czwartek, 18 lutego 2016

Okręt Liniowy: Horatio Hornblower i jego najbrzydszy statek

Czy jest tu ktoś, kto pamięta, jak wspominałam o tej książce, lub recenzowałam poprzednią część jej serii? Przeleżała u mnie na półce kilka miesięcy, nietykana i zapomniana. W końcu jednak się do niej dokopałam :) Nim jednak przejdziecie dalej, polecam zapoznać się z moją recenzja jej poprzedniczki, którą znajdziecie tutaj

Tytuł: Okręt Liniowy
Tytuł serii: Powieści Hornblowerowskie
Numer tomu: VII (chronologia wydarzeń) | II (data napisania)
Autor: C. S. Foreser
Liczba stron: 330
Gatunek: powieść przygodowo-historyczna / marynistyczna

Kapitan Hornblower wrócił do Anglii po swojej poprzedniej, udanej misji. Jego żona, Maria, spodziewa się dziecka, lecz nie może zostać w domu, aby doglądać swojej rodziny. W końcu, kto by to widział, aby kapitan marynarki wojennej siedział w domu, gdy trwa wojna z Napoleonem? Hornblower dostaje więc wielki (i brzydki) okręt liniowy HSM Sutherland i wypływa na wody Morza Spokojnego, aby wesprzeć Hiszpanów w wojnie z Francją.
Mimo niepozornego wyglądu, mogę obiektywnie stwierdzić, że Okręt Liniowy to ciąg dalszy na prawdę dobrze napisanej serii. Forester kreuje świat, który niewątpliwie spodoba się osobom lubującym się w marynistycznych klimatach, ale i dla innych może okazać się całkiem przyjemną lekturą.
Główny bohater, Hornblower, to postać po prostu ludzka - potrafi czasem zirytować swoim zachowaniem, jak na człowieka przystało, ale chyba nie sposób nie poczuć do niego nici sympatii. Dba o swoją załogę, jak najlepiej potrafi, nie jest człowiekiem okrutnym i za każdym razem stara się pokazać swój honor i opanowanie, nawet, jeśli wewnątrz jest przerażony i zdesperowany. Może nie jest to postać, w której bym się rozkochała, ale jest dobrym spoiwem całej serii.
Nie jest to młodzieżówka, którą czyta się wyjątkowo lekko - mamy tu i nazwy miejsc, i typowe dla marynistyki wyrażenia, które czasami zmuszają do zastanowienia się gdzie akurat jesteśmy, lub sprawdzenia, co postacie mają na myśli. Mimo tego, przynajmniej mi czytało się ją bardzo szybko, szczególnie, że na morzu wbrew pozorom wcale nie jest tak spokojnie, szczególnie, gdy obserwujemy statek brytyjski, wypływający, by walczyć z siłami Napoleona.
W powieści znalazło się kilka chwil, w których nie mogłam się nie uśmiechnąć, jednak zdecydowanie, to historia utrzymana w dość poważnym klimacie. Poważny nie oznacza jednak zły - Okręt Liniowy to po prostu dojrzała historia, a jej autor niewątpliwie wiedział, o czym pisze. Przy tym wszystkim jest dość zwięzły i surowy w opisach, co może być i wadą, i zaletą, zależnie od tego, kto co lubi.
Warto zwrócić uwagę na sam sposób pisania Forestera w tej serii. Każda część dotyczy innej historii. W swojej budowie przypomina choćby serialowych Przyjaciół - nie ważne, po którą sięgniecie, i tak zrozumiecie, o co w niej chodzi. Obecnie taki zabieg jest dość typowy, jednak nie należy zapominać, że Forester napisał swoją historię w 1938 roku :)
Jeśli należycie do osób, które czytają tylko lekkie romansidła, lub paranormal romance - możecie od razu sobie tą książkę, czy nawet całą serię odpuścić, bo raczej nie znajdziecie tu tego, czego szukacie. Ze spokojnym sumieniem mogę ją jednak polecić każdemu, kto ma ochotę wejść na olbrzymi statek linowy i wraz z brytyjskim kapitanem zaatakować Żabojadów :) Nie będzie to może nadzwyczaj barwna historia, ale na pewno nie będziecie się nudzić, a myślę, że warto sięgać po nieco mniej znane pozycje.

32 komentarze:

  1. Okładka mnie zaciekawiła, ale twoja historia jeszcze bardziej mnie zachęciła do tej lektury! Czasami warto sięgnąć po mniej znane pozycje. :D
    Buziaki! :*
    http://cudowneksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. A nawet nie wiedziałam, że ta seria ma tyle lat. Aż wstyd, że wcześniej na nią nie trafiłam, ale za to czuję dozgonną wdzięczność. Bardzo zainteresowałaś mnie twórczością Forestera. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niezbyt przepadam za tego typu historiami. Nie wiem czemu ale jakoś mnie nie ujmują. Dlatego chyba za ta pozycję się nie zabiorę. Wolę przeczytać coś co wiem, że może mnie zainteresować :)
    Pozdrawiam,
    czas-dla-ksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. O. Nigdy nie słyszałam o takiej serii.
    Cóóóż, ja tam i tak zawsze wolę czytać od początku do końca, od dechy do dechy. Żeby jak najwięcej wyciągnąć ^^. Ale takie zabiegi, że można czytać wybiórczo - jak najbardziej na plus.
    Ostatnio ciągle mnie trzyma chcica na jakąś powieść historyczną. Nie samą fantastyką człowiek żyje ;). Ale ta tematyka marynarki wojennej... No nie wiem, jakoś nie jestem przekonana. Myślę, że najpierw spróbuję z Philippą Gregory i klasykami typu Jane Austen :).
    City of Dreaming Books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To w sumie drugi tom akurat ;D
      Hmm.. a może fantastyka historyczna? Jak książki Cherezińskiej?

