piątek, 12 stycznia 2018

Upadek Arkadii: Jest przyzwoicie.

Rosa i Alessandro zostają wrobieni w morderstwo sędzi. Od tej pory muszą poruszać się po Sycylii w ukryciu, jednocześnie próbując rozwiązać zagadkę Arkadii. Czy jednak uda się im uniknąć aresztowania, lub śmierci z ręki wrogów, których wciąż im przybywa?

Pierwszy tom dość mocno mnie wymęczył. Drugi był zdecydowanie lepszy, zwłaszcza w kontraście z poprzednikiem. Trzeci i ostatni wypadł prawdopodobnie na zbliżonym poziomie, jednak przez brak przeskoku, widocznego wcześniej, nie zrobił już na mnie aż takiego wrażenia.
Tytuł: Upadek Arkadii
Tytuł serii: Arkadia
Numer tomu: 3
Autor: Kai Meyer
Tłumaczenie: Emilia Kledzik
Liczba stron: 456
Gatunek: powieść młodzieżowa, fantasy, romans
Wydanie: Media Rodzina, Poznań 2014
Ta trylogia ma jeden, olbrzymi atut, który wyróżnia ją na tle innych książek młodzieżowych: jest od początku do końca bardzo dobrze zaplanowana. Często czytając takie powieści mam wrażenie, że autorka (bo zwykle są to jednak panie) nie wie, co chce zrobić z bohaterami, wciska do historii każdy swój pomysł i ostatecznie dostajemy jeden, wielki chaos. Kai Meyer jednak zaplanował swoją historię bardzo precyzyjnie. Każdy element w niej jest istotny, każdy coś wnosi do powieści. Tego naprawdę w powieściach dla młodzieży często brakuje, a szkoda!
Niestety, zaleta w tym przypadku przekłada się także na wadę „Upadku Arkadii”: całość jest po prostu dość sztuczna. W chwili, w której dosłownie wszystko łączy się w całość, w chwili, w której historia nie ma w sobie nic z przypadku traci na naturalności. Życie, mimo wszystko, ma zawsze w sobie odrobinkę chaosu, a tu nie znajdziecie go najmniejszej ilości. Miałam wrażenie, że Meyer trochę nie potrafił wyważyć planowania ze sprawieniem, aby historia wypadała realistycznie.
Wydaje mi się jednak, że osoba mniej krytyczna ode mnie tego braku naturalności nie zauważy. A poza tym to naprawdę ciekawa lektura, o ile oceniamy ją w „młodzieżowej” skali. Porusza ciekawa tematykę.  Być może jako historia przeznaczona dla dorosłego czytelnika nie sprawdziłaby się, głównie przez naiwność niektórych sytuacji (jednak nie wyobrażam sobie nastolatków, którzy rządziliby mafią), ale dopóki spogląda się na nią jako na młodzieżówkę osobiście nie widzę większych powodów do wytykania jej błędów. Gdyby tylko tom pierwszy był na takim samym poziomie...
Skłamałabym mówiąc, że czuje przywiązanie do bohaterów; że interesuje mnie wątek romansowy; że przejmuje się losem postaci. Niestety, powieść młodzieżowa to dla mnie już zwykle „za mało”, bym była w stanie to zrobić. Niemniej, postacie nie irytowały mnie, co można już uznać za zaletę.
„Upadek Arkadii” czyta się błyskawicznie. Styl Meyera nie wydaje się infantylny, jak to często z takimi powieściami bywa, jest też stosunkowo surowy, ale przy tym jest lekki. Tekst się nie dłuży i bez problemu można naprawdę szybko przebrnąć przez tę historię.
Nie uwielbiam i nie będę uwielbiała tej trylogii. Niemniej, uważam, że fani powieści młodzieżowych, których interesuje fantastyka mogą na nią zerknąć i sprawdzić, czy spodoba się im ta opowieść. Zwłaszcza, że sama konstrukcja fabuły jest naprawdę porządnie wykreowana jak na tego typu powieść.

* * *

Czasem – powiedziała – dwoje ludzi mija się, spogląda sobie przez chwilę w oczy i pozostaje tylko życzenie. Marzenie o tym, co mogłoby się wydarzyć. Odchodzą, z każdym krokiem dalej od siebie i od swoich snów.

Fragment „Upadku Arkadii” Kaia Meyera

16 komentarzy:

  1. Ja dopiero w tym momencie się dowiedziałam, że istnieje taka trylogia :) jakby na to nie patrzeć, to kestem fanką powieści młodzieżowych​ i fantasy, więc chętnie sprawdzę, co ja sądzę o tych książkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto w takim razie, chociaż uważaj na tom pierwszy, jest zdecydowanie najsłabszy.

      Usuń
  2. Ja nigdy nie przestanę przywiązywać się do bohaterów :D
    Arkadii nie planuje czytać xD

    OdpowiedzUsuń
  3. I tak Cie podziwiam ze doczytalas do samego konca. Ja jak mi sie cos nie spodoba to odkladam po 20 stronach lub zmuszam sie do doczytania poerwszego tomu. Ale po drugi juz na pewno bym nie siegnela :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu jak mam na półce to prędzej, czy później przeczytam całość :D

      Usuń
  4. Nie wiedziałam o tej trylogii. Chyba nie było o niej jakoś szczególnie głośno. Ale w sumie to mnie zaciekawiłaś i myślę, że dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ksiażka wydaje się ciekawa ^^ i z pomysłem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam już o tej serii i myślę, że to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja kiedyś czytałam o tej trylogii bardzo dużo dobrego :) Nawet ostatnio widziałam ją na wyprzedaży i miałam ją kupić, ale się rozmyśliłam. Chyba dobrze zrobiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jak na młodzieżówkę to jest naprawdę niezła powieść.

      Usuń
  8. Myślę, że kiedyś może po nią sięgnę, jednak nie będzie to dla mnie priorytetem. Jest tyle książek, które chciałabym przeczytać, że na chwilę obecną mam z czego wybierać :) A jeśli nie jest to coś wybitnego, to nic się nie stanie, jeśli ją sobie odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie słyszałam wcześniej o niej trylogii. Może kiedyś po nią sięgnę z ciekawości, ale teraz za dużo innych książek czeka w kolejce. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaopatrzyłam się w tą serię w formie ebooków i jakoś nie mam czasu się do niej zabrać, zwłaszcza że właśnie pierwszy tom zebrał dość mieszane opinie i trochę straciłam zapał do Arkadii :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie słyszałam o tej trylogii...ale czemu nie?!:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak znajdę tę serię w mojej bibliotece, to może się skuszę, ale nic na siłę. ;-)

    OdpowiedzUsuń

Nie, nie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego - wolę mieć garstkę zainteresowanych blogiem czytelników, niż tysiąc zapychaczy.
Usuwam spam.

Nomida zaczarowane-szablony