wtorek, 30 sierpnia 2016

Pamięć umarłych: Czy da się połączyć western z fantastyką i kryminałem?

Mimo, że Takeshi za bardzo mi się nie spodobał, to Kossakowską lubię i lubić będę. Gdy więc wpadłam w Biedronce na jej książkę za 5zł oczywiście, że musiałam ją kupić :D Co to za pozycja? Widzicie już pewnie. Ale parę słów więcej o niej nie zaszkodzi ;D

Tytuł: Pamięć umarłych
Tytuł serii:  Upiór Południa
Numer tomu: 2
Autor: Maja Lidia Kossakowska
Liczba stron: 208
Gatunek: fantasy, western

High Hills to niewielka dziura w Nowym Orleanie. Upalna i sucha, zdająca się być końcem wszystkiego. Nic dziwnego, że pojawienie się w niej światowej sławy bandziora budzi niezłe zamieszanie. Co sławny Ralph Hitchcomb robi w takim miejscu?

Pamięć umarłych to minipowieść z serii Upiór południa - zbiorowi zupełnie różnych od siebie historii, który połączony jest dzięki dwóm motywom: upałowi oraz demonom. W tej części autorka przenosi nas do bardzo klimatycznego Dzikiego Zachodu i przedstawia nam historię, w której głównym bohaterem jest szeryf Barlow.
Minipowieść to dobre określenie na twór tego typu. Książka jest niezwykle krótka i właściwie często przypomina bardziej opowiadanie, z tą różnicą, że ma nieco więcej stron. Mamy jeden główny, dość prosty wątek oraz kilka pobocznych, zdecydowanie słabiej zarysowanych, wystarczająco jednak, aby nadać historii odpowiedni klimat. 
Przepadam za Dzikim Zachodem i właściwie miałam w planach przeczytać jakiś western, a dzięki Pamięci umarłych, na którą trafiłam przypadkiem, dane było mi połączyć ten gatunek z fantasy, dlatego bądź co bądź, jestem przeszczęśliwa, że mogłam się z nią zapoznać.
Nie jest to jednak najlepsza na świecie pozycja. Fabuła jest dobrze sklecona, ale nie zaskakuje. Łatwo przewidzieć, co będzie dalej i jak całość się zakończy, a wątek fantastyczny jest stosunkowo delikatnie wpleciony w całość.  Historia przypomina nieco kryminał, ale taki, w którym od początku znamy zakończenie - i czytamy go tylko po to, by poznać reakcje bohaterów na wszystkie wydarzenia. Poza tym jak to z fantastyką bywa, nie wszystko jest zupełnie logiczne, ale... czasem można to historii wybaczyć, jeśli mamy do czynienia z demonami i magią, czyż nie?
Szeryf Barlow to taka typowa, honorowa postać, która budzi sympatię, ale nie - zdziwienie. To po prostu poczciwy facet, który kocha swoją rodzinę i broni sprawiedliwości. Na szeryfa nadaje się doskonale, a obserwuje się go bardzo przyjemnie, jednak jak już mówiłam, nie ma w nim nic nadzwyczajnego. Nieco bardziej zaskakuje Hitchcomb jako postać tajemnicza, o której tak na prawdę mało co wiemy, zwłaszcza na początku historii. Całkiem uroczy są też zastępcy szeryfa - przypominali mi takich małych chłopców, którzy w sumie chcą dobrze, ale nie wiedzą jak to zrobić. Niekoniecznie mają własne zdanie, popełniają błędy, ale mimo wszystko, to dobrzy ludzie.
Jak na Kossakowską przystało, jej styl jest dość lekki, ale przy tym barwny i po prostu - przyjemny. Pamięć umarłych pochłania się niezwykle szybko, a całkiem ładne, ilustrowane wydanie tylko to uprzyjemnia :D Jeśli już o wydaniu mowa, bardzo spodobał mi się fakt, że to samej książki dostałam bardzo klimatyczną kartę z Fabryki Słów, która skutecznie służyła mi za zakładkę. 
Chcecie czegoś lekkiego z fajnym, nieco mrocznym klimatem? Jeśli tak - po tą pozycje możecie spokojnie sięgać. Nie ma tu wprawdzie nic wielkiego, żadnych wielkich uczuć i emocji, ale historia zaciekawia, a na odpoczynek z lekturą nada się doskonale. Przy okazji, nie jest to pozycja, którą komukolwiek bym odradzała - bo nie ma w niej ani nadmiaru brutalności, ani wulgaryzmów, czy scen współżycia, także nie powinna pod tym względem nikogo odrzucić. Jeśli więc tylko czujecie, że to jest to, zapraszam do czytania ;)

źródło

3 komentarze:

  1. To ja na razie wezmę się jednak za kończenie Zastępów anielskich, a to sobie odpuszczę :) Wolę jednak zaskakująca stronę pani Kossakowskiej :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja z przyjemnością bym przeczytała również i tę pozycję autorki ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szukałam dzisiaj w bibliotece czegokolwiek z mrocznym klimatem i nie znalazłam nic :) a tą bym mogła przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń

