Gdy
statek kosmiczny zajmujący się pozyskiwaniem lodu dla Ziemi odbiera sygnał S.O.S.
Jim Holden (Steven Strait) podstępem zmusza członków swojego lotu do wyruszenia
w celu zbadania obiektu wysyłającego sygnał. W tym samym czasie przebywający na
jednej ze stacji detektyw, Joe Miller (Thomas Jane), dostaje tajne zlecenie: po
godzinach ma badać sprawę zaginięcia pewnej młodej dziewczyny. W międzyczasie
na Ziemi nie dzieje się za dobrze: relacja z Marsem z dnia na dzień pogarsza
się, a ryzyko wybuchu wojny jest coraz bliżej.
Bardzo
chciałabym móc oglądać jak najwięcej dobrego fantasy. Niestety, o ile ten
gatunek doskonale sprawdza się w literaturze, o tyle nie jest zbyt wdzięczny, jeśli
chodzi o ekran: efekty specjalne szybko się starzeją i niemało kosztują.
Science-fiction zaś ma wręcz odwrotne właściwości: trudniej napisać jest
porządną książkę z tego gatunku, ale z drugiej strony na ekranie wygląda
znacznie lepiej. Nic więc dziwnego, że dane było mi zapoznać się z pierwszym
sezonem The Expanse. Skoro nie mogę
znaleźć dobrego fantasy, muszę skupić się na science-fiction.
The Espanse, sezon 1
serial science-fiction
|
The Expanse
to historia detektywistyczna, połączona ze sapce operą z odrobinką politycznych
rozgrywek. Te są tu jak najbardziej istotne, aczkolwiek serial skupia się
przede wszystkim na akcji, a nie długich rozmowach. Mimo to moją ulubioną
postacią jest właśnie bohaterka skupiająca się na polityce. Chrisjen Avasaralz, świetnie zagrana przez przepiękną Shohreh Aghdashloo, to postać o niezwykłym głosie, która swoją charyzmą
uwieść może chyba każdego. Joe Miller i Jim Holden to wraz z nią pozostałe
główne postacie. Bo tak, serial składa się z trzech podstawowych wątków, które
przenikają się i uzupełniają nawzajem. I chociaż panowie są niewątpliwie
przyjemnymi charakterami to Christjen nie dorastają do pięt. Miller jest dość
typowym facetem, który niby jest liderem, ale tej roli ciągle się uczy, a
decyzje, które podejmuje niekonieczne są tymi słusznymi. Holden to postać nieco
ciekawsza i bardziej intrygująca (a może ja po prostu wole takich bohaterów?),
ale w dalszym ciągu nie wykracza poza dobrze
wykreowanego detektywa.
Fabuła
ciekawi i wciąga, o ile widz przetrwa kilka pierwszych odcinków. Twórcy
stawiają przed nami zagadkę, pozwalając nam rozwiązywać ją wraz z bohaterami z
kilku różnych perspektyw. Serial zdecydowanie utrzymany jest w klimacie
niepewności oraz tajemnicy, co podkreśla zwłaszcza niebieskie zabarwienie
większości kadrów, tak pasujące do kosmosu, w którym odbywa się większość scen
serialu. Historia nie jest może nadzwyczaj odkrywcza i nowatorska, ale jej
zręczne poprowadzenie sprawia, że dostarcza rozrywkę zarówno wizualną, jak i
umysłową.
The Expanse polecam każdemu niemającemu nic przeciwko
science-fiction. To dobry serial, który trzyma w niepewności i zmusza nas do
pomyślunku. Jeśli tylko wsiąkniecie w ten świat (a wierzę, że tak się stanie,
jeśli dacie mu szansę) przeżyjecie razem z bohaterami kawałek dobrej przygody.
zwiastun jest mega:D
OdpowiedzUsuńJak w większości seriali Sci-Fi. Szkoda, że nie ma takich z Fantasy, tak jak autorka tekstu napisała :( Ciągle tylko to Sci-Fi :/ :)
Usuńmoże i branża seriali fantasy się rozwinie na poziomie 200% np efekty będą tańsze czy coś w ten deseń :)
UsuńRaczej nie sądzę, by to szybko nastąpiło :c
UsuńBardzo fajny był serial The 100(piszę był bo jestem w trakcie trzeciego sezonu i mam raczej negatywne odczucia). Na początku "The expanse" mnie zainteresowało, bo lubię takie klimaty, ale na razie go sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńJa jestem na bieżąco z the 100 i serial z każdym odcinkiem jest coraz bliżej dna. Na siłę próbują zrobić kolejny sezon i wszystko jest tak wymuszane.
UsuńBardzo zaciekawiłaś mnie tym serialem :)
OdpowiedzUsuńhttp://malykawalekmnie.blogspot.com/
Przebrnęłam przez 3 odcinki i miałam dość. Totalnie nudne. Historia nie jest jakoś wciągająca, za mało się dzieje "a to polecimy sobie statkiem" "a to pójdziemy się przejść". Miałam wrażenie, że serial powstał tylko po to żeby pokazać ludziom, że kiedyś nie będziemy mieli wody i tyle. Pomysł na serial dość dobry, ale wyraźnie im coś nie wyszło i można to było zrobić o wiele lepiej :)
OdpowiedzUsuńJak napisałam, ten serial rozkręca się z czasem. Nie pamiętam po ilu odcinkach załapałam i się wyciągnęłam ale cóż... Też mnie początkowo nudził.
UsuńNie jestem fanką takich seriali... :(
OdpowiedzUsuńWlasnie i w tym problem, ze to co w książce, na ekranie tego nie zobaczysz... Pozdrawiam: )
OdpowiedzUsuńW końcu mam co obejrzeć !
OdpowiedzUsuńNie oglądałam, ale seriale bardzo lubię, więc może i na ten się skuszę :)
OdpowiedzUsuńO kurcze, serial którego nie kojarzę, a wydaje się taki ŚWIETNY! Jak znajdę czas to biorę się za oglądanie :D
OdpowiedzUsuńA ja lubię takie seriale, ten zapowiada się bardzo interesująco :) Wytrzymam kilka pierwszych nie najciekawszych odcinków, skoro warto przeczekać. Mam nadzieję, że będzie co oglądać!
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
No właśnie tak myślałam, że to aż dziwne, że nie pojawiło się do tej pory nic o wojnach pomiędzy Ziemią a Marsem... Niestety serial to nie moja bajka, nie znoszę sf, nawet "Gwiezdnych wojen" nie toleruję także tym razem muszę spasować :D
OdpowiedzUsuńJa za "Gwiezdnymi wojnami" też jakoś szczególnie nie przepadam ;) Ale o ile kiedyś byłam bardzo negatywnie nastawiona do SF to stopniowo przekonuje się do tego gatunku, a przynajmniej do niektórych jego cech, czy możliwości.
UsuńChyba jednak nie dla mnie :) Narazie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/2017/02/10-recenzja-legion-samobojcow.html
Nie oglądam seriali ale jeśli byłby to film, to z chęcią bym pooglądała :)
OdpowiedzUsuńJa nie oglądam seriali. Wolę spędzić wolny czas na ksiązkach bo to zdecydowanie bardziej lubię. Filmy oglądam ale seriali w ogóle. Ten niby mógłby być ciekawy ale ja nie obejrzę ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że są podzielone komentarze na temat produkcji, ale ja z chęcią bym obejrzała. Może być ciekawie, nawet jeśli nie jest to serial doskonały. W sumie dawno nie oglądałam serialu utrzymanego w takim klimacie i gatunku.
OdpowiedzUsuńJa tam nie lubię s-f ani w książce, ani na ekranie :D
OdpowiedzUsuńZresztą mnie już sama fabuła odpycha :D