czwartek, 15 grudnia 2016

Rok 1984: Dobitny obraz komunizmu

Wiedziałam, że prędzej, czy później sięgnę po Orwella. A że na mojej półce pojawiły się ostatnio książki antyutopijne i dystopijne, w tym Futu.re o którym już pisałam na blogu oraz Przenajświętsza Rzeczpospolita Piekary, która pewnie za jakiś czas się tu pojawi to oczywiste było, że po Rok 1984 musiałam sięgnąć. Czytałam już Folwark Zwierzęcy tegoż autora, jednak było to na tyle dawno, że postanowiłam dać Orwellowi czystą kartę (nie, by mi się nie podobał) i ocenić go od nowa, przez pryzmat tej właśnie powieści. Jak więc wypadł?

Tytuł: Rok 1984
Autor: George Orwell
Liczba stron: 288
Gatunek: antyutopia

            Oceanią włada komunizm. To, co powie Wielki Brat jest jedyną prawdą. W tym świecie kontrole i znikający ludzie to codzienność, zaś do popełnienia zbrodni wystarczy sama myśl. Praca nad Nowomową, która ma zmniejszyć ilość słów do minimum trwa. Winston Smith, członek Zewnętrznej Partii zajmuje się poprawianiem błędów rzeczowych w starych gazetach. Jest przykładnym obywatelem do czasu, w którym popełnia karygodną zbrodnie: kupuje dziennik i zaczyna w nim pisać. Prędko uświadamia sobie co zrobił i czeka na nieuchronne: Policja Myśli niewątpliwie już jest na jego tropie.

Orwell jest klasykiem, a klasyków jak wiadomo, ocenia się najtrudniej. Jego Rok 1984 to powieść powszechnie szanowana i uznawana za dobrą, a ja w żadnym razie nie mam zamiaru podważać tych opinii. To dobrze napisana i ciekawa powieść, którą każdy, zwłaszcza zainteresowany antyutopią, powinien przeczytać.
Chociaż Rok 1984 to książka fabularna to sama poprowadzona przez autora historia jest tylko wymówką do przedstawienia ewentualnej wizji świata w przyszłości autora (została wydana po raz pierwszy w 1949 roku). Pokazuje ustrój komunistyczny, który zaszedł zdecydowanie zbyt daleko – w którym kontrolowane jest dosłownie wszystko i nikt nie jest bezpieczny. By zrozumieć więc tą pozycje trzeba choć trochę znać kontekst jej powstania. Jeśli nie wiesz nic o tym ustroju prawdopodobnie prędko uznasz tę historię za jedną wielką, abstrakcyjną bzdurę. Jeśli jednak masz choć szczątkową wiedzę raczej odnajdziesz się w realiach tej historii. Możliwe jest jednak, że i tak i tak będziesz pukał się w głowę zastanawiając się, jak bardzo nielogiczne, a przy tym sensowne dla tamtej rzeczywistości jest wszystko co autor stworzył. Świat Orwella jest abstrakcyjny i genialny zarazem.
Bohaterzy są tylko sylwetkami w rękach pisarza, który mają pokazać nam to, co ich otacza. Właściwie pierwsza połowa powieści to same opisy systemu, przeplatane tylko krótkimi scenkami opisującymi poczynania Winstona Smitha: czterdziestolatka, który choć chce być wzorowym obywatelem to ma nieco zbyt szeroką myśl i powoli, powolutku próbuje zrozumieć otaczający go świat. Postać stworzona jest poprawnie, jednak nie powiem, abym specjalnie się z nią zżyła. Z resztą, taki chyba był zamysł autora.
Gdy akcja zaczyna nieco przyśpieszać poznajemy Julię – rudowłosą, młodą i energiczną dziewczynę, która zdaje się być uzupełnieniem Smitha. Tam, gdzie on ma wiedzę, tam ona ma energię. Wydaje mi się, że jest przy tym nieco bardziej wyrazista i szczerze mówiąc, gdybym miała wybierać z tych dwóch bohaterów raczej wybrałabym ją: ma w sobie pewną niewinność i urok, co przy tak przykrym tekście jakim jest Rok 1984 daje czytelnikowi chwilę wytchnienia.
Oj tak, to nie jest leciutka powieść. Klimat historii Orwella jest bardzo ciężki, nieprzyjemny, odstraszający. Odbiera wszelką nadzieję: na wiarę w ludzi, idee, lepsze jutro. Zdecydowanie to nie jest historia, która nada się na przyjemny wieczór z fajną książką. Czemu? Bo to książka bardzo dobra, wybitna; ale zdecydowanie nie fajna. Choć potrafi do pewnego stopnia wciągnąć nie pozostawia po sobie żadnej pozytywnej, przyjemnej aluzji. Ale nie, nie uważam tego za wadę! Przeciwnie, to atut tej pozycji. Zwłaszcza, że wokół mamy sporo książek, które chcą być smutne i poważne, a to jakoś im nie wychodzi...

Rok 1984 to pozycja, którą przeczytać trzeba, co do tego nie mam wątpliwości. Warto jednak pamiętać, by sięgnąć po nią ze świeżym umysłem i odpowiednim nastawieniem: po ciężkim, irytującym dniu pracy może tylko pogorszyć sytuacje, a nie przynieść komukolwiek radość z czytania. W końcu nie taki jest jej zamysł.


 * * *

Wiedzieć i nie wiedzieć; mieć poczucie absolutnej prawdomówności, a jednocześnie wygłaszać umiejętnie skonstruowane kłamstwa; wyznawać równocześnie dwa zupełnie sprzeczne poglądy na dany temat, i mimo świadomości, że się wzajemnie wykluczają, wierzyć w oba; używać logiki przeciwko logice;(...)zapominać wszystko, czego nie należy wiedzieć, po czym przypominać sobie, kiedy staje się potrzebne, a następnie znów szybko wymazywać z pamięci.
Fragment książki Rok 1984 George’a Orwella



13 komentarzy:

  1. Słyszałam o tej książce, jednak obawiam się że dla mnie może być zbyt ciężka :)

    Zapraszam! U mnie na blogu konkurs, a do wygrania świetne zestawy kosmetyczne <3
    gabrielle-fashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam "Rok 1984"! To zdecydowanie klasyk, który trzeba znać. Jestem pod wrażeniem tego, w jak genialny sposób Orwell oddał klimat zniewolonego społeczeństwa!

    Pozdrawiam,
    nieuleczalnyksiazkoholizm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta książka jest niesamowita, przerażająca, ale też dająca do myślenia. Nigdy nie stwierdziłabym, że Orwell napisał coś abstrakcyjnego i całkowicie nieprawdopodobnego, mi ta powieść bardzo przywodzi na myśl Koreę Północną, a momentami jest po prostu szokująco prawdziwa. "Rok 1984" jest moim ulubionym klasykiem, na równi z "Dumą i uprzedzeniem", chociaż to tak inne gatunki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się WYDAJE abstrakcyjne i niewyobrażalne - o to mi chodziło ;)

      Usuń
  4. Książka bardzo mnie ciekawi i od dłuższego czasu chcę ją przeczytać, jednak jeszcze się za nią nie zabiorę...na pewno jest to jedna z tych trudniejszych i mniej przyjemnych lektur, a na ten moment, jakoś niezbyt mi po drodze by czytać takie książki. Myślę, że zanim ją przeczytam, muszę jeszcze do niej dojrzeć :)
    Buziaki :*
    pomiedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Wybrałam ją do maratonu... :P Najwyżej, jak będzie ciężko szło, zmienię na inną, a ją przeczytam po nowym roku :) Skoro mówisz, ze jest dużo opisów.... :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weź poprawkę na to, że to nie są opisy przyrody czy coś, które każdy ma w dupie - to istota tej książki, tak po prostu ;)
      Ale fakt, na maraton bym tego nie brała. To zbyt ciężka książka na taką zabawę.

      Usuń
  6. Jestem pewna, że kiedyś przeczytam tą książkę, ale na pewno nie w obecnym okresie swojego życia. Chyba byłaby jednak zbyt trudna i dołująca, póki co sięgać po raczej lekkie lektury. Ale o "Roku 1984" będę pamiętać i kiedyś na pewno po niego sięgnę.
    Pozdrawiam,
    BOOK MOORNING

    OdpowiedzUsuń
  7. "Rok 1984" będzie moją lekturą w tym roku, więc na pewno w najbliższym czasie ją przeczytam. Jednak nawet gdybym nie musiała, i tak bym to zrobiła, bardzo ciekawi mnie świat wykreowany przez Orwella.

    czytajacpomiedzywersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Polecano mi ją ;)
    http://justboooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. To książka, którą powinien przeczytać każdy bez względu na wiek. Kiedyś to była lektura szkolna. Nie wiem czy teraz nie została wygryziona przez Harry Pottera. Tymczasem to książka uniwersalna, wciągająca i tak bliska rzeczywistości, że aż czasem strach pomyśleć. To niesamowite jak przedstawiony świat zwierząt dokładnie tłumaczy mechanizm władający światem w przeszłości jak i teraz. Wystarczy zrobic aluzję do Kaczyńskiego czy Trumpa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba mówisz o Folwarku, nie o "Roku 1984" :) Ale akurat obydwie książki mówią o poglądzie właściwie przeciwnym temu, o czym mówi i co robi Trump XD Kaczyński to też trochę inna bajka.

      Usuń

Nie, nie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego - wolę mieć garstkę zainteresowanych blogiem czytelników, niż tysiąc zapychaczy.
Usuwam spam.

Nomida zaczarowane-szablony