Poprzednim
razem, gdy pisałam o mojej biblioteczce post dotyczył mojego mieszkania na
studiach. Dziś, jako, że dość niedawno do mojego pokoju przyszła nowa półka,
postanowiłam pokazać Wam jak zmieniło się to w moim pokoju :) Niestety, remont
cały czas trwa, wszystko bardzo powoli się tworzy i idealnie nie jest, ale w końcu
większość moich książek, a przynajmniej większość tych „ulubionych”, stoi równo
obok siebie :)
Muszę
przyznać, że początkowo chciałam układać je kierując się wielkością, ale ostatecznie są
poukładane w miarę tematycznie, nazwiskami autorów (nie chodzi o alfabet :D).
To po prostu ułatwia mi odnalezienie się w tym wszystkim. W każdym razie, gdy
już to wszystko ułożyłam chyba w końcu zrozumiałam, czemu widok obcych
biblioteczek zwykle na mnie wrażenia nie robi, a na moją uwielbiam patrzeć:
większość z tych książek znam osobiście, przeczytałam je, mam je, bo coś jednak
dla mnie znaczą. I to sprawia, że przyjemnie mi się przy niej obcuje, nie sam
fakt, że mam wokół siebie książki. Zdecydowanie nie lubię mieć u siebie nieprzeczytanego
stosu.
Cóż,
zaczynajmy! Wybaczcie mi tylko jakość zdjęć: mój pokój jest dość ciemny, a
jasny obiektyw zostawiłam daleko od domu. Najpierw zajmę się opisem głównych półek, a potem przejdziemy do tych pochowanych po kątach :)
Umyślnie na najwyższych dwóch półkach ułożyłam książki, po które za często nie sięgam. Najwyższa półka to przede wszystkim młodzieżówki, takie jak „Zmierzch”, „Szklany miecz”, czy seria „Heartland”. Są dla mnie dość nostalgiczne, dlatego miło jest mieć je na widoku, ale wiem, że nie będę sobie pluć w brodę za to, że nie mogę po nie sięgnąć bez krzesła. Przy okazji najwyższa półka, jak widzicie, jest też mieszkankiem dla moich weneckich masek, które czasem mogliście widzieć na zdjęciach :D
Półka
znajdująca się nieco niżej to książki nie mające z fantastyką wiele
wspólnego. „Lalka”, Żeromski i
generalnie – klasyka i lektury. Poza
tym „Prawo Mojżesza”, jakieś historyczne romansidła i inne takie, które czasem
po prostu warto mieć pod ręką i których szkoda mi chować. Oczywiście nie może
braknąć ozdóbek: tą półkę ozdabia mój pyrkonowy sztylecik i urodzinowa „kartka”
w nieco rozbudowanej wersji.
Trzy
najniższe półko to te, do których mam po prostu najprzyjemniejszy dostęp, a
więc tu znajduje się głównie fantastyka: zarówno ta, którą lubię, jak i ta,
która coś po prostu dla mnie znaczy.
Idąc
od góry: najpierw mamy Tolkiena. W tym zbiorku brakuje jeszcze jednego tomu,
który posiadam, ale który mam ze sobą na studiach. Trochę śmiesznie wygląda „Drużyna Pierścienia”
przy tych dwóch, pięknych wydaniach kolejnych tomów, ale cóż, tak wyszło :)
Potem mamy trochę polskiej fantasy pomieszanej z powieścią historyczną, bo nie
chciałam rozdzielać książek Piekary. Następnie Martin, jedna książka Hohlebeina,
trochę amerykańskiego SF, znów jakieś fantasy i cudowna książka Doyle’a, którą
po prostu wolę mieć niżej.
Półka
niższa to chyba takie moje ukochane książeczki (poza paroma wyjątkami), choć te
z wyższej półki też właściwie bardzo lubię :) Trylogia „Imperium”, która ma
przepiękne grafiki na okładkach, potem mój cały Sapkowski, „Pan Lodowego Ogrodu”,
książki Glukhovsky’ego, po sztuce od Piskorskiego i Łukawskiego, Ćwiek i dwie
książki od Kossakowskiej.
