piątek, 7 grudnia 2018

8 jednotomowych powieści fantastycznych


Jakiś czas temu stworzyłam wpisy o jednotomowych powieściach fantasy oraz sceince-fiction. Sytuacja na rynku przez te kilka miesięcy absolutnie nie uległa zmianie: wciąż wśród fantastyki królują serie. I dobrze, bo chyba jednak to po nie sięgamy najczęściej i najchętniej. Niemniej, czasem ma się po prostu ochotę na krótką jednotomówkę, a że ostatnio kilka takich mi się uzbierało uznałam, że się nimi z Wami ponownie podzielę.

„Limes Inferior” Janusza A. Zajdla
Uważana za jedną z najlepszych, jeśli nie najlepszą powieść autora. Ta niedługa fantastyka socjologiczna to nie tylko świetna analiza PRLu, ale także dobra przygoda w roli głównej z bohaterem-oszustem. Historię Sneera naprawdę warto poznać, nawet jeśli nie przepadacie za science-fiction samym w sobie. Ponadto choć książka powstała w latach 80. dalej jest naprawdę przyjemna w odbiorze i mimo trudnych tematów czytanie jej jest po prostu niezwykle przyjemne.

„Tryjon” Melissy Darwood
Jeśli szukacie powieści dla młodzieży, która porusza tematy związane z psychologią, czy chorobą psychiczną to na tę powieść polskiej autorki warto zerknąć. Nie jest to wprawdzie wybitna fantastyka – ekspozycja świata przedstawionego nie należy do najlepszych – ale w swojej kategorii sprawdza się naprawdę nieźle. A dzięki wątkowi miłosnemu ma też szansę trafić do fanek paranormalnych romansów.

„Narzeczona księcia” William Goldman
Najpierw był film. Potem na jego bazie powstała dość nietypowa książka. To fantastyczny pastisz, który na warsztat bierze sporo elementów powieści fantasy: przygoda, magia i miłość to motywy, które zdecydowanie w tej książce się pojawiają. Z tym, że… jeśli nie kupicie humoru autora prawdopodobnie nie spodoba Wam się całokształt, bo to właśnie na nim ta historia bazuje. Dlatego nim po nią sięgniecie polecam pójść do księgarni, wziąć ją do ręki i przeczytać kilka pierwszych stron.

„Basza smaku” Saygina Erisina
Oto niezwykła baśń o jedzeniu w orientalnych klimatach. Choć to teoretycznie książka fantasy to w praktyce nie ma w niej zbyt wielu fantastycznych elementów. Mimo tego to naprawdę warta uwagi lektura, która po prostu sprawi, że zaburczy Wam w brzuchu. Warto jednak pamiętać, że to raczej spokojna książka, która wprawdzie porusza tematykę zemsty, czy naprawdę ładnej miłości, ale jej akcja jednak zazwyczaj ma miejsce w kuchni.

„Grillbar Galaktyka” Mai Lidii Kossakowskiej
Znów o jedzeniu – tylko tym razem w trakcie galaktycznych podróży. Książka Kossakowskiej czerpie trochę ze space opery, w której główny bohater podróżuje po wszechświecie i zdobywa wiedzę na temat różnych typów kuchni. To ciekawa i przyjemna powieść, która nawiązuje do wielu znanych filmów, czy motywów popkulturalnych. Nie jest wprawdzie książką absolutnie genialną, ale na pewno wartą uwagi, jeśli szukacie fantastyki powiązanej z jedzeniem właśnie.

„Woda na sicie. Apokryf czarownicy” Anny Brzezińskiej
Doskonała, delikatnie stylizowana polszczyzna to bez wątpienia ogromny atut książki Brzezińskiej. Tytuł ten to zapis spowiedzi kobiety oskarżonej o morderstwo oraz o bycie czarownicą. Nietypowa forma sprawia, że powieść pozbawiona jest dialogów, czy nadzwyczaj wartkiej akcji, ale to nie zmienia faktu, że „Woda na sicie” to po prostu naprawdę dobra książka poruszająca wciąż aktualne tematy. Jeśli szukacie ciekawego historycznego fantasy, albo książki związanej z problemami kobiet to po ten tytuł naprawdę warto sięgnąć.

