Witajcie :) Ostatnio było sporo samych recenzji, dlatego dziś zapraszam Was na nieco luźniejszy, podsumowujący je post. Może i ilość pozycji ocenionych na moim blogu nie jest zdumiewająca, ale jak najbardziej wystarczająca, aby coś takiego napisać.
Czytam różne pozycje, z różnych gatunków, jednak jakby nie było, to fantastyka u mnie dominuje. Nie jest to coś, co każdemu podpasuje, sama na temat najpopularniejszych powieści często mam niekoniecznie pozytywne zdanie. Dziś jednak postanowiłam wymienić kilka książek, dzieląc je ze względu na docelowy target. Mam nadzieję, że dzięki temu znajdziecie coś dla siebie, albo dla swoich bliskich, na prezent :)
Na początek zacznijmy od tego, co jest mi najbliższe, czyli powieści dla fanów fantasy.
Kogo mam na myśli w tym punkcie? Osoby uwielbiające zanurzanie się w LORE uniwersum, grzebanie w nich, którym nie straszny jest Tolkien z Sillmarilionem na czele. Ludzi ceniących sobie dobrze rozwinięty świat nie raz bardziej, niż sam wątek fabularny.
Turdi Canavan, Szepty Dzieci Mgły
Zbiór kilku dość lekkich opowiadań, o ciekawej i przyjemnej fabule, które na pewno spodobają się fanom tej autorki. Wszystkim innym również ją polecam - bo przynajmniej według mnie ta pozycja jest zdecydowanie lepsza od pierwszej części Trylogii Czarnego Maga.
Jarosław Grzędowicz, Pan Lodowego Ogrodu
Choć link poprowadzi Was do recenzji pierwszego tomu, to mam tu na myśli całą serię czterech tomów. Nie każdy lubi Grzędowicza - ma swoich zwolenników oraz wrogów, ale jeśli do tej pory po niego nie sięgaliście, myślę, że warto rzucić okiem na tą pozycje.
Jacek Piekara, Necrosis: Przebudzenie
Recenzja jest dość stara, a ja wcale nie jestem z niej zadowolona, jednak ten zbiór opowiadań z cudowną okładką mogę polecić wszystkim fanom nieco mroczniejszej fantastyki. Wprawdzie trzy pierwsze opowiadania według mnie są najlepsze, dwa ostatnie - zdecydowanie gorze, ale mimo wszystko ta pozycja na prawdę zasługuje na uwagę.
A co z science-fiction i postapokaliptycznymi historiami?
Powoli, powolutku sama przekonuje się do tego rodzaju historii. W gruncie rzeczy, SF często przenika się z fantasy, podobnie, jak postapokalipsa, dlatego nie da się tego bardzo konkretnie podzielić, przynajmniej według mnie :) W każdym razie, tu rzecz się ma tak samo, jak z fantasy, tyle, że zamiast smoków i jednorożców mamy mechy i napromieniowane psy.
Gwiezdne Wojny. Noce Coruscant: Ścieżki Mocy
Nie jest to wybitna pozycja, ale przyjemny język i interesująca fabuła sprawią, że fani Gwiezdnych Wojen powinni polubić tą powieść - sama czytałam tylko ostatnią część serii (czyli właśnie tą), ale nie wątpię, że poprzednie powinny takim osobom przypaść do gustu.
Dmitry Glukhovsky, Metro 2033
Niezwykła historia, która podoba się wielu - tak w skrócie mogę opisać Metro. Myślę, że każdy, kto lubi postapokalipsę, a jeszcze nie zapoznał się z treścią tej powieści, powinien zrobić to jak najszybciej, zważając choćby na popularność tej książki.
Robert J. Sawyer, www.Wzrok
Moje odkrycie, które nie zostało popularne w Polsce, a na prawdę jest godna polecenia lekturą dla wszystkich fanów stosunkowo lekkiej science-fiction. Przyjemni bohaterowie, sztuczna inteligencja i lekki, przyjemny styl autora sprawiają, że od tej książki po prostu nie można się oderwać.
Teraz czas na bardzo popularny target, osoby zaczytujące się w lekkiej fantastyce oraz paranormal romance.
Oj, tak, na takie osoby nie problem wpaść :) Ogrom z Was mogę przypasować właśnie do tego podpunktu, a niestety, ja sama unikam książek utrzymywanych w tych klimatach. Ale nawet i na tym blogu przewinęło się kilka pozycji tego typu.
Do tego wora wrzucam też osoby lubiące lekką fantastykę - tą z nastoletnimi bohaterami oraz niekoniecznie bardzo rozwiniętym lore.
Marcus Sedgwick, Pocałunek Śmierci
[
recenzja]
Lekka historia, która mi nie przypadła zbytnio do gustu, ale wiem, że powieści tego autora często lubią właśnie osoby z wymienionego przeze mnie targetu :) Lekka historia, przepełniona akcją, rozgrywającą się w Wenecji, powinna być miłą odskocznią.
Holly Black, Danina. Nowoczesna Baśń.
