środa, 8 lutego 2017

The Expanse. Sezon 1: Kosmiczna zagadka

Gdy statek kosmiczny zajmujący się pozyskiwaniem lodu dla Ziemi odbiera sygnał S.O.S. Jim Holden (Steven Strait) podstępem zmusza członków swojego lotu do wyruszenia w celu zbadania obiektu wysyłającego sygnał. W tym samym czasie przebywający na jednej ze stacji detektyw, Joe Miller (Thomas Jane), dostaje tajne zlecenie: po godzinach ma badać sprawę zaginięcia pewnej młodej dziewczyny. W międzyczasie na Ziemi nie dzieje się za dobrze: relacja z Marsem z dnia na dzień pogarsza się, a ryzyko wybuchu wojny jest coraz bliżej.


Bardzo chciałabym móc oglądać jak najwięcej dobrego fantasy. Niestety, o ile ten gatunek doskonale sprawdza się w literaturze, o tyle nie jest zbyt wdzięczny, jeśli chodzi o ekran: efekty specjalne szybko się starzeją i niemało kosztują. Science-fiction zaś ma wręcz odwrotne właściwości: trudniej napisać jest porządną książkę z tego gatunku, ale z drugiej strony na ekranie wygląda znacznie lepiej. Nic więc dziwnego, że dane było mi zapoznać się z pierwszym sezonem The Expanse. Skoro nie mogę znaleźć dobrego fantasy, muszę skupić się na science-fiction.
The Espanse, sezon 1
serial science-fiction
Przez pierwsze kilka odcinków serial nieco mnie nudził. Nie wyglądał źle, a każdy epizod kończył się w jakiś dramatyczny sposób, ale to nie wystarczyło, by świat wymyślony przez twórców mnie zachwycił i wciągnął. Na całe szczęście akcja z odcinka na odcinek nabierała dramaturgii, a ja z chwili na chwilę coraz bardziej lubiłam bohaterów serialu.
The Expanse to historia detektywistyczna, połączona ze sapce operą z odrobinką politycznych rozgrywek. Te są tu jak najbardziej istotne, aczkolwiek serial skupia się przede wszystkim na akcji, a nie długich rozmowach. Mimo to moją ulubioną postacią jest właśnie bohaterka skupiająca się na polityce. Chrisjen Avasaralz, świetnie zagrana przez przepiękną Shohreh Aghdashloo, to postać o niezwykłym głosie, która swoją charyzmą uwieść może chyba każdego. Joe Miller i Jim Holden to wraz z nią pozostałe główne postacie. Bo tak, serial składa się z trzech podstawowych wątków, które przenikają się i uzupełniają nawzajem. I chociaż panowie są niewątpliwie przyjemnymi charakterami to Christjen nie dorastają do pięt. Miller jest dość typowym facetem, który niby jest liderem, ale tej roli ciągle się uczy, a decyzje, które podejmuje niekonieczne są tymi słusznymi. Holden to postać nieco ciekawsza i bardziej intrygująca (a może ja po prostu wole takich bohaterów?), ale w dalszym ciągu nie wykracza poza dobrze wykreowanego detektywa.
Fabuła ciekawi i wciąga, o ile widz przetrwa kilka pierwszych odcinków. Twórcy stawiają przed nami zagadkę, pozwalając nam rozwiązywać ją wraz z bohaterami z kilku różnych perspektyw. Serial zdecydowanie utrzymany jest w klimacie niepewności oraz tajemnicy, co podkreśla zwłaszcza niebieskie zabarwienie większości kadrów, tak pasujące do kosmosu, w którym odbywa się większość scen serialu. Historia nie jest może nadzwyczaj odkrywcza i nowatorska, ale jej zręczne poprowadzenie sprawia, że dostarcza rozrywkę zarówno wizualną, jak i umysłową.
The Expanse polecam każdemu niemającemu nic przeciwko science-fiction. To dobry serial, który trzyma w niepewności i zmusza nas do pomyślunku. Jeśli tylko wsiąkniecie w ten świat (a wierzę, że tak się stanie, jeśli dacie mu szansę) przeżyjecie razem z bohaterami kawałek dobrej przygody.



