Stań się czarownicą i zadbaj o swoją
urodę! „Mydło i mazidło, czyli jak zostać czarownicą” zawiera rady dotyczące
dbania o skórę oraz liczne przepisy na domowe kosmetyki, dzięki którym nauczysz
się, jak wyczarować idealne dla siebie produkty.
Pielęgnacją
naturalną jestem zaledwie trochę zainteresowana: staram się wybierać kosmetyki z
głową, ale że nie jestem alergikiem to nie mam obaw przeciwko spontanicznym zakupom.
Nie przeczę jednak, że zdarza mi się oglądać kanały na Youtube dotyczące
tworzenia kosmetyków: nieczęsto zdarza mi się robić cokolwiek, ale lubię czasem
na coś takiego popatrzeć w tle. Dlatego sięgając po ten poradnik miałam już
jakąś wiedzę teoretyczną na ten temat. Jak wypadł? Dla kogo to jest książka? Już
opowiadam!
Tytuł: Mydło
i mazidło, czyli jak zostać czarownicą
Autor: Anna
Maria Januszczyk, Joanna Kłak
Liczba
stron: 272
Gatunek: poradnik
Wydanie: Dlaczemu,
Warszawa 2017
|
Zacznijmy
może od samej strony merytorycznej książki. „Mydło i mazidło” to poradnik podzielony
na dwie główne części. Na początku dostajemy dawkę podstawowych informacji na
temat pielęgnacji skóry. To rzeczy na tyle podstawowe, że bez problemu
znajdziemy je również w sieci, jednak wiadomo, że zwykle przyjemniej takie
rzeczy czyta się w formie wydrukowanej, po korekcie. Przy okazji w tej dawce
informacji można znaleźć też kilka spisów z podstawowymi składnikami, które zawierają
podstawowe opisy dotyczące tego, czym są, skąd pochodzą i jakie mają zastosowania.
Druga część książki to przepisy, podzielone na stopnie trudności, które możemy
wykonać samodzielnie w domu: wiele z nich zawiera zaledwie kilka składników, z
których część na pewno macie w domu, a jeśli nie – często znajdziecie je bez
problemu w drogerii.
Nie
znalazłam w treści jakiś konkretnych, wielkich błędów: autorki książki wiedzą,
o czym piszą. Na dodatek wszystko podane jest bardzo lekko i sympatycznie, przez
co wiedzę jest łatwo przyswoić. Zdecydowanie podoba mi się konwencja, przybrana
przez twórczynie: „Mydło i mazidło” to swoista księga do „eliksirów”. Tekst
nawiązuje bezustannie do bycia czarownicą, co z jednej strony może wydawać się
infantylne dorosłym czytelnikom, ale z drugiej – ma szansę bardzo dobrze trafić
do grupy docelowej. Bo tą określiłabym na młodzież i studentki, a przecież
wśród takich dziewczyn kobieca fantastyka jest czymś całkiem popularnym. Wizja zastania
czarownicą właśnie może być więc dla nich czymś bardzo kuszącym.
Muszę
dodać, że ta lektura kojarzy mi się trochę z książkami kucharskimi dla dzieci:
niby przepisy dorosłym są znane, niby są proste i podstawowe, ale przez to, że
są inaczej nazwane i niosą w sobie interesującą dla dziecka historie (np. Kubuś
Puchatek najbardziej lubi na obiad… itd.) zachęcają do jedzenia. W tym
przypadku wygląda to podobnie: jedynie całość jest jednak podana w nieco bardziej
żartobliwym tonie. Autorki wiedzą w końcu, że nie piszą dla dzieci i mają świadomość,
że to nie jest coś zupełnie na poważnie.
Sama
książka wygląda naprawdę ładnie i zachęcająco. Znajdziecie w niej wiele ilustracji
i niebrzydkich zdjęć. Jest przejrzysta i bardzo wygodna. Jej format jednak jest
dość duży, więc choć książka nadaje się do kuchni, to do podróży już
niekoniecznie, niemniej, w tym przypadku nie sądzę, aby to był problem. Brakuje
mi jedynie twardej oprawy, jednak podejrzewam, że to zdecydowanie wpłynęłoby na
cenę, a i tak ta podana z tyłu okładki nie należy do bardzo niskich.
Wydaje
mi się, że to naprawdę przyjemny poradnik dla osób, które chcą zacząć przygodę
z naturalnymi, domowymi kosmetykami. Nie ważne, czy to po prostu Twoje
widzimisię, czy masz na tyle duże problemu skórne, że szukasz alternatywnych metod
dbania o tą – chęci do rozpoczęcia takiej zabawy są jednak kluczowe i jeśli ich
brakuje, nie ma po co po taką lekturę sięgać. Chętnym jednak mogę ją polecić,
zwłaszcza, jeśli podoba się Wam motyw przewodni tego poradnika.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Dlaczemu!
Jakoś rzadko sięgam po tego typu poradniki, pewnie dlatego że jeżeli potrzebuje czegoś na już to niezawodny jest oczywiscie wujek Google lub Rossmann ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://zksiazkanakanapie.blogspot.com
Cóż, nie da się ukryć - większość wiadomości z tej książki znajdziesz w sieci. Ale jednak znam sporą grupę osób które wolą zapłacić i mieć sprawdzone dane w ładnej formie :)
UsuńCiekawie wydana pozycja, ale nie moje klimaty. ;)
OdpowiedzUsuńJakoś specjalnie na poradniki nie zwracam uwagi, ale czasem coś w temacie kosmetycznym wpadnie. Ta książka, gdy spojrzałam na okładkę myślałam, że jest dla dzieci ;) ale chętnie zerknęłabym w zawartość :)
OdpowiedzUsuńCzasami warto zajrzeć do takich książek, człowiek może dowiedzieć się przydatnych wiadomości.
OdpowiedzUsuńCiekawy mieli pomysł na okładkę, ale obawiam się, że za bardzo treść zakamuflowali i mniej kupujących się znajdzie.
OdpowiedzUsuńTaak, to faktycznie może się odbić trochę... z drugiej strony, czasem warto zaryzykować. Mam wrażenie, że przez to książka może trafić do osób, które normalnie by po nią nie sięgnęły :)
UsuńWygląda interesująco :))
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Ta książka wydaje się być bardzo ładnie wydana. :) A choć czuję, że wiele odkrywczych rzeczy bym tu nie znalazła, to i tak mam ochotę się w nią zaopatrzyć. :)
OdpowiedzUsuńCiekawie stworzona książka :P
OdpowiedzUsuńChristie jest nie dla mnie, ja po prostu to wiem.
OdpowiedzUsuńNie cierpię klasycznych kryminałów, nudzę się przy nich niemiłosiernie, więc spasuję.
Póki co i tak mam co czytać :D
Pozdrawiam ciepło :)
Kasia z niekulturalnie.pl
O matko! Cudowna książka, na pewno kiedyś po nią sięgnę, bardzo bym chciała sama takie rzeczy robić :D Mydełka i mazidełka zapowiadają się na naprawdę bardzo dobrze :D
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/03/miedzy-zyciem-zyciem-jessica-shirvington.html