piątek, 23 lutego 2018

Fantastyka i religia - nierozłączni przyjaciele

Pamiętacie serie o motywach? Ja jak najbardziej: zapoczątkowałam ja będąc chyba jeszcze w liceum, mając nadzieje, że pomoże Wam przy maturze, czy innych szkolnych „sprawach”. Ale szczerze mówiąc, trochę mnie to znudziło: typowo licealne, czy gimnazjalne sprawy nie są już mi aż tak bliskie, poza tym miałam wrażenie, ze seria nie spełnia swojej funkcji tak, jak powinna. Ale fajnie jest czasem zrobić zbiorczy wpis z książkami o jakiejś konkretnej tematyce. Dziś wiec bierzemy na tapet fantastykę, w której w miarę duża role odgrywa religia.
Nim jednak przejdziemy do samych przykładów, musimy sobie coś wyjaśnić. Fantastyka nie istnieje bez religii i jej temat bardzo, ale to bardzo lubi. Dlatego w tych właśnie książkach osobiście znajduje więcej przykładów dotyczących religii, niż w innych, „zwykłych” pozycjach. Czemu się tak dzieje? Po pierwsze, każda istniejąca cywilizacja, która znamy, wytworzyła jakiś kult. Dlatego, gdy twórca kreuje swój świat, MUSI o tym pamiętać, jeśli chce, by ten miał ręce i nogi. By czytelnik czuł, ze ten świat żyje i istnieje.  Po drugie, fantastyka kocha analizować i poruszać watki filozoficzne... a czymże jest religia, jeśli nie jakąś filozofią właśnie? :) Dlatego poniższe przykłady to tylko drobny ułamek pozycji, w których taki temat się pojawia.




„Dopóki nie zgasną gwiazdy”  Piotra Patykiewicza
To nie bez powodu pierwsza książka, która przyszła mi na myśl. W tym post-apokaliptycznym uniwersum OLBRZYMIĄ role w życiu ludzkości, której udało się dotrwać do tych niemal ostatnich dni istnienia naszego gatunku. To właśnie chrześcijaństwo sprawia, ze wciąż żyjemy; to wiara i religia spaja ludzkie losy, to ona buduje mity. Wokół niej obraca się każdy gest i każda myśl, trochę jak w średniowieczu. I choć nie uważam, by to była wybitna książka to watek religii jak najbardziej jest w niej dobrze zarysowany.

„Kroniki Diuny” Franka Herberta
Ta seria to bardzo ciekawy przykład kreacji świata przedstawionego. Akcja toczy się w odległej, ale bliżej nieokreślonej przyszłości. Ludzkość stoczyła wojny z maszynami, z trudem wygrywając. Komputery zostały zakazane, dlatego istotną wartością stała się praca nad samym sobą. Potrzeba wykreowała religię, w której najbardziej istotne jest dążenie do doskonałości. Przy okazji seria porusza też temat genezy mesjasza oraz władcy, który traktowany jest niczym Bóg.

„Hyperion” Dana Simmonsa
Joz sama oś tej historii „zalatuje” religią: to przecież pielgrzymi wędrują do tajemniczego Dzierzby, a ci od razu kojarzą się nam przecież z jakimś wyznaniem. W książce jednak wyraźnie widoczne są przede wszystkim trzy religie. Po pierwsze, właśnie ta związana z samym Dzierzbą. Po drugie, mamy bohatera, który jest księdzem, chrześcijaninem, dlatego ta tematyka oczywiście tez jest poruszana. No i w końcu mamy opowieść o uczonym Żydzie, który tez o religii wspomina.  Ostatecznie w „Hyperionie” nie brakuje wątków filozoficznych, także tych związanych z religia właśnie.

