wtorek, 14 marca 2017

Klątwa Tytana: Chyba jednak jestem nieco za stara

Poprzedni post o Percym pojawił się w styczniu, czas więc na kolejny ;) Trzeci tom serii to pierwszy, którego fabuły wcześniej w ogóle nie znałam: dane było mi poznać filmowe wersje poprzednich części. Nie będziecie chyba mieć nic przeciwko, jeśli podzielę się z Wami moją opinią o kolejnym tomie, hm? :D



Tytuł: Klątwa Tytana
Tytuł serii:  Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy
Numer tomu: 3
Autor: Rick Riordan
Liczba stron: 312
Gatunek: fantasy młodzieżowe

Percy dostaje od Grovera pilne wezwanie: jego przyjaciel potrzebuje pomocy. Wyrusza więc razem z Annabeth oraz Thalią na ratunek. Niestety, wyprawa kończy się katastrofalnie. Jeśli Percy chce uratować kogoś bardzo sobie bliskiego musi wbrew obustronnej niechęci podjąć współpracę z Łowczyniami Artemidy.

Przyjemna lektura, kreatywne i nienarzucające się, lecz ciekawe nawiązania do Greckiej mitologii oraz wiele, wiele o przyjaźni i trosce o bliskich: te elementy występują zarówno w poprzednich tomach serii, jak i w tej, trzeciej. Choć sprawia to, że Klątwa tytana to naprawdę dobra kontynuacja serii dla dzieci i młodzieży, mnie – szczerze przyznaje – zaczęła powoli nudzić.
Niech nikt nie próbuje zbyt pochopnie mnie oceniać. Klątwa tytana była fajną odskocznią od dłuższych pozycji. Nie zmienia to jednak faktu, że ja już po prostu nie jestem targetem, do którego ta książka ma przemawiać. Przygody bohaterów są cudowne i urocze, ale dla mnie dość przewidywalne. Ta książka już nie ma jak mnie rozwijać, nie wnosi do mojego życia kompletnie nic nowego. No ale właśnie: mówię o mnie, a ja już dzieckiem raczej nie jestem, literatury fantastycznej też już trochę poznałam. Młodszy czytelnik zaś nie powinien na kolejny tom przygód Percy’ego narzekać.
To cały czas ta sama, barwna opowieść, pełna akcji i promująca naprawdę dobre wartości. W przeciwieństwie do takich Tuneli, które wizerunek dorosłego człowieka w oczach dziecka chcą zniszczyć, seria robi coś przeciwnego. Udowadnia, że nie każdy dorosły jest zły, nawet, jeśli taki pozornie się wydaje. Bo gdyby nie oni, z przygód przyjaciół nie wyszłoby nic dobrego.
Ten tom pokazał, że autor nie boi się mówić o śmierci: oczywiście, główni bohaterowie mają plot armor i to chyba nikogo nie powinno zdziwić, ale tu odejście z tego świata przyjaciół nie jest niczym dziwnym. Riordan nie próbuje przesładzać sytuacji i unikać tego, tak jak choćby Rowling, która dopiero w piątym tomie przygód Harry’ego w jakikolwiek sposób ruszyła ten temat. Ale spokojnie, autor serii o młodych herosach nie mówi o tym w sposób zbyt brutalny: nie ma tu nadmiernych tortur, czy rozlewu krwi, a wszystko odbywa się w baśniowej, fantastycznej konwencji, co na pewno psychiki młodego człowieka nie skrzywdzi.
Cóż mogę więcej? Choć mnie ten tom powoli zaczął nudzić, chętni spokojnie mogą sięgać po kontynuacje. Poziom serii nie spada, utrzymując się na dość zbliżonym do siebie poziomie, co sprawia, że na pewno ucieszy tych młodszych czytelników: czy to ciałem, czy to duchem. Zalety z części poprzednich są obecnie także i tutaj, więc żaden fan serii nie powinien na nią narzekać ;)
* * *

– Najemnicy – odparła Zoe gorzko. – To obrzydliwe, ale wielu śmiertelników będzie walczyć za dowolną sprawę, jeśli się im zapłaci.
– Czy oni nie widzą, dla kogo pracują? – zapytałem. – Nie widzą wszystkich tych potworów?
Zoe pokręciła przecząco głową.
– Nie wiem, w jakim stopniu są w stanie przejrzeć Mgłę. I wątpię, czy gdyby wiedzieli, to robiłoby im to różnicę. Śmiertelnicy bywają straszniejsi od potworów.

Fragment Klątwy Tytana Rica Riordana


9 komentarzy:

  1. Jeszcze nie czytałam, mam na półce drugi tom (mój K. lubi mi kupować kolejne tomy jakiejś serii, nie orientując się, że nie mam poprzedniego:)) :) Za to film - uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. mam i musze wreszcie przeczytać :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. No cóż, tak czasem bywa. Mimo wszystko uważam, że takie lekkie powieści są potrzebne tak samo, jak i te ambitniejsze :)
    Pozdrawiam!

    napolceiwsercu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie "Klątwa Tytana" była najgorszą częścią z pierwszych trzech. Nie wiem, jak jest z pozostałymi tomami, bo nie czytałam ich i wątpię, że kiedyś przeczytam, ale "Złodziej pioruna" i "Morze Potworów" było dla mnie o wiele lepsze.
    Tak sobie myślałam, że chyba jestem już za stara na tę serię, bo owszem jest ona momentami zabawna, posiada wartką akcję i ciekawych bohaterów, a nawiązania do mitologii są naprawdę świetne, ale tak jak Ty zaczęłam się nudzić, a fabuła zrobiła się zbyt przewidywalna.

    Zastanawiałam się, czy sięgnąć może po drugą serię Ricka "Olimpijscy Herosi". Może będzie lepsza od tej?

    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, ta chyba była najsłabsza jak teraz patrzę na całość :D Próbować możesz. Ja może kiedyś się za nią zabiorę, bo mam do niej dostęp, ale na razie na półce mi nie leży.

      Usuń
  5. Mam cala serie w domu ale jakos nie moge sie zabrac :d

    Pozdrawiam Agaa

    OdpowiedzUsuń
  6. Kompletnie nie moje klimaty ;(

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam Persiaka, ale ten tom uważam za nasłabszy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja uwielbiam Percy'ego <3 Fakt, to nieco przewidywalne, ale no cóż poradzić - stare już jesteśmy :P Przy czym mi to nie przeszkadza :P

    OdpowiedzUsuń

Nie, nie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego - wolę mieć garstkę zainteresowanych blogiem czytelników, niż tysiąc zapychaczy.
Usuwam spam.

Nomida zaczarowane-szablony