Najniżej
można znaleźć w sporej mierze dość młodzieżowy, ale jednak istotny dla mnie
misz-masz. Trzy książki od Sandersona, które akurat aż tak młodzieżowe nie są,
ale mniejsza z tym „Kroniki Świata Wynurzonego”, „Dziedzictwo”, „Harry Potter”
(miejsce na półce jest, bo „Przeklęte dziecko” zostało pożyczone komuś), „Opowieści
z Narnii” (gdzieś mam wszystkie, ale... gdzie? Nie wiem XD). Poza tym „Księga
bez tytułu” i jej kontynuacja, która młodzieżówką akurat nie jest no i trzy
pojedyncze sztuki: pierwszy tom „Trylogii czarnego maga”, „Zły jednorożec” oraz
„Danina. Nowoczesna Baśń”.
Jak
możecie zauważyć, nie lubię, gdy książki nawalone są jedna na drugą. To moim
zdaniem wygląda niezbyt ładnie i niezbyt schludnie, a jednak wole, gdy mój
pokój mi się podoba. Dlatego część książek dalej jest pochowanych w szufladach,
o czym wspominałam już wcześniej.
Pod
regałem mam trzy szuflady. Książki można znaleźć w dwóch z trzech. Nie są jakoś
konkretnie posegregowane: po prostu sobie są i już :) W pierwszej poza zwykłymi
książkami są jakieś podręczniki z liceum i jakieś albumy, albo encyklopedie,
czy „naukowe” rzeczy dla dzieci.
Szuflada
numer dwa to ciąg dalszy tego, co szuflada numer jeden, ale tu doszły jeszcze
jakieś pojedyncze magazyny i parę moich drobiazgów. Te różowe świeczniki
wygrałam w jakimś blogowym konkursie, a pudełko towarzyszy mi od podstawówki.
Dostałam je od jakiegoś kolegi na urodziny i kiedyś była w nim papeteria :D
No
i na sam koniec nie mogło zabraknąć mojej pirackiej skrzyni! Odkąd ją dostałam,
mieszkają w niej książki i nie planuje tego zmieniać. W końcu skarby trzeba
trzymać w odpowiednim dla nich miejscu. Tu znów mamy kompletny misz-masz, który
wymaga poukładania, ale cóż, by to zrobić muszę załatwić sobie więcej półek...
Nie
są to wszystkie moje książki: część jest ze mną na stancji, część się gdzieś
poukrywała. Niemniej, mnie już przeraża ich ilość, a przecież to i tak
stosunkowo mała biblioteczka. Boje się sytuacji, w której chcąc nie chcąc będę
musiała upychać je na półce, a to ostatnia rzecz, którą chciałabym zrobić. Cóż,
takie życie książkocholika, prawda? :D
Cóż za piękny zbiór. Same dobra <3
OdpowiedzUsuńSolidna kolekcja.
OdpowiedzUsuńPytanie czy może wiesz w jakim w miare sensownym sklepie/sieci sklepów meblowych można dorwać SZEROKI ale niski regał (tak do 120-140cm max wysokości), bo potrzebuje więcej miejsca na książki i magazyny, a wszystkie ściany sa już zawalone regalami i została mi tylko ta ściana co mam przy oknach/grzejniku i waśnie ten grzejnik chciałbym zasłonić ale żeby nie zasłaniać.
OD biedy mógłbym kombinować w ostateczności samemu zbudowanie czegoś takiego.
;____; Potrzebuje miejsca na kolekcje bardziej niż ryba wody
Dziekuje
Krzysztof
Ale... Ja jestem ostatnią osobą, którą może Ci coś takiego doradzić XD Meble nie są zamawiane przeze mnie, ktos je recznie robi. Może sprawdź w Ikei? Albo kup sobie dużą piracka skrzynie, też działa, choć jest mniej wygodna.