 „Ruda Sfora” Mai Lidii Kossakowskiej
Jak na książkę o mitologii przystało, w książce Kossakowskiej  bez problemu znajdziemy nawiązanie do religii. Tym razem do wierzeń ludów syberyjskich, które są w niej całkiem zgrabnie opisane. To wprawdzie jest powieść młodzieżowa i przygodowa, dlatego w niej wielkich filozofii trudno się dopatrywać, ale ostateczny wydźwięk powieści jest właściwie dość gorzki... i bardzo mocno dotyczący tego właśnie wątku.

„Cykl  Inkwizytorski” Jacka Piekary
Zdecydowanie nie mogłabym tego cyklu pominąć, pisząc o książkach związanych z religia. Choć Jacek Piekara nie będzie raczej naszym następnym polskim wieszczem narodowym, to sam pomyśl na świat z Cyklu Inkwizytorskiego jest po prostu niezwykle dobry. Bo co by było, gdybyśmy w historii zmienili jeden, mały szczególik i pozwolili Jezusowi zejść z krzyża, zabijając niewiernych? Niby „nic”... a jednak wszystko.



„Przenajświętsza Rzeczpospolita” Jacka Piekary
O „Cyklu Inkwizytorskim” Piekary wielu słyszało. „Przenajświętsza Rzeczpospolita” jest jednak mniej znana, a równie ciekawa. Przedstawia nam Polskę, w której wiara jest teoretycznie tą najważniejszą wartością, co doprowadza do stworzenia specyficznej, bardzo brutalej antyutopi. Wprawdzie nie jest to pozycja dla każdego – autor wręcz nadużywa niekoniecznie ładnego słownictwa – a sama nie nazwałabym jej pozycją nadzwyczaj poważną to wizja Piekary jest po prostu czymś ciekawym.




„Grimm City” Jakuba Ćwieka
Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała tu o tym kryminale noir. Jakub Ćwiek w swojej serii z baśni zrobił religię i ożywił ją w tle historii, którą wykreował. Ten dość subtelny zabieg dodaje opowieści niezwykłą wręcz magię. Wprawdzie to raczej pozycja stosunkowo lekka, jak to na tegoż autora przystało, ale drobne rozważania na temat religii można w niej jak najbardziej wyczuć, jednocześnie dobrze bawiąc się w trakcie lektury.


„Mechaniczny” Iana Tregillisa

Czy mamy duszę? Czy ona w ogóle istnieje? Kto ma prawo ją posiadać? Nad tym zastanawia się Tregillis w swoich „Wojnach Alchemicznych”. Oczywiście, to przede wszystkim przygodowy steampunk, dlatego autor nie wpada w zbyt pretensjonalne tony, ale ta dość religijna tematyka jest tu jak najbardziej poruszana. Poza tym Francja jawi się w świecie przedstawionym jako ostoja chrześcijaństwa, przez co wartości z tego wynikające także poddawane są w drobne rozważania.

7 komentarzy:

  1. A ja właśnie myślę, że "Ruda Sofa", najbardziej przypadła by mi do gustu. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak! Piekara z cyklem Inkwizytorskim, to taka "wisienka na torcie". :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę przeczytać "Rudą sforę" - pisałam pracę magisterską na zbliżony temat, a jakoś lektura tej książki mnie ominęła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam tych serii i książek. Osobiście w fantastyce często spotykam się z mitologią.

    OdpowiedzUsuń
  5. Po tytule myślałam, że poruszysz inny temat, bardziej kontrowersyjny. xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy post i muszę się z Tobą zgodzić. Religia i fantastyka to dwie siostry :)

    https://mlwdragon.blogspot.com/ - wybacz za spam, ale powracam do blogowego świata i byłbym wdzięczny za wszelkie opinie

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe pozycje, zdecydowanie znalazłabym coś dla siebie. :)

    OdpowiedzUsuń

Nie, nie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego - wolę mieć garstkę zainteresowanych blogiem czytelników, niż tysiąc zapychaczy.
Usuwam spam.

Nomida zaczarowane-szablony