Jane zaczęła pracę w szkole.
Charlotte, jej przyjaciółka, wciąż się w niej uczy. Dziewczyny są nierozłączne.
Charlotte zauważa jednak, że Jane często dziwnie się zachowuje, mówiąc do samej
siebie. Wkrótce odkrywa, że jej przyjaciółka widzi duchy.
![]() |
Tytuł: Moja
Jane Eyre
Tytuł
serii: Ladyjanistki
Autorzy: Cynthia Hand, Brodi Ashton, Jodi Meadows
Tłumaczenie: Maciej
Pawlak
Liczba
stron: 512
Gatunek: historyczne
fantasy
Wydanie: SQN,
Kraków 2018
|
Gdy
trzy panie biorą się za napisanie jednej książki efekt końcowy może być
naprawdę różny. Dlatego za „Moją Lady Jane”, poprzednie dzieło autorek „Mojej
Jane Eyre” nawet się nie zabierałam. Skoro jednak stworzyły kolejną książkę utrzymaną
w tej samej konwencji (choć historie fabularnie są zupełnie rozdzielne)
uznałam, że może warto spróbować? Zobaczyć, co takiego wyszło spod ich pióra?
„Moja
Jane Eyre” to książka bardzo mocno oparta na powieści Charlotte Bronte, „Dziwne
losy Jane Eyre”. Autorki, czyli Cynthia Hand, Brodi Ashton oraz Jodi Meadows uznały,
że nie zgadzają się z oryginalną wersją i napiszą własną, opisującą to, co według
nich przydarzyło się zarówno Charlotte, jak i Jane. A to, co się wydarza, jest
absolutnie szalone i sprzeczne z jakimikolwiek zasadami panującymi w realnym
świecie.
Nie
ma co się oszukiwać: ta pozycja to przede wszystkim komedia. To nie jest
poważny utwór, który jest sens analizować pod względem sensu świata przedstawionego.
W pewnym sensie kojarzy mi się z książką Marii Krasowskiej, „Bandą niematerialnych
szaleńców” – obydwa utwory poruszają tematykę duchów, są niezwykle lekkie, dość
rozrywkowe i niepoważne. Z tą różnicą, że „Moja Jane Eyre” jest raczej pozycją
przeznaczoną dla nieco starszego czytelnika.
Skłamałabym
jednak mówiąc, że w pełni pasuje mi konwencja, którą obrały twórczynie tej
pozycji. Nie dość, że po prostu nie przepadam za komediami (bo po prostu bardzo
trudno mnie rozbawić) to na dodatek narracja prowadzona przez te trzy panie nie
do końca mi odpowiada. Autorki zdecydowały się, że co jakiś czas będą wtrącać
nam jakieś spostrzeżenia od siebie, chyba uznając to za śmieszne, jednak mnie takie
zabiegi co najwyżej wybijają z rytmu i przyprawiają o zażenowanie.
Samą
przedstawioną historię mogę określić słowami: uroczo niedorzeczna. W tej
opowieści wszyscy zdają się być niespełna rozumu w słodki sposób – główne postacie
występujące w „Mojej Jane Eyre” są przerysowane, ale sympatyczne. Jednocześnie
ci negatywni bohaterowie są źli do szpiku kości i praktycznie od początku tej
historii jesteśmy w stanie ich wskazać. Przy tym wszystkim wiele wydarzeń (a
akcji w tej książce nie brakuje!) sprawia wrażenie irracjonalnych i sprzecznych
z jakimikolwiek zasadami działania ludzi, ale mimo tego całość wydaje się lekka
i niewymuszona. Muszę jednak przyznać, że absolutnie nie rozumiem w jaki sposób
główni bohaterowie są w stanie rozmawiać o tajemnicach dotyczących danej osoby
tak, aby ten człowiek tego nie usłyszał, mimo że stoi obok nich. Jak już jednak
wspominałam, to nie jest książka, której fabułę powinno się dokładnie analizować,
bo po prostu coś takiego nie skończyłoby się dobrze.
