Drugi Krąg wyrusza do Northlandu –
krainy po drugiej stronie gór, gdzie magia to rzecz bardzo rzadka, wzbudzająca
jednocześnie strach i szacunek. Grupa podróżników prędko trafia do osady,
której przywódca informuje króla o przybyciu do ich kraju młodych magów.
Lata
temu Ewa Białołęcka przerwała regularne wydawanie „Kronik Drugiego Kręgu” na
„Piołudnie i miodzie” – czwartej, lecz nie ostatniej części serii. Ten tom z
Płomieniem na okładce jest zdecydowanie najbardziej dojrzały ze wszystkich, ale
także najbardziej skonkretyzowany pod względem fabuły, chociaż muszę przyznać,
że nie spodziewałam się takiego wyjścia fabularnego.
Tytuł: Piołun
i miód
Tytuł
serii: Kroniki Drugiego Kręgu
Numer tomu: 4
Autor: Ewa
Białołęcka
Liczba
stron: 380
Gatunek: high
fantasy
Wydanie: Jaguar,
Warszawa 2018
|
W
tomie poprzednim nasi bohaterowie uciekali przed magami z Błękitnego Kręgu,
przez co byłam przekonana, że „Piołun i miód” skupi się na rozwiązaniu
konfliktu między stronami. Autorka jednak w żadnym razie nie idzie w tę stronę:
po prostu wysyła naszych bohaterów w zupełnie inną okolicę. Jednocześnie jednak
ta historia jest jak najbardziej powiązana z częścią poprzednią. W każdym razie
dzięki temu nasi bohaterowie przestają bezustannie uciekać i mają do wykonania
pewne zadania, chociaż jednocześnie mam wrażenie, że Białołęcka tak czy siak
kładzie spory nacisk na obyczajową część historii.
„Piołun
i miód” to też część poświęcona w głównej mierze postaci z okładki. Promień,
czyli Iskra, jest chyba jednym z ciekawszych charakterów, dlatego nawet, jeśli
czytelnik nie pała do niego wielką sympatią to obserwacja jego poczynań jest po
prostu o wiele bardziej intrygująca, niż choćby śledzenie tego, co robi Kamyk.
Główny bohater całej serii jest już w końcu osobą mocno ułożoną, bez
szczególnych problemów, w przeciwieństwie do Promienia, który cały czas nie do
końca sobie sam ze sobą radzi.
Warto
też zwrócić uwagę na to, że poprzednie tomy stanowiły w pewnym sensie zamkniętą
całość. Bohaterowie docierali do konkretnego miejsca i po prostu akcja się w
pewnym sensie kończyła. Kolejna część to był inny temat i inny etap życia
bohaterów. W przypadku tej książki akcja kończy się wręcz w połowie. Z tego
powodu absolutnie nie dziwie się tym, którzy są naprawdę na Białołęcką
zdenerwowani: zostawienie historii rozgrzebanej w takiej chwili wydaje się
karygodne. Na całe szczęście premiera kolejnej części ma podobno nadejść już
wkrótce.
Jak
w przypadki poprzedniej części, tak i w tej mamy do czynienia z bohaterami,
którzy są już właściwie młodymi, ale dorosłymi ludźmi. Na całe szczęście
Białołęcka nie zapomniała o młodszym czytelniku, który niekoniecznie będzie
utożsamiał się z dwudziestolatkami, pozwalając nam poznać dwójkę młodszych
bohaterów.
„Kroniki Drugiego Kręgu” to naprawdę ciekawa
seria powieści młodzieżowych, z którą młody czytelnik jest w stanie stopniowo
dorastać. „Piołun i miód” zaś wielu czytelnikom podoba się bardziej od części
poprzednich i absolutnie się temu nie dziwię – to chyba najbardziej konkretna
część ze wszystkich, która jednocześnie skupia się na najciekawszym bohaterze z
paczki Kamyka. Mam tylko nadzieję, że ostatnia część faktycznie ukaże się
jeszcze w tym roku.
*
* *
Drażni mnie to, że wciąż mnie
lekceważą, bo jestem najmłodszy. ale z drugiej strony... (...) Nikt nie
oczekuje ode mnie jakiś szczególnych wysiłków i odpowiedzialności. Czasem
wygodnie jest być dzieckiem.
Fragment
„Piołunu i miodu” Ewy Białołęckiej
Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi czytampierwszy.pl!
Bardzo rzadko czytam młodzieżówki. I przyznam szczerze, że o autorce tych książek słyszę po raz pierwszy :)
OdpowiedzUsuńTo o tyle ciekawa seria, że opowiadanie na którym bazuje tom pierwszy dostał Zajdla, co dość rzadko ma miejsce w przypadku tekstów dla tego targetu. :)
UsuńJeszcze nie czytałam nic tej autorki.
OdpowiedzUsuńPatrzyłam ostatnio na tą autorkę, zaciekawiły mnie okładki. Ty zachęciłaś mnie do przeczytania :D Zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę miłej lektury. :)
UsuńMam wrażenie, że czekam już z 15 lat ;___;
OdpowiedzUsuńTa kontynuacja naprawdę by się przydała. XD
UsuńJa już chyba za stara jestem na książki młodzieżowe :)
OdpowiedzUsuńale recenzja super, no i zdjęcia klasa :-)
Czasem niektóre tytuły warto sprawdzić, by wiedzieć, co młodzież czyta. :)
UsuńDziękuję. :D