sobota, 15 września 2018

Moja Jane Eyre: Młodzieżówka zachęcająca do sięgania po klasykę


Jane zaczęła pracę w szkole. Charlotte, jej przyjaciółka, wciąż się w niej uczy. Dziewczyny są nierozłączne. Charlotte zauważa jednak, że Jane często dziwnie się zachowuje, mówiąc do samej siebie. Wkrótce odkrywa, że jej przyjaciółka widzi duchy.

Tytuł: Moja Jane Eyre
Tytuł serii: Ladyjanistki
Autorzy: Cynthia Hand, Brodi Ashton, Jodi Meadows
Tłumaczenie: Maciej Pawlak
Liczba stron: 512
Gatunek: historyczne fantasy
Wydanie: SQN, Kraków 2018
Gdy trzy panie biorą się za napisanie jednej książki efekt końcowy może być naprawdę różny. Dlatego za „Moją Lady Jane”, poprzednie dzieło autorek „Mojej Jane Eyre” nawet się nie zabierałam. Skoro jednak stworzyły kolejną książkę utrzymaną w tej samej konwencji (choć historie fabularnie są zupełnie rozdzielne) uznałam, że może warto spróbować? Zobaczyć, co takiego wyszło spod ich pióra?
„Moja Jane Eyre” to książka bardzo mocno oparta na powieści Charlotte Bronte, „Dziwne losy Jane Eyre”. Autorki, czyli Cynthia Hand, Brodi Ashton oraz Jodi Meadows uznały, że nie zgadzają się z oryginalną wersją i napiszą własną, opisującą to, co według nich przydarzyło się zarówno Charlotte, jak i Jane. A to, co się wydarza, jest absolutnie szalone i sprzeczne z jakimikolwiek zasadami panującymi w realnym świecie.
Nie ma co się oszukiwać: ta pozycja to przede wszystkim komedia. To nie jest poważny utwór, który jest sens analizować pod względem sensu świata przedstawionego. W pewnym sensie kojarzy mi się z książką Marii Krasowskiej, „Bandą niematerialnych szaleńców” – obydwa utwory poruszają tematykę duchów, są niezwykle lekkie, dość rozrywkowe i niepoważne. Z tą różnicą, że „Moja Jane Eyre” jest raczej pozycją przeznaczoną dla nieco starszego czytelnika.
Skłamałabym jednak mówiąc, że w pełni pasuje mi konwencja, którą obrały twórczynie tej pozycji. Nie dość, że po prostu nie przepadam za komediami (bo po prostu bardzo trudno mnie rozbawić) to na dodatek narracja prowadzona przez te trzy panie nie do końca mi odpowiada. Autorki zdecydowały się, że co jakiś czas będą wtrącać nam jakieś spostrzeżenia od siebie, chyba uznając to za śmieszne, jednak mnie takie zabiegi co najwyżej wybijają z rytmu i przyprawiają o zażenowanie.
Samą przedstawioną historię mogę określić słowami: uroczo niedorzeczna. W tej opowieści wszyscy zdają się być niespełna rozumu w słodki sposób – główne postacie występujące w „Mojej Jane Eyre” są przerysowane, ale sympatyczne. Jednocześnie ci negatywni bohaterowie są źli do szpiku kości i praktycznie od początku tej historii jesteśmy w stanie ich wskazać. Przy tym wszystkim wiele wydarzeń (a akcji w tej książce nie brakuje!) sprawia wrażenie irracjonalnych i sprzecznych z jakimikolwiek zasadami działania ludzi, ale mimo tego całość wydaje się lekka i niewymuszona. Muszę jednak przyznać, że absolutnie nie rozumiem w jaki sposób główni bohaterowie są w stanie rozmawiać o tajemnicach dotyczących danej osoby tak, aby ten człowiek tego nie usłyszał, mimo że stoi obok nich. Jak już jednak wspominałam, to nie jest książka, której fabułę powinno się dokładnie analizować, bo po prostu coś takiego nie skończyłoby się dobrze.
Niewątpliwie dużą zaletą tej powieści jest nawiązanie do klasyki literatury. Jestem przekonana, że dzięki sięgnięciu po niej wiele młodych osób zajrzy do „Dziwnych losów Jane Eyre” choćby z czystej ciekawości, a to w przypadku powieści dla młodzieży jest naprawdę olbrzymia zaleta: w końcu takie książki mają uczyć młodsze pokolenie czytania dłuższych tekstów i przygotować je na trudniejsze lektury.
„Moja Jane Eyre” nie jest książką w żaden sposób odkrywczą, ale jednocześnie może być całkiem wartościową lekturą dla nastoletniego czytelnika. Choć humor autorek nie ukradł mojego serca dobrze wiem, że wiele osób naprawdę go polubi. Dlatego jeśli czujecie, że to jest lektura dla Was nic nie stoi na przeszkodzie, by po nią sięgnąć.