Niewątpliwie
dużą zaletą tej powieści jest nawiązanie do klasyki literatury. Jestem
przekonana, że dzięki sięgnięciu po niej wiele młodych osób zajrzy do „Dziwnych
losów Jane Eyre” choćby z czystej ciekawości, a to w przypadku powieści dla
młodzieży jest naprawdę olbrzymia zaleta: w końcu takie książki mają uczyć młodsze
pokolenie czytania dłuższych tekstów i przygotować je na trudniejsze lektury.
„Moja
Jane Eyre” nie jest książką w żaden sposób odkrywczą, ale jednocześnie może być
całkiem wartościową lekturą dla nastoletniego czytelnika. Choć humor autorek
nie ukradł mojego serca dobrze wiem, że wiele osób naprawdę go polubi. Dlatego
jeśli czujecie, że to jest lektura dla Was nic nie stoi na przeszkodzie, by po
nią sięgnąć.
*
* *
Nie
odpowiedział. Zamiast tego uniósł zegarek i stuknął nim ducha w skroń.
(Zdajemy
sobie sprawę, szanowni czytelnicy że to dość prostackie określenie mrożącego
krew w żyłach egzorcyzmu rodem z horroru, ale po wielu sczytaniach i
przeciągających się konsultacjach z tezaurusem stwierdziłyśmy, że to najtrafniejsze
określenie. Stuknął ją w skroń i tyle).
Fragment
„Mojej Jane Eyre” Cyntii Hand, Brodi Ashton i Jodi Meadows
Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi czytampierwszy.pl!
bardzo jestem ciekawa jak ja odebrałabym tę książkę. chyba pierwszy raz czytam tak chłodna recenzję apropo mojej jane eyre ;p każdy chwali za niesamowity humor, a ty jestes pierwszą osobą której nie przypadł do gustu ;) jestem tez ciekawa jak spodobałoby mi się nawiązanie i wplecenie fabuły dziwnych losów jane eyre w treść tej pozycji ;>
OdpowiedzUsuńGeneralnie staram się podchodzić do recenzji na chłodno, a przy młodzieżówkach to jest zwykle bardzo proste. :) Mi humor naprawdę rzadko kiedy siada.
UsuńJa sobie raczej odpuszczę :D
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Jeszcze nie czytałam, ale mam pierwszą część z serii. Jak tak czytam recenzje, to wielbicielom klasyki się w większości niezbyt podoba, a tym, co klasyki na co dzień nie jadają ;) - nawet często.
OdpowiedzUsuńBo wielbiciele klasyki zwykle mają wyższe wymagania. :D
UsuńKurczę to może być naprawdę fajne dla osób które mają nie po drodze z klasyką. Zastanawiam się właśnie czy nie byłoby warto sięgnąć po tę serię może być naprawdę świetna. tylko najpierw pierwszy tom.
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Fantastic books
To odrębne historie, czytanie w kolejności nie ma większego znaczenia. :)
UsuńSłyszałam o tej książce, ale póki co nie zamierzam się za nią zabrać.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
www.nacpana-ksiazkami.blogspot.com
Zdjęcie tytułowe jest świetne! Bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńMyślę, że miałabym bardzo bliskie z Twoimi spostrzeżenia na temat tej książki. Jeśli wpadnie mi w ręce, chętnie przeczytam :) Nie ukrywam, że jestem nią nieco zaintrygowana :)
OdpowiedzUsuńMam zamiar sięgnąć, ale wcześniej chciałabym się bliżej zapoznać z oryginałem. :P
OdpowiedzUsuńJestem trochę starszym czytelnikiem niż grupa docelowa tej książki, ale bardzo chcę ją przeczytać, a to dlatego, że uwielbiam "Jane Eyre"... Absurdy i humor, to coś co też mi pasuje, więc mimo wszystko sięgnę po tę powiastkę ;)
OdpowiedzUsuńNiestety książka nie w moim stylu ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to, jest tak genialnie absurdalna i zabawna (bo mnie akurat ten humor bawi), że na pewno sięgnę też po Moją Lady Jane <3
OdpowiedzUsuńPowiadasz, że trudno Cię rozbawić... A Dożywocie Marty Kisiel czytałaś? ;-) Nie? To szybciutko to zmień :)
OdpowiedzUsuńWiesz co... boję się po Kisiel sięgnąć. XD Bo naprawdę mało co mi do gustu pod tym względem "siada", przez co takie spotkanie mogłoby się źle skończyć.
Usuń