      Usuń
    2. Oooo! Doskonały pomysł!
      Dzięki, sprawdzę sobie :D

      Usuń
  5. Ja mam ogromną ochotę wejść na ten statek! :D Przeogromną! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy raz słyszę o tej serii.
    Zapowiada się ciekawie i może niebawem znajdę ochotę by wejść na ten statek :)
    Ostatnio mam ochotę na obyczajówkę, żeruję i szukam czegoś dobrego :D
    Pozdrawiam, Kinn.
    http://zagubieni-w-ksiazkach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obyczajówek niestety do polecenia za bardzo nie mam, bo nie czytam ich zbyt dużo. "Włóczęgę" zawsze fajnie wspominam, ale generalnie, ja to fantastyka przede wszystkim ;D

      Usuń
  7. Bardzo zaciekawiła mnie ta książka. Mam nadzieję, że mimo wielu nieznanych wyrażeń, będzie mi się ją szybko czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Rzadko sięgam po książki w takim klimacie, ale myślę, że może być to miła odmiana. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie jestem do końca przekonana, ale nie mówię nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie słyszałam jeszcze o tej książce ale bardzo podoba mi się okładka :) Świetna recenzja
    onlybooks-jdb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedzi
    1. Przepraszam, ale wydaje mi się, że przez przypadek usunęłam Twój komentarz u mnie, nim go przeczytałam. To byłaś Ty czy się pomyliłam?

      Usuń
    2. Hmm... chyba to był mój. Ale nic się nie stało, bywa ;P

      Usuń
  12. Słyszałam, że ta książka jest dość trudna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowość to nie jest, dlatego styl autora jest po prostu nieco inny, niż zupełnie współczesny :) Ale w tej serii nie ma poruszanych jakiś życiowych i bardzo głębokich tematów, jak nie wiem, w "Lalce" Prusa. Nie jest taka straszna.

      Usuń
  13. Nie słyszałam jeszcze o tej książce. Muszę koniecznie przeczytać.
    z-pasja-w-obiektywie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. jakoś nie widzę szansy, aby książki mi się spodobały. Za to podejrzewam, że może ci się spodobać Historia prawdziwa kapitana Haka, skoro to cię zainteresowało. Mnie odstrasza wojna :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z "własnej woli" po nie bym nie sięgnęła, ale skoro już miałam... to literatura, którą po prostu muszę docenić ;) Jest dobra. Ale jeśli mam wybierać coś tylko pod rozrywkę... no, to raczej się nie sprawdzi.
      Sięgnę po wszystko może kiedyś ;P A bardzo krwawych scen tu nie ma.

      Usuń
  15. Nie słyszałam jeszcze o tej książce :)
    http://princess966.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Przekonałaś mnie do niej ;) Pozdrawiam!
    Wzajemna obserwacja?

    Blond Dreamer - Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie słyszałam nigdy o tej książce, ale zainspirowałaś mnie ;)
    Pozdrawiam i zapraszam http://nataliexbrunette.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie słyszałam jeszcze o tej serii :D Musze koniecznie przeczytać :D

    zapraszam do siebie : bellaapsel.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Zaciekawiłaś mnie, mimo tego, że jeszcze nie słyszałam o tej serii. Może uda mi się po nią sięgnąć? :D
    Pozdrawiam!
    Tysiąc Żyć Czytelnika

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo ciekawa propozycja i świetnie napisana recenzja. Nigdy nie słyszałam o tej serii, ale myślę, że mi się spodoba :)
    http://side-of-life.blogspot.com/ - KLIK!

    OdpowiedzUsuń
  21. Hej :)
    Nominowałem Cię do LBA! ^^ Mam nadzieję, że znajdziesz trochę czasu, aby odpowiedzieć na moje pytania *.*
    Buziaki! :*
    http://otwartaksiega2002.blogspot.com/2016/02/liebster-blog-award-3.html

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie słyszałam ani o tej serii, ani o Foreserze. Chyba sięgnę po nią, ale na pewno nie teraz. Za dużo konkursów ;) Bardzo ciekawa recenzja. Hornblower jest ludzki, co pięknie zaakcentowałaś, a nie lubię bohaterów pucuś glancuś! Szczególnie podoba mi się sam fakt, że Okręt Liniowy nie jest młodzieżówką, które mi się już trochę przejadły. Co za dużo, to niezdrowo! Idę walczyć z Żabojadami! Pozdrawiam

    ksiezycowegdybanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Coś mi się wydaje,że ta książka to nie moje klimaty. Raczej po nią nie sięgnę :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
    happy1forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie czytałem tej książki ale wydaje się bardzo interesująca :)

    tutajjestem-lekkomyslny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Zaciekawiłaś mnie tą książka i na pewno chętnie sięgnę po coś innego. ;)
    Buziaki. :**

    OdpowiedzUsuń

Nie, nie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego - wolę mieć garstkę zainteresowanych blogiem czytelników, niż tysiąc zapychaczy.
Usuwam spam.

Nomida zaczarowane-szablony