* * *

Nie odpowiedział. Zamiast tego uniósł zegarek i stuknął nim ducha w skroń.
(Zdajemy sobie sprawę, szanowni czytelnicy że to dość prostackie określenie mrożącego krew w żyłach egzorcyzmu rodem z horroru, ale po wielu sczytaniach i przeciągających się konsultacjach z tezaurusem stwierdziłyśmy, że to najtrafniejsze określenie. Stuknął ją w skroń i tyle).
Fragment „Mojej Jane Eyre” Cyntii Hand, Brodi Ashton i Jodi Meadows


Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi czytampierwszy.pl!
Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl

16 komentarzy:

  1. bardzo jestem ciekawa jak ja odebrałabym tę książkę. chyba pierwszy raz czytam tak chłodna recenzję apropo mojej jane eyre ;p każdy chwali za niesamowity humor, a ty jestes pierwszą osobą której nie przypadł do gustu ;) jestem tez ciekawa jak spodobałoby mi się nawiązanie i wplecenie fabuły dziwnych losów jane eyre w treść tej pozycji ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie staram się podchodzić do recenzji na chłodno, a przy młodzieżówkach to jest zwykle bardzo proste. :) Mi humor naprawdę rzadko kiedy siada.

      Usuń
  2. Ja sobie raczej odpuszczę :D
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie czytałam, ale mam pierwszą część z serii. Jak tak czytam recenzje, to wielbicielom klasyki się w większości niezbyt podoba, a tym, co klasyki na co dzień nie jadają ;) - nawet często.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo wielbiciele klasyki zwykle mają wyższe wymagania. :D

      Usuń
  4. Kurczę to może być naprawdę fajne dla osób które mają nie po drodze z klasyką. Zastanawiam się właśnie czy nie byłoby warto sięgnąć po tę serię może być naprawdę świetna. tylko najpierw pierwszy tom.
    Buziaki :*

    Fantastic books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To odrębne historie, czytanie w kolejności nie ma większego znaczenia. :)

      Usuń
  5. Słyszałam o tej książce, ale póki co nie zamierzam się za nią zabrać.
    Serdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdjęcie tytułowe jest świetne! Bardzo mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę, że miałabym bardzo bliskie z Twoimi spostrzeżenia na temat tej książki. Jeśli wpadnie mi w ręce, chętnie przeczytam :) Nie ukrywam, że jestem nią nieco zaintrygowana :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam zamiar sięgnąć, ale wcześniej chciałabym się bliżej zapoznać z oryginałem. :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem trochę starszym czytelnikiem niż grupa docelowa tej książki, ale bardzo chcę ją przeczytać, a to dlatego, że uwielbiam "Jane Eyre"... Absurdy i humor, to coś co też mi pasuje, więc mimo wszystko sięgnę po tę powiastkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety książka nie w moim stylu ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam to, jest tak genialnie absurdalna i zabawna (bo mnie akurat ten humor bawi), że na pewno sięgnę też po Moją Lady Jane <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Powiadasz, że trudno Cię rozbawić... A Dożywocie Marty Kisiel czytałaś? ;-) Nie? To szybciutko to zmień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co... boję się po Kisiel sięgnąć. XD Bo naprawdę mało co mi do gustu pod tym względem "siada", przez co takie spotkanie mogłoby się źle skończyć.

      Usuń

Nie, nie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego - wolę mieć garstkę zainteresowanych blogiem czytelników, niż tysiąc zapychaczy.
Usuwam spam.

Nomida zaczarowane-szablony