
Na starcie, przydałoby się wyjaśnić, czym właściwie jest fantastyka?

Poza tym, jak już wspomniałam, fantastyka to nie tylko powieści. Możesz być fanem fantastyki i nie czytać kompletnie nic, a na przykład uwielbiać gry przygodowe, albo filmy. Ten fandom jest na prawdę olbrzymi i łączy ludzi z przeróżnymi zainteresowaniami :)
Mój własny podział fantastyki przez wzgląd na jej powagę.
Nim przejdę do omawiania typowych gatunków fantastyki (powieści, rzecz jasna), pozwólcie, że omówię najpierw mój własny, osobisty podział, jaki stosuje. Może rozjaśni Wam on nieco cały ten światek i uświadomi kilka kwestii. Podział ten nie dotyczy samego gatunku jako gatunku fantastyki, a własnie, powagi i często - jakości historii, po jakie się sięga. Każdy z nich ma po prostu swój własny target ;)

Klasyczna fantastyka to wszystkie te dzieła, które choć w części powinno się znać, choć niekoniecznie uwielbiać, bo bywają nie raz trudne, nieco przestarzałe, czy nawet nudnawe i to z czystym sumieniem przyznaje.
Później mamy zwykłą fantastykę. To ogromny wór, w którym znajdziemy i dobre, i złe dzieła. Są jednak one zawsze pisane z myślą o czytelniku raczej dorosłym. Zaliczyć tu możemy twórczość Grzędowicza, J. R. R. Martina (którego za klasykę fantastyki mimo wszystko nie uważam), Ćwieka, Piekary, Dąbrowskiego...
Następnie, mamy literaturę dziecięcą i młodzieżową, formą przypominającą jednak zwykłą fantastykę. Mam tu na myśli dzieła pokroju Percy'ego Jacksona. To historie, raz lepsze, raz gorsze, ale trzymające się znanych nam klasycznych, często epickich tematów: walka dobra ze złem, bohater, który mimo młodego wieku ma w sobie jakąś niezwykłą umiejętność, ratowanie świata etc. Czujecie ten klimat, prawda? :) W tego typu historiach łatwiej wpaść na coś, co jest po prostu kiepskie, przez wykreowany świat, ale to nie znaczy, że nie znajdziemy paru fantastycznych perełek, po które warto sięgnąć w każdym wieku.

Generalnie, jak zawsze można znaleźć wśród tych książek ciekawe rzeczy, ale... nazywanie tego czystą fantastyką uznałabym za błędne. To znaczy, takie historie często mają więcej, lub mniej cech, które sprawiają, że należałoby zakwalifikować je do tego gatunku, ale jeśli spytacie osoby z fandomu, one raczej odpowiedzą Wam podobnie, jak ja, albo nawet (jeśli trafcie na agresywnych obrońców honoru gatunku) zaczną Was obrażać za nazwanie takiego gówna prawdziwą fantastyką, bo i tak bywa.
Oczywiście, gatunki te mogą częściowo się mieszać (np. Daninę [recenzja] podpięłaby pod mieszankę dwóch ostatnich rodzajów), ale zwykle przynajmniej ja dość jasno potrafię historie do tego mojego podziału dopasować.
Jak dzieli się fantastyka?
Okeej, to teraz przechodzimy do poważnego, ustalonego przez fandom podziału. Tu niestety, już tak łatwo nie ma, i bądź, co bądź, sama potrafię się w tym gubić. Tu trzeba też wziąć pod uwagę fakt, że często różne rodzaje, gatunki fantastyki mieszają się ze sobą i nie raz nie da się jasno przydzielić historii. Po prostu fantastyka pozwala na tak duży freestyle, że do niektórych dzieł trzeba byłoby tworzyć zupełnie nowe gatunki, obejmujące jedno, czy dwa tworzy :D
I uwaga, bo zaraz może się okazać, że Ci z Was, którzy uważają, że fantastyki nie lubią, tak na prawdę uwielbiają jeden z ich gatunków :D
Czemu...?
Bo chyba najbardziej znanym gatunkiem z dziedziny fantastyki wśród osób niesiedzących w fandomie jest horror.
Ach, przy horrorze należy pamiętać o tym, że historia należy do tego gatunku tylko i wyłącznie w chwili, gdy jej tło jest w pełni obyczajowe.Horror, czyli książka zawierająca elementy paranormalne, jest zaliczana, jak najbardziej, do fantastyki. Oczywiście, zależnie od woli i pomysłu twórcy, może zawierać mniej, lub więcej nadprzyrodzonych elementów, ale nie ma tu to większego znaczenia. Jeśli lubisz horror, lubisz fantastykę. A że tylko jej niewielki wycinek...?
Skoro horror mamy za sobą, przejdźmy do najbardziej podstawowego podziału fantastyki samej w sobie. O czym mowa?
O fantasy i science-fiction.
Fantasy to dzieła z dziedziny fantastyki, w których występują nawiązania do mitologii, baśni, legend, których akcja często odbywa się w średniowiecznym klimacie. Nie zawsze, ba, nawet powoli się od tego odchodzi, ale jednak, stosunkowo często. Same fantasy można podzielić na ogrom podgatunków, ale o tym napiszę później.

