserwacje? :)

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klikam "obserwuj", gdy jakiś blog mi się spodoba, sama z siebie - i polecam też to robić :)

      Usuń
  11. Ale super wygląd bloga ! Zapraszam do mnie może i mój blog cię zaciekawi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ale prosiłabym więcej nie spamować...

      Usuń
  12. Nigdy jakoś się w anime nie wciągnęłam chociaż coś próbowałam oglądać ;) Jednak znam wielkich fanów tego gatunku:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mega przekonałaś mnie do obejrzenia Psycho-Pass! Po sesjach zacznę :D
    Może wspólna obserwacja?
    Daj znać u mnie :)
    http://pamellee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ładny wygląd bloga ;)
    Powodzenia w dalszym blogowaniu ;)
    Pozdrawiam http://www.emptyy-promises.blogspot.com/
    Może obs?

    OdpowiedzUsuń
  15. hm.. serialu anime jeszcze nie oglądałam, może warto zrobić to dla odmiany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej się nie zawiedziesz, jeśli interesuje Cię historia ;)

      Usuń

Nie, nie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego - wolę mieć garstkę zainteresowanych blogiem czytelników, niż tysiąc zapychaczy.
Usuwam spam.

Nomida zaczarowane-szablony