środa, 24 października 2018

Moje trzy książki o dorastaniu

 

Po odzyskaniu moich książek, które od przeprowadzki w 2012 roku siedziały w kartonach natrafiłam na trzy pozycje, które towarzyszyły w trakcie dorastania. Książki o dojrzewaniu i problemach nastolatek to bardzo przydatne przedmioty: z jednej strony dzięki nim dorastające dziecko nie musi pytać się rodziców o niektóre, wstydliwe kwestie, a z drugiej to jednak bardziej sprawdzone źródło informacji, niż sieć. Ja w swoich zbiorach mam trzy takie pozycje.




Dojrzewanie. O czym dziewczynki muszą wiedzieć?
Zacznijmy od książki, którą najgorzej pamiętam. Z resztą, zawiera ona najmniej treści ze wszystkich trzech. To zdecydowanie pozycja dla tych „młodszych” dziewczynek, która porusza bardzo podstawowe tematy: co to jest miesiączka, jak wygląda cały ten proces. Pozycja jest oszczędna w słowach, ma duży tekst i liczne obrazki. Niemniej, nie zafascynowała mnie na tyle, by pamiętać ją jako osoba dorosła: absolutnie zapomniałam o jej istnieniu do chwili, w której natrafiłam na nią wyciągając książki z kartonów.

Encyklopedia nastolatki
Oto książka, której zazdrościły mi koleżanki: puchata, pięknie wydana pozycja, która aż zachęca, by do niej zajrzeć. Książka zawiera odpowiedzi na bardzo liczne pytania, które mogą krążyć po głowie nastolatki, i starszej, i młodszej. Jednocześnie zawiera ogrom ilustracji i wykonana jest z naprawdę dobrej jakości materiałów. Z tego co pamiętam jest przy tym pozycją bardzo „tolerancyjną”, uczącą o akceptacji drugiej osoby, niezależnie od jej dziwności.

Prawda unplugged dla dziewczyn
Pozycja znacznie odbiegająca od swoich poprzedniczek. O ile tamte dwie to swoiste leksykony z podstawowymi faktami to ta jest zbiorem krótkich opowiadań, przedstawiających problemy, które mogą spotkać nastolatkę i analizę ich. Z jednej strony to pozycja, która może okazać się naprawdę pomocna. Z drugiej – ma jednak sporo mankamentów. To pozycja mocno religijna, nastawiona na wiarę. Co sprawia, że niektóre z opowiadań są mocno nastawione na bycie poprawnym pod względem religii. Na przykład do dziś pamiętam opowiadanie, w którym dziewczyna pracująca w kinie poszła obejrzeć horror ze znajomymi, a następnie bardzo się bała, więc wg. analizy nie powinniśmy chodzić na horrory, bo… Bóg tego nie chce. A przynajmniej ja tak to odebrałam i już wtedy nie do końca przemawiało do mnie takie rozumowanie. Ponadto wewnątrz jest sporo problemów typowych dla Ameryki, nie dla Polski: w końcu studia dla nas to rzecz darmowa, a 15-latki rzadko kiedy dorabiają sobie poprzez pracę w kinie. Niemniej, to nie jest książka zła i bardzo cenię ją za swoją formę.

A Wy? Mieliście jakieś książki o dorastaniu?


7 komentarzy:

  1. Ja niestety nie miałam żadnych takich książek :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jako nastolatka czytałam raczej powieści niż książki o dorastaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam, że u mnie w szkole rozdawali podobne, gdy mieliśmy lekcje do wychowania w rodzinie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawiam się, czy jak ja byłam nastolatką, to czy miałam w rękach tego typu książki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja raczej nie miałam takich książek, prędzej jakieś przygodówki poruszające nastoletnie problemy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Żadnej z tych pozycji nie kojarzę, a jak się zastanowię, to nie przypominam sobie, abym sięgała po jakieś inne poradniki o dorastaniu jak byłam młodsza, co prawda ostatnio przeczytałam "Sexedpl" Anji Rubik, ale to już raczej dla starszych nastolatków. ;)

    OdpowiedzUsuń

Nie, nie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego - wolę mieć garstkę zainteresowanych blogiem czytelników, niż tysiąc zapychaczy.
Usuwam spam.

Nomida zaczarowane-szablony