Cześć
:D Miałam ostatnio trochę czasu i postanowiłam, że przygotuje dla Was trochę
luźniejszy post. Mianowicie, wybrałam niektóre z książek od jakiś autorów,
które mam w nieco większej ilości i chociaż kilka słów dla Was o nich napiszę
:)Bo taka chwalipięta ze mnie, że chce pokazać innym swoje małe kolekcje.
Chociaż szczerze mówiąc, nie posiadam żadnego z autorów „w całości” :c
Na
pierwszy ogień – Grzędowicz! Od tego pana brakuje mi tylko dwóch książek: „Księgi
jesiennych demonów” oraz „Popiół i kurz”. Poza tym wszystkie posiadam,
aczkolwiek w chwili, w której zamawiałam części 2-4 „Pana Lodowego Ogrodu”
wersja z okładką zintegrowaną nie była dostępna, dlatego moja kolekcja wygląda
nieco kulawo :c
Glukhvosky
na mojej półce to cztery pozycje i każdą z nich szczerze uwielbiam :) Co
ciekawe, żadnej z nich sobie sama nie kupiłam. Szczerze mówiąc, bardzo chętnie
przygarnęłabym zbiory opowiadań tego autora, choćby po to, by mieć u siebie
wszystkie jego książki.
Jeśli
się nie mylę tylko te dwie pozycje tego autora są obecnie dostępne w
księgarniach. Piskorskiego poznałam pod koniec 2016 roku i bardzo polubiłam
jego twórczość. Mam nadzieję, że uda mi się poznać jeszcze inne jego dzieła :D
Och,
oczywiście, że mam książki o wiedźminie w całości! I do tego przypadkiem
kupioną „Maladie”. Na ten moment marzy
mi się posiadanie trylogii husyckiej, ale jakoś nie potrafię zmusić się do jej
kupna. W każdym razie choć nie posiadam najładniejszego wydania książek tegoż
pana to seria o wiedźminie w komplecie wygląda naprawdę dobrze.
„Mój
Piekara” to kompletny misz-masz. „Necrosis” i „Ani słowa prawdy” uwielbiam,
książkę z „Cyklu Inwizytorskiego” mam aż jedną, a „Szubienicznik” pojawił się u
mnie zupełnie przypadkowo i szczerze mówiąc, nie przepadam za nim. Nie miałabym
nic przeciwko większej ilości książek tego pana na półce, chociaż jak na razie
nie planuje jakiś zakupów.
To
nie jest mój cały Tolkien :) Posiadam jeszcze „Sirmarillion”. Myślę, że
powinnam jeszcze upolować gdzieś „Hobbita” i wtedy z mojej kolekcji tegoż
klasyka będę zadowolona. W końcu choć go szanuje, wielką fanką nie jestem i te
jego podstawowe dzieła po prostu mi wystarczają.
No
i na koniec - Le Guin! „Ziemiomorze” i „Ekumna” razem. Niestety, choć z
posiadania tych dwóch książek jestem zadowolona to na razie nie planuje
poszerzać kolecji. Cudownie wyglądają na półce, ale twórczością tej pani jestem
na razie zmęczona, a te książki do poręcznych po prostu nie należą.
Uwielbiam oglądać takie kolekcję książek. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńCzytałam przynajmniej kilka książek z Twoich zbiorów. I jak się tak zastanowić, to z tego zestawienia tylko Piekara i Glukhvosky nie mają swojego odzwierciedlenia na moich półkach. O ile tego pierwszego nieszczególnie mi szkoda, o tyle Glukhovsky chodzi za mną jak wyrzut, bo od dawna chcę przeczytać jego trylogię Metra i Futu.RE, a jakoś zawsze okazuje się, że koniec końców czytam co innego...
OdpowiedzUsuńA kolekcja bardzo ładna, wcale się nie dziwię, że chciałaś się nią pochwalić. Warto! :)
Zdjęcia książek na blogach to coś, co bardzo lubię oglądać i zawsze chętnie przyjmuje takie posty :D Masz ładny zbiór :) Szczególnie zazdroszczę Wiedźmina. Sama chciałabym mieć u siebie całą serię, zbieram się żeby kupić, ale póki co jakoś mi to nie wychodzi. Te wydania LeGuin bardzo mi się podobają, ale jej twórczość to moja kupka wstydu, bo nic nie znam. Właśnie problem jest w takich wydaniach, że cudnie wyglądają, ale kompletnie nie cudnie się je ze sobą nosi albo czyta.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci kolekcji Grzędowicza. Wstyd się przyznać, ale chociaż bardzo lubię jego twórczość, to nie mam żadnej książki na własność. Zresztą, z posiadaniem polskiej fantastyki to w ogóle u mnie kiepsko...
OdpowiedzUsuńMam podobnie z Kossakowska... Tyle, że mam na półce dwie jej książki (jedna kupiona fartem, druga z racji premiery).
UsuńHah, prawie wszystkie pozycje sam chciałbym mieć. Problem w tym, że nie mam ani jednej. :P To aż zadziwiające - takiego Grzędowicza czy Metro już od kilku lat widzę na swoich półkach oczami wyobraźni, ale jeszcze się do zakupów nie zabrałem. :)
OdpowiedzUsuńSporą masz kolekcje! Osobiście rzadko kiedy kupuję książki, bo zazwyczaj sięgam po nie tylko jeden raz, a miejsca za wiele nie mam, ale jeśli jakąś specjalnie pragnę to czasem zdarza mi się zakupić. ;)
OdpowiedzUsuńA ja zazdroszczę Sapkowskiego! Bardzo chcę się wziąć za Wiedźmina ale jakoś jeszcze się do tego nie zmotywowałam. A może jakbym miała go na połce to by było łatwiej? :D
OdpowiedzUsuńPiękna kolekcja!
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci aby jak najszybciej w brakujących zestawach znalazł się komplet ;)
Wspaniale to musi wyglądać na półce :)
Jak pogrzebiesz na blogu znajdziesz zdjęcia całości ;)
UsuńBardzo lubię oglądać zdjęcia podobnych kolekcji. Chociaż to nie mój gatunek, to skusiłabym się na kilka lektur :)
OdpowiedzUsuńWow, no to sporo tych kolekcji! "Wiedźmin"- jeszcze nie czytałam, a bardzo chcę, tyle, że stwierdziłam, że muszę mieć całą serię na półce :)
OdpowiedzUsuń„Księgi jesiennych demonów” jestem ciekawa - czytałaś już? :P Czy czekasz z tym do zakupu? :P
OdpowiedzUsuńWiedźmina mój brat ma to samo wydanie :P
Nie czytałam jeszcze, ale same pozytywne opinie czytałam ;) Więc raczej nie ma czego się obawiać.
UsuńSpora kolekcja :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w kupnie kolejnych książek.
Pozdrawiam!
lublins.blogspot.com