22 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Jak w większości seriali Sci-Fi. Szkoda, że nie ma takich z Fantasy, tak jak autorka tekstu napisała :( Ciągle tylko to Sci-Fi :/ :)

      Usuń
    2. może i branża seriali fantasy się rozwinie na poziomie 200% np efekty będą tańsze czy coś w ten deseń :)

      Usuń
    3. Raczej nie sądzę, by to szybko nastąpiło :c

      Usuń
  2. Bardzo fajny był serial The 100(piszę był bo jestem w trakcie trzeciego sezonu i mam raczej negatywne odczucia). Na początku "The expanse" mnie zainteresowało, bo lubię takie klimaty, ale na razie go sobie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem na bieżąco z the 100 i serial z każdym odcinkiem jest coraz bliżej dna. Na siłę próbują zrobić kolejny sezon i wszystko jest tak wymuszane.

      Usuń
  3. Bardzo zaciekawiłaś mnie tym serialem :)
    http://malykawalekmnie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Przebrnęłam przez 3 odcinki i miałam dość. Totalnie nudne. Historia nie jest jakoś wciągająca, za mało się dzieje "a to polecimy sobie statkiem" "a to pójdziemy się przejść". Miałam wrażenie, że serial powstał tylko po to żeby pokazać ludziom, że kiedyś nie będziemy mieli wody i tyle. Pomysł na serial dość dobry, ale wyraźnie im coś nie wyszło i można to było zrobić o wiele lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak napisałam, ten serial rozkręca się z czasem. Nie pamiętam po ilu odcinkach załapałam i się wyciągnęłam ale cóż... Też mnie początkowo nudził.

      Usuń
  5. Nie jestem fanką takich seriali... :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Wlasnie i w tym problem, ze to co w książce, na ekranie tego nie zobaczysz... Pozdrawiam: )

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie oglądałam, ale seriale bardzo lubię, więc może i na ten się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. O kurcze, serial którego nie kojarzę, a wydaje się taki ŚWIETNY! Jak znajdę czas to biorę się za oglądanie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja lubię takie seriale, ten zapowiada się bardzo interesująco :) Wytrzymam kilka pierwszych nie najciekawszych odcinków, skoro warto przeczekać. Mam nadzieję, że będzie co oglądać!
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. No właśnie tak myślałam, że to aż dziwne, że nie pojawiło się do tej pory nic o wojnach pomiędzy Ziemią a Marsem... Niestety serial to nie moja bajka, nie znoszę sf, nawet "Gwiezdnych wojen" nie toleruję także tym razem muszę spasować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za "Gwiezdnymi wojnami" też jakoś szczególnie nie przepadam ;) Ale o ile kiedyś byłam bardzo negatywnie nastawiona do SF to stopniowo przekonuje się do tego gatunku, a przynajmniej do niektórych jego cech, czy możliwości.

      Usuń
  11. Chyba jednak nie dla mnie :) Narazie odpuszczę :)
    Pozdrawiam Agaa
    http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/2017/02/10-recenzja-legion-samobojcow.html

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie oglądam seriali ale jeśli byłby to film, to z chęcią bym pooglądała :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja nie oglądam seriali. Wolę spędzić wolny czas na ksiązkach bo to zdecydowanie bardziej lubię. Filmy oglądam ale seriali w ogóle. Ten niby mógłby być ciekawy ale ja nie obejrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Widzę, że są podzielone komentarze na temat produkcji, ale ja z chęcią bym obejrzała. Może być ciekawie, nawet jeśli nie jest to serial doskonały. W sumie dawno nie oglądałam serialu utrzymanego w takim klimacie i gatunku.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja tam nie lubię s-f ani w książce, ani na ekranie :D
    Zresztą mnie już sama fabuła odpycha :D

    OdpowiedzUsuń

Nie, nie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego - wolę mieć garstkę zainteresowanych blogiem czytelników, niż tysiąc zapychaczy.
Usuwam spam.

Nomida zaczarowane-szablony