Mroczny klimat, skrzaty i tajemniczy romans - czyli jedna z niewielu tego typu książek, do których czuje ogromną nostalgię. To dość lekkie urban fantasy warto poznać, jeśli szukacie czegoś mniej znanego, w miarę dobrego, a napisanego z myślą o młodych ludziach.
James Dashner, Więzień Labiryntu
Znana i lubiana dystopia, będąca lekką powieścią, w której powinna zakochać się nieco młodsza część czytelników, choć wiem, że i starsi ją lubią :) To własnie prosta historia i przyjemni bohaterowie w połączeniu ze specyficznym pomysłem autora sprawiły, że osiągnął taki sukces.
A co dla fanek literatury kobiecej?
Obyczajówki i romanse to coś, co jakby nie było, kobiety czytają najczęściej. No... chyba poza mną, bo u mnie tego typu historii jest na prawdę mało. Choć jednak i tu coś się przewija :)
Pearl S. Buck, Peonia
Chiny, początek XX wieku. Żydowska rodzina kupuje Peonie jako służącą dla swojego syna, Dawida. Ta niedługa historia pozwala poznać nieco kulturę Azji, a dzięki życiowej tematyce i ciekawym bohaterom powinna spodobać się sporej rzeszy kobiet.
Frid Ingulstad, Królowe Wikingów: Ingerid
Powieść doskonała dla tych pań, które uwielbiają, gdy romans łączy się z lekcją historii. Ingerid opowiada historię norweskiej królowej, żyjącej w XI wieku.
Dzieci i młodzież
Teraz o książkach pisany z myślą o młodszych czytelnikach. Dopiero co recenzowałam
Heartland, dlatego nie będę umieszczać tu pierwszego tomu, z tej serii, ale zapraszam do zapoznania się z dwoma poniższymi pozycjami :)
Thomas Brezina, Żadnych chłopaków! Wstęp tylko dla czarownic!: Rywalki Nierozłączki
Radosna historia, mająca w sobie nieco fantastyki, która na pewno spodoba się większości dziewczynek. Przyjemni bohaterowie, jasny, prosty styl i pozytywna historia na pewno zadowoli sporą rzesze młodych czytelniczek.
Kathe Koja, Włóczęga
Krótka historia, do której mam wielki sentyment - poleciłabym ją głównie osobom kończącym podstawówkę i chodzącym do gimnazjum, jednak myślę, że nie tylko tacy czytelnicy by ją docenili :)
Fani wszystkiego, co przedstawia codzienność i historię
Nie potrafię wymyślić nazwy dla tej kategorii, ale bądź, co bądź, chodzi mi tu o te osoby, które lubią wszelką nieco poważniejszą literaturę - reportaże, powieści historyczne, różnego rodzaju mocniejsze historie, które trudno nazwać obyczajówkami, a nie mają w sobie nic, a nic z fantastyki.
Zofia Posmysz, Pasażerka
Lubisz poznawać literaturę obozową? Tak? To sięgnij po Pasażerkę. Choć nie opowiada ona prawdziwej historii, jej autorka przeżyła obóz, zdobywając po tym całym piekle wyższe wykształcenie. Powieść pozwala spojrzeć na tamte wydarzenia z nieco innej, lecz ciekawej perspektywy.
Angela Bajorek, Heretyk z Familioka
Co tu dużo mówić - pani Bajorek napisała lekką, szybką do czytania biografię Janosha - człowieka pochodzącego z Zabrza, piszącego między innymi bajki dla dzieci.
C. S. Forester, Szczęśliwy Powrót
[
recenzja]
Statki, walki na morzu, Napoleon i kolonie - ta historyczna powieść przepełniona jest akcją. Niewątpliwie zadowoli koneserów powieści marynistycznych.
Powieści sensacyjne i kryminalne
Czyli, jak wyżej - książki, których intrygują morderstwa, tajemnice, akcja i wybuchy usytuowane w rzeczywistym świecie.
Philip Margolin, Zbieg
[
recenzja]
Nie jest to może wybitna historia, ale jeśli ktoś z Was szuka powieści sensacyjnej, w typowo amerykańskich klimatach - Zbieg będzie świetnym wyborem. Przepełniony szybką akcją, nie powinien nikogo znudzić.
Sir Arthur Conan Doyle, Księga wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa
Czy można mówić o kryminale, nie znając Sherlocka Holmesa? Mam wrażenie, że nie, mimo, że na prawdę stosunkowo mało osób sięga po tą historię. Jeśli jeszcze nie masz za sobą jakiegokolwiek opowiadania napisanego przez Doyle'a - sięgnij po jakieś, bo to historie, które na prawdę warto znać.
Jak się spodziewałam, post wyszedł dość długi, ale mam nadzieje, że ktoś z Was znajdzie coś dla siebie, lub swoich bliskich wśród tych tytułów :) Chciałam dodać tu jeszcze kilka podpunktów, jednak powstrzymałam się, aby aż tak bardzo nie przedłużać.
Pisząc ten post, nagle się zorientowałam, że choć uwielbiam fantastykę, to... czytam jej stosunkowo mało. Ale tak to się kończy, gdy kupuje się losowe książki, albo dostaje stare egzemplarze :P
A Wy? Co umieścilibyście w jakiej kategorii?