środa, 23 września 2015

Biblioteczka: Ze środka wyjęte

Dziś znów mam zamiar przedstawić Wam kilka książek, które u mnie na półce zalegają dość długo, jednak niemal na pewno nigdy się tu nie pojawią w innej formie. Czemu? Bo przez moją nieuwagę, lub - promocję nie kupiłam pierwszej części serii, a którąś ze środka, przez co nawet próbując je czytać, miałam zadanie bardzo utrudnione i jeśli w ogóle je zaczęłam, to prawdopodobnie nie dotarłam do końca... a że żadna mnie nie zachwyciła, nie mam zamiaru serii uzupełniać.


Okładka książki Królowa AttoliiMegan Whalen Turner Królowa Attoli
Nie mam pojęcia, dlaczego kupiłam ją pewnego razu w Matrasie. Ale tak się stało i trafiła na moją półkę. Jest to drugi tom serii Złodziej Królowej. Przeczytałam ją chyba w całości, jednak nie dość, że nie podobała mi się, to jeszcze nie do końca wiedziałam o co chodzi... dopiero po dłuższym czasie zorientowałam się, że to po prostu część serii.... o czym na okładce nikt nie wspomniał.






Okładka książki Elegia na utraconą gwiazdę
Elizabeth Haydon Elegia na utraconą gwiazdę
Piąty tom cyklu Rapsodia. Książkę kupiłam na jakiejś dużej wyprzedaży i nieco żałuje, że nie mam poprzednich części. Powieść nie jest może mistrzowska, ale całkiem przyjemnie mi się ją czytało, miała swój klimat, mimo, że znów, nie wiedziałam do końca, o co w niej chodzi. Poza tym, kocham tą okładkę. Niby nieco staroświecka, ale właśnie za to ją uwielbiam!





Okładka książki Król Bezmiarów

Feliks W. Kres Król Bezmiarów
Chciałabym to przeczytać. Na prawdę. Ale niestety, to drugi tom serii... a że jest dość opadła, nigdy po nią nie sięgnęłam. Nie mam nawet pojęcia, o czym jest.... a trochę szkoda. Leży już od chyba dwóch lat, nietykana. Podobnie jak Elegię, kupiłam ją na wyprzedaży.








Clive Barker  Imajica: Pojednanie
Znów drugi tom serii. Kolejna powieść, po którą nawet nie próbowałam sięgnąć, tym razem jednak science-fiction. Myślałam, aby i tak, i tak przeczytać choć kawałek, ale rozdziały, które wcale nie są ponumerowane od pierwszego, skutecznie mnie odrzuciły. Bo po co mam czytać coś, co jest konkretnie, kontynuacją całości?






A na koniec, dwie książki z jednej serii... dlatego pozwólcie, że opowiem o nich razem.


Robin Hoob
Szalony Statek część 2
Statek Przeznaczenia część 1
Kupując na wyprzedaży (i pakując do koszyka książki dość... szybko) nie zwróciłam uwagi dokładnie na napis pod tytułem i byłam przekonana, że kupiłam pierwszy oraz drugi tom. Niestety... tak się nie stało. Próbowałam przeczytać Statek Przeznaczenia - styl autora był znośni, nie powiem, całość była dość pomysłowa... ale nie dałam rady dotrwać do końca. Zastanawia mnie w tym przypadku tylko jedno... czy na prawdę był sens robienia z trylogii 6 książek...?

A Wy? Macie na swoim koncie jakieś przypadkowe zakupy? :D

1 komentarz:

  1. Jak na razie nie zdarzyło mi się kupić tomu jakiegoś cyklu bez znajomości pierwszego - chyba miałam po prostu szczęście, bo na bibliotecznych łowach spotkało mnie to już kilka razy. Niestety niektóre serie faktycznie nie mają na okładce jakichś specjalnych znaczeń, ba, raz kupiłam książkę, co do której nie miałam nawet pojęcia, że jest częścią cyklu; na szczęście był to tom pierwszy. Wydawcy chyba powinni dbać o takie informacje, jak widać nie wszystkim to wychodzi :P
    Pozdrawiam,
    rude-pioro.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Nie, nie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego - wolę mieć garstkę zainteresowanych blogiem czytelników, niż tysiąc zapychaczy.
Usuwam spam.

Nomida zaczarowane-szablony