UsuńSkrzynie mam, ale chce aby było książki były na "wystawce" a nie w mrokach>
UsuńMeble z Ikei akurat mam masę KALLAXów w pokoju tylko może i są ładne ale DUŻYCH ilości książek na tych małych półkach nie postawie
Dziekuje za informacje
Krzyztof
P.S. Akurat przyszła kolejna do mnie paczka, tym razem całe szczęście że mała bo tylko 6.5kg, ale za miesiąc będzie 20kg i juz nie mam miejsca ;__;
http://fejwsi.blogspot.com/2017/02/unboxing-paczka-grudniowa-japonii.html
Niezła kolekcja :D A te maski... Boskie! Nadają świetnej magii. Na pierwszym zdjęciu u góry pomyślałam, że zdjęcie z neta pewnie ;) Miła niespodzianka.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze napisany post. Pozdrawiam :)
Mój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
Ale to przepięknie wygląda! <3 Ja nadal jestem w trakcie budowania swojej biblioteczki - część książek mam jeszcze sprzed wielu lat, część to już faktycznie te "nowsze" i "bardziej chciane", ale są poukładane w kompletny misz-masz. :D No ale co innego zrobić, jeśli ma się do dyspozycji zaledwie dwie niewielkie ścienne połki... Marzy mi się regał i taka piękna kolekcja jak Twoja! :D
OdpowiedzUsuńAle cudownie, że masz tyle miejsca na książki, ja musiałam przerzucić się na czytnik, bo nie ma bata, musiałabym z tymi papierowymi egzemplarzami już tylko spać, w okół miejsca brak :D
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tym chowaniem książek w szufladach. Piękny zbiór.
OdpowiedzUsuńJa układam książki w dwóch rzędach, więc jak na tylnym położę książki na książkach to właśnie mi się to podoba :) Ale u mnie Harry stoi sobie schowany w drugim rzędzie, ponieważ staram się z przodu mieć książki nieprzeczytane, aby o nich pamiętać ^^
OdpowiedzUsuńI ja nie umiem nie mieć ułożonych wielkościowo... Kłoci się to z moim poczuciem estetyki, więc u mnie stoją równe rządki :D
U mnie to by oznaczało np. rozdzielenie LOTRa, dlatego zdecydowałam się na taki sposób.
UsuńDwa rzędy u mnie nie wyglądałby za dobrze: część książek by wystawała, a tego nie lubię. Ale w starym mieszkaniu miałam chyba 3 rządki XD
Piękna biblioteczka :) Ja osobiście układam książki wielkością :) Lubie mieć wszystkie na widoku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/2017/02/top-10-walentynkowych-filmow.html
pięknie wyglądają. ;) moje się tak zacnie nie prezentują, głównie dlatego, że po prostu nie mam miejsca na taki regał. ;) teraz w nowym mieszkaniu, gdzie się niedługo przeprowadzamy będę starała się je jakoś sensownie poukładać, ale co z tego wyjdzie to nie wiem. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
Jaka piękna biblioteczka!!! U mnie to już tetris w pełnej okazałości xd
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Piękna kolekcja ;)
OdpowiedzUsuńhttp://justboooks.blogspot.com/
Świetny zbiór i piękna biblioteczka! <3
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Zazdroszczę półki. U mnie niestety stosy nieprzeczytanych książek i tych z biblioteki. Zawsze sobie obiecuję: poczytam. A potem wsiąkam w pisanie, oglądanie filmów i w Facebooka, niestety.
OdpowiedzUsuńLubisz czytać, to zapraszam do swojego blogu literackiego z opowieściami w zwykłej formie i w formie dialogów oraz wierszami: pociecha2.blogspot.com
Twój blog trochę dla mnie ciemny, ale bardzo ciekawy.
Bardzo ładna biblioteczka i świetna skrzynia. Lubię widok książek :D
OdpowiedzUsuńPiękna biblioteczka, wspaniale jest nie tylko cieszyć się swoimi zbiorami, ale również podziwiać kolekcje książek innych miłośników czytania. :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam podglądać biblioteczki innych książkoholików :)
OdpowiedzUsuńBardzo piękna kolekcja.
OdpowiedzUsuńKocham oglądać biblioteczki innych blogerów :D Twoja jest przecudowna *o*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Dolina Książek
Piękny zbiór! Aż miło się patrzy ;)
OdpowiedzUsuńOjaa ale kolekcja, super się prezentuje :D Mam nadzieję, że w przyszłości też będę taką miała :)
OdpowiedzUsuń