„Dżozef” Jakuba Małeckiego
Relizm magiczny jest gatunkiem mocno nietypowym, znajdującym się gdzieś pomiędzy powieścią realistyczną, a fantastyczną. „Dżozef” Małeckiego właściwie właśnie taki jest: wydarzenia z książki możemy traktować dwojako. Zarówno jak szaleństwo bohaterów, jak i coś, co naprawdę miało miejsce. Jednocześnie to książka, którą niezwykle dobrze i szybko się czyta i która łączy ze sobą literaturę wysoką z „ulicznymi” tematami.

„Banda niematerialnych szaleńców” Marii Krasowskiej
Książka Krasowskiej to historia przygodowa dla młodzieży o duchach i przyjaźni. Choć nie jest wybitną literaturą to jest po prostu bardzo sympatyczną książką, która świetnie sprawdzi się jako lektura dla młodszego czytelnika. I właśnie dla takiego mogę ja spokojnie polecić. Poza tym ona w końcu świeci w ciemności! Muszę tu jednak nadmienić, że choć z tego co się orientuje nie jest to część serii (kolejne tomy nie zostały zapowiedziane) to informacji na temat ewentualnej braku kontynuacji również nie znalazłam.

Którąś z tych książek znacie? Jakie polecacie jednotomowe powieści fantastyczne?

23 komentarze:

  1. Grillbar galaktyka to cudo, co tam się działo, haha.Tryjona i Bandę niematerialnych szaleńców chciałabym przeczytać :) Z jednotomowych polecam Gaimana ogólnie i może księgę Joanny, którą niedawno czytałam. Albo baśnie osobliwe.

    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musze się kiedyś w końcu zabrać za Graimana. XD

      Usuń
  2. Ja też właśnie muszę sięgnąć po Gaimana. Ciekawe propozycje. Nie sądziłam, że znajdę tu Darwood. Pamiętam, jak została nieco zjechala za "Lariste". "Grill bar galaktyka" ma fantastyczną okładkę.

    Pozdrawiam,
    Ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Tryion" nie jest wybitny - absolutnie nie. Ale jako powieść młodzieżowa daje radę. Mam wrażenie, że na tle innych książek dla tego targetu wypada przyzwoicie.

      Usuń
  3. Nie czytałam żadnej z tej książki, więc na pewno będę je miała na uwadze. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. "Baszę smaku" mam na swojej liście do przeczytania i jestem zaskoczona, że jest to książka z gatunku fantastyki... Zainteresowała mnie, bo jest w klimacie "okołojedzeniowym", a ja lubię jeść, gotować, oglądać i czytać o jedzeniu ;). A literatury fantasy nie lubię, więc dobrze, że jest tu mało fantastycznych elementów ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nad tą Brzezińską się zastanawiam, bo z jednej strony to coś oryginalnego, a z drugiej obawiam się, że mogę trochę utknąć. Jak najdzie mnie ochota na coś bardziej wymagającego to z chęcią.
    Grillbar galaktyka to ostatnia książka Kossakowskiej, którą chcę sprawdzić i potem już żeganm się z twórczością tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona nie jest szczególnie trudna - znam wiele trudniejszych rzeczy. Da się to bez problemu przetrawić. ;)

      Usuń
  6. Tryjona będę musiała w końcu przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znałem niczego, z wyjątkiem Brzezińskiej. Jeśli chodzi o nią, to z jednotomówek dobry jest zbiór opowiadań "Wody głębokie jak niebo" - też tylko jeden tom.
    Gaiman był już tutaj wymieniany.
    "Diuna" Herberta w sumie jest też początkiem serii, ale można przeczytać tylko ten tom I, tworzy swego rodzaju zamkniętą całość. Może to kolejny pomysł na zbiorówkę, takie serie, gdzie każdy tom (albo chociaż pierwszy), da się potraktować jako osobną historię. Jak nie zrobisz, to może się podejmę ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chociaż dobra, Zajdla znałem, ale nie czytałem ;)

      Usuń
    2. Gdy w poprzednim poście tego typu wrzucałam zbiorki opowiadań i takie właśnie tomy serii to ludziom się to nie spodobało, dlatego tym razem kompletnie zrezygnowałam.
      Nie sądzę, bym zrobiła zupełnie osobny wpis o książkach, które można czytać osobno, więc jak chcesz to możesz swobodnie robić. Chyba nie znam ich w wystarczającej ilości w tym momencie, a ponadto jeśli o "Diunę" chodzi - ja ją jednak traktuje zupełnie jako część serii. ;P

      Usuń
    3. Rozumiem, nie pamiętałem reakcji, chociaż wpis kojarzę ;). Ja długo nie, bo pierwszy tom po prostu mi się podobał jako historia i jakoś nie czułem potrzeby przedłużania tego. Później dopiero sięgnąłem po resztę

      Usuń
  8. Z fantastyką jest mi raczej nie po drodze. Skusilam się jednak niedawno na wspomniany tu "Tryjon" i w ogólne mi się nie podobał, co jeszcze bardziej mnie zniechęciło :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Tryjon" jako fantastyka jest naprawdę kiepski; to książka, która nadrabia swoją "młodzieżową" częścią. Pewnie dałabyś radę znaleźć "coś swojego" w tym gatunku. ;P Jest bardzo, bardzo różnorodny. Tylko trzeba się przełamać i poszukać. ;)

      Usuń
  9. Dla mnie Tryjon to nie fantastyka - bo można tę krainę zinterpretować jako wyobrażoną sobie przez główną bohaterkę w celu uporządkowania swoich problemów psychicznych. I ogólnie to raczej przeciętny utwór. Zajdla warto znać, bo tworzył znakomitą fantastykę socjologiczną. Zaś Narzeczona księcia to kolejny przykład znakomitej humorystycznej fantastyki, choć okładkę zrobili mu sugerującą, że to romans, Grrr...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można to tak interpretować, owszem, ale jeśli pamięć mnie nie myli ta książka przez samą promotorkę tytułu została uznana za młodzieżowy romans z elementami fantasy, w związku z czym to jest gatunek przypisany jej odgórnie, przez wydawcę. Owszem, jako książka generalnie - jest przeciętna. Ale chyba nie znam żadnego innego utworu młodzieżowego, który tak bardzo próbowałby analizować psychikę bohaterki i po prostu nie mogę jej za to nie docenić.
      Ja "Narzeczoną księcia" szanuję, ale nie uwielbiam - to nie mój humor po prostu. :P Ale fakt, okładkę dobrali straszną. Pamiętam, jak do mnie szła i zobaczyłam tę książkę jako najlepszy tytuł miesiąca NF. xD Nieźle mnie to zaskoczyło, byłam przekonana, że to "po prostu romans".

      Usuń
  10. Nie znam, więc fajnie, bo może coś nowego mi podpasuje :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czesc z tych rzeczy znam, ale nie pamietam czy czytalem. Na pewno nie w ostatnich latach. Z jednotomowek polecam Mistrza i Malgorzate Bulhakowa, Czwarta epoke Kobo Abe, Ostatniego niesmiertelnego Gorskiej czy Rok przestepny Karczewskiego. Jakbym sie dluzej zastanowil pewnie dotarlbym do 10. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Żadnej nie czytałam, ale tytuły kojarzę. Ostatnio natrafiłam na bardzo dobrą jednotomową fantasy, w baśniowym klimacie - "Wybrana" Naomi Novik, którą mogłabym dodać od siebie do tego zestawienia. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedyś totalnie unikałam fantastyki, ale w ostatnim czasie zaczęłam się otwierać na nowe gatunki, a część tych tytułów obiła mi się już o uszy, więc nie wykluczam sięgnięcia po jedną z nich.
    xoxo
    L. (http://slowotok-laury.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zajdla to w ogóle można by z automatu jeszcze kilka książek tu dopisać, każda jedna warta polecenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warta, warta, jest o innych też trochę na blogu. ;)

      Usuń

Nie, nie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego - wolę mieć garstkę zainteresowanych blogiem czytelników, niż tysiąc zapychaczy.
Usuwam spam.

Nomida zaczarowane-szablony