poniedziałek, 18 lipca 2016

Chłopcy 2: Bangarang: Kolejna podróż pełna przygód!

Przyznam Wam, że w przypadku Chłopców bardzo przyjemnie wyszukuje mi się tych drobnych różnic na okładkach między starszym, a nowszym wydaniem :D To drobne detale, a jednak zmieniają trochę oblicze książki z zewnątrz. Uważam, że to świetny zabieg w przypadku odnawiania tytułów :D No ale dość już o drobnych edycjach wydawnictwa! Zanim jednak przejdę do recenzji drugiego tomu, zapraszam do mojej opinii na temat tomu pierwszego, którą znajdziecie TUTAJ.
Tytuł: Chłopcy 2. Bangarang
Tytuł serii:  Chłopcy
Numer tomu: 2

Autor: Jakub Ćwiek
Liczba stron: 304
Gatunek: urban fantasy / zbiór opowiadań

Koniec ze Skrótami. Koniec z handlem proszkiem. Czas wyjechać na prawdziwą Drogą i zająć się prawdziwym biznesem, a co za tym idzie - dorosnąć.
Co, oczywiście, w przypadku tak wielkich dzieciaków, jakimi są Chłopcy, wcale nie będzie łatwe...

Drugi tom Chłopców znów okazał się przyjemną lekturą, która poziomem od tomu pierwszego nie odbiega zupełnie wcale. Historie są inne, owszem, ale konwencja, styl i humor nie zmieniły się ani o krztynę. Jest dużo krwi, dużo przekleństw, dużo seksu i ironii. Nawiązań do opowieści o Piotrusiu Panu oczywiście nie brakuje, a choć drugi tom niby zapowiadał się na poważniejszy moim zdaniem wcale taki nie był. To znaczy, owszem, bohaterowie powoli ewoluują, to normalna sprawa, ale poza tym to dalej dobrzy, starzy Chłopcy z części pierwszej :)
W Bangarang moją uwagę zwrócił szczególnie Kubuś - inteligentny, bystry chłopak, który swoją wiedzą zadziwia nawet Dzwoneczka, a toż przecież niezwykle mądra mama. Jest na swój sposób niezwykle uroczy, zwłaszcza w zestawieniu z zupełnie nieogarniętymi Chłopcami, który mimo trzydziestki na karku cały czas knują coś niedobrego. Oczywiście, innym bohaterom nie mam właściwie nic do zarzucenia. Są dość prości, jasno wykreowani, mają zwoje zwyczaje, żarty, nawyki...   I mimo niezbyt przyjemnych warunków, w jakich dorastali, mimo tego całego przeklinania i braku moralności tworzą na prawdę zgraną rodzinę, choć pozornie mogłoby się to wydawać niemożliwe do zrealizowania. Ale ich relacje i więzi na prawdę działają. Kojarzą mi się troszeczkę z Rodziną Adamsów - postacie z tego filmu czy serialu również były specyficzne, z wręcz chorym spojrzeniem na  świat...  ale rodzina była dla nich największą wartością. Tak samo jest w Chłopcach Ćwieka. Jest patologia. Są motory, Zjazdy i mordobicie. Ale mimo wszystko mają swój bardzo silny szkielet moralny, zbudowany na nierozrywalnych, rodzinnych więzach. I to właśnie, w połączeniu z odrobiną baśniowości tworzy wyjątkowy dla tej książki i bardzo fajny z resztą klimat.
To naprawdę nie jest książka dla każdego. Miłe, grzeczne dziewczynki zdecydowanie nie powinny po nią sięgać, bo łatwo mogą się zniesmaczyć. W końcu to książka o mężczyznach głównie, którzy wcale dżentelmenami nie są (choć nie jestem pewna, czy sami by się z tym zgodzili....), a często kobiety nie tego w książkach szukają. Ale wydaje mi się, że każdy, kto ma ochotę na coś kreatywnego i nie boi się odrobiny zboczenia i krwi powinien Chłopców polubić, a i kontynuacja powinna mu się spodobać, bo jak pisałam wcześniej, poziomem od tomu pierwszego ten tom wcale się nie różni.
Nie jest to seria, która na długo mocno zapada w pamięć. Nie porusza dogłębnie, nie uczy w sumie niczego nowego - ale to doskonały sposób dla fana fantastyki aby odpocząć chwilę po czymś stresującym, nie ważne, czy była to szkoła, praca, czy sytuacja w domu, zwłaszcza, że sporo książek z tego gatunku wcale tak dobra do tego nie jest ;)
Na koniec muszę dodać, że o ile zwykle wszelkie dodatki od autorów czytam zwykle dość pobieżnie, to w przypadku książek Ćwieka to nie ma miejsca. Naprawdę miło jest przeczytać parę słów prosto od tego pana, a już na pewno przyjemną czynnością jest przeczytanie kilku jego rymowanych dzieł, które na końcu Banarang się znalazły :D


8 komentarzy:

  1. Nie słyszałam nigdy o tej serii, ale jestem jej bardzo ciekawa ;) Na razie brutalność na kartach książki mnie odrobinę przeraża (tak, nadal rozprawiam się z Kingiem), ale i tak mam ochotę przeczytać tę książkę, bo jest to coś innego, i mimo że Piotruś Pan sam w sobie mnie nie porwał swoją historią, to może polubię chociaż historię "Chłopcòw".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ppdejrzewam, że to hmm troche inny rodzaj brutalności niz ten u Kinga ;p To przypomina bardziej akcyjniak albo film Marvela z nadmiarem wulgarnosci

      Usuń
  2. Nie znam tej serii ani autora i raczej póki co nie dla mnie to już powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nigdy nie miała ochoty na ksiażki tego autora...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na moje oko jedyna jego książka która może by Ci się spodobała to 'Grimm City' ;p

      Usuń
  4. Ja "Chłopców" Ćwieka mam jeszcze przed sobą ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niedawno "Chłopców" skończyłam i pokochałam. Koniecznie niedługo muszę sięgnąć po "Bangarang" i z tego co czytam mnie nie zawiedzie. Przyznam, że to nie lektura dla każdego, ale warto po nią sięgnąć i spróbować :)
    Pozdrawiam!
    http://sunny-snowflake.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. to jest genialna rozrywka <3 mi został jeszcze tom 4.... :P ciekawe co się tam dzieje :) a Kubuś.... jest uroczy, ale to nie mój jakiś ulubiony bohater.

    OdpowiedzUsuń

Nie, nie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego - wolę mieć garstkę zainteresowanych blogiem czytelników, niż tysiąc zapychaczy.
Usuwam spam.

Nomida zaczarowane-szablony