Poza tym SF to te dzieła, których akcja rozgrywa się w przyszłości.
O fantasy i SF jeszcze za chwilę powiem więcej, teraz jednak chciałabym przedstawić Wam dwa bardzo podobne do siebie gatunki, które też są częścią fantastyki, ale przy tym często przenikają się głównie z science-fiction, przynajmniej częściowo.
Mowa o dystopiach, antyutopiach i historiach post-apokaliptycznychI nie, dystopia to nie to samo, co post-apo. Boże, wiecie, jak to boli, gdy mylicie te gatunki? Dlatego teraz czytać i uczyć się :D
Dystopia, w większości przypadków jest podgatunkiem SF. No, przynajmniej ja nie wpadłam jeszcze na jakąś, której akcja nie miałaby miejsca w przyszłości :) To wszystkie te dzieła, których akcja toczy się w naszej, ludzkiej przyszłości. Świat, który obserwujemy często jest pesymistyczny, wyraźnie źle i nienaturalnie skonstruowany. Do dystopii możemy zaliczyć np. Igrzyska Śmierci.
Jeśli chodzi o antyutopie, powiedziałabym, że to po prostu taki... podgatunek dystopii. Pokazuje ona przyszłość, również niezbyt kolorową, ale tu wyznacznikiem gatunku jest system polityczny, który chce kontrolować wszystko i wszystkich. Czyli znów, Igrzyska Śmierci są świetnym przykładem.
A co z post-apokalipsą? Od dystopii różni się przede wszystkim tym, że mocno zaakcentowany jest fakt, prawie-końca świata. To znaczy, w dystopii może być mowa o tym, że świat przez katastrofę stał się taki, jaki jest... ale jeśli mamy sprawnie działające państwo i cywilizacje, nie będzie to post-apo. W utworach z tego gatunku tragedia, która się wydarzyła odgrywa główna rolę. Zaliczymy tu np. Metro 2033 [recenzja], czy filmowego Mad Maxa.
Fantasy - podział
Powyżej omówiłam chyba te najważniejsze gatunki fantastyki. Wydaje mi się, że podział jest dość jasny i z nim nie powinno być jakiś większych problemów. Zapamiętajcie go, a już połowa sukcesu za Wami ;D Teraz jednak wkraczamy na niepewne, nawet dla mnie, wody. Mianowicie, sam podział fantasy. na wszelkie podgatunki podgatunku XD Na prawdę, sama mam zwykle problem z dopasowaniem jakiejś książki do danej kategorii i zwykle tego nie robię, ale dobrze jest znać jako taki podział, choćby trochę. Poza tym, szczerze mówiąc rzadko tak konkretnie dzieli się te historie, a przynajmniej ja się z tym nieczęsto spotykam.
Najmniej fantastyczną z historii fantasy jest tzw. low fantasy, czyli dzieła, w których wątki fantastyczne to tylko ułamek, zabawiający coś, ale nawet niekoniecznie wpływający konkretnie na fabułę. Tu sama zaliczyłabym sporą ilość paranormal romance :) Chociaż wg. Wikipedii w tym gatunku nie ma ani magicznych zdolności, ani ras...
Horror, sam w sobie, jest osobną kategorią, jednak bardzo blisko jest mu do tzw. dark fantasy.
Dark fantasy to fantasy o bardzo mrocznym, gęstym klimacie. Często przypomina horror, ale horrorem w sumie... nie jest. Chociaż leży na pograniczu, dlatego czasem nie będzie błędem, gdy pomylimy jedno z drugim*. Nikt nikogo nie będzie za to sądził :) Znów, według Wikipedii do tego typu literatury możemy zaliczyć Kroniki Wampirów.
Później mamy high fantasy. Teoretycznie wyznacznikiem gatunku jest tu osobny świat i tak, nie ma high fantasy bez własnego, wymyślonego przez autora świata... ale... obawiam się, że sprawa nie jest taka prosta. Choć większość takich historii zaliczałaby się do tego podgatunku, uważam, że nie każdą można do niego zaliczyć. Sama wahałabym się, czy np. takie Dziedzictwo jest high fantasy (może ktoś oświeci?). W każdym razie, na pewno do tego gatunku zaliczymy Tolkiena, Prachetta, czy C. S. Lewisa.
Dość ciekawym gatunkiem jest urban fantasy, czyli historie, których akcja rozgrywa się w miejskich realiach. Rural fantasy to zaś praktycznie to samo, ale odgrywające się w realiach wiejskich. Sama nie czytałam zbyt wielu pozycji z tych gatunków, ale mam w planach to nadrobić :D
Jako, że pomagam sobie nieco Wikipedią (inaczej o czymś na pewno bym zapomniała) pozwólcie, że wkleję tu Wam cytat Sapkowskiego, który ładnie tłumaczy o co w tym gatunku chodzi, a ukradziony został z tej właśnie strony:

Warto wspomnieć też o czymś takim jak steampunk. Poza jedną książką Prachetta, której i tak nie nazwałabym za w pełni utrzymaną w tym klimacie, nigdy nie wpadłam na żadne dzieło tego typu, jednak jeśli wpadniecie na coś, gdzie widać fascynacje wiekiem pary - to wiedźcie, że macie w ręki coś, co zwie się steampunk.
Ostatnio dość popularne stało się tzw. angel fantasy - i chyba nazwa sama za siebie mówi, o czym tego typu historie traktują. Mamy nasz świat i anioły, często też demony. Przykładem takich historii będzie Kłamca Ćwieka, czy Zastępy Anielskie Kossakowskiej.
Poza tymi wszystkimi dziwnymi rodzajami możemy wpaść również na fantastykę historyczną. Jest to nic innego, jak zabawa z przeszłością, poprzez dodawanie do niej większej, lub mniejszej ilości elementów nadprzyrodzonych. Czasami jest to główny wątek w powieści, innym razem, jak w Koronie Śniegu i Krwi - takie elementy stanowią tylko dodatek.
Ostatnio dość popularne stało się tzw. angel fantasy - i chyba nazwa sama za siebie mówi, o czym tego typu historie traktują. Mamy nasz świat i anioły, często też demony. Przykładem takich historii będzie Kłamca Ćwieka, czy Zastępy Anielskie Kossakowskiej.
Poza tymi wszystkimi dziwnymi rodzajami możemy wpaść również na fantastykę historyczną. Jest to nic innego, jak zabawa z przeszłością, poprzez dodawanie do niej większej, lub mniejszej ilości elementów nadprzyrodzonych. Czasami jest to główny wątek w powieści, innym razem, jak w Koronie Śniegu i Krwi - takie elementy stanowią tylko dodatek.
![]() |
TO JEST STEAMPUNK. Jasne? :D |
* aczkolwiek jak pisałam przy horrorze - wyznacznikiem tego gatunku [horroru] jest obyczajowe tło historii.
To teraz trochę o science-fiction
Fantasy za nami, to teraz gatunek, w którym po prostu za bardzo nie siedzę - nasze kochane SF :D
Część podziału już trochę omówiłam - za podgatunki SF uważamy dystopie, antyutopie i post-apokalipsę. Niemniej, i tu wiele gatunków zapewne znajdziemy, niestety, ja mogę nie podać wszystkich z powodu mojego ograniczonego zainteresowania tematem.
Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na space opery. Kojarzycie Star Treka? Albo Gwiezdne Wony? Tak? No to wiecie, czym jest space opera. Mamy statek kosmiczny, dobrze zgraną ekipę i podróże między planetarne. To zwykle niezbyt ciężkie historie, często radosne, może nieco kiczowate. Bywa, że opowiadają o epickich bitwach. Często wykorzystujące baśniowe elementy. Miły, na prawdę miły gatunek :)
Mamy jeszcze tz. science fantasy, które dość trudno konkretnie określić. To powieści, w których elementy SF i fantasy bardzo wyraźnie się łączą. I tak, teoretycznie Gwiezdne Wojny możemy zaliczyć zarówno do space opery, jak i science fantasy.
Takim naszym polskim, typowym przykładem będzie Pan Lodowego Ogrodu Grzędowicza - kto przeczytał, ten wie i bez problemu wyczuje, dlaczego.
Jeśli chodzi o SF - z mojej strony to tyle. Jak już pisałam, moja wiedza na ten temat nie jest zbyt rozległa :)

Post wyszedł dość długi, ale wydaje mi się, że wyjaśniłam wszystko, co chciałam i jestem z siebie zadowolona. Obyście się tylko nie zgubili w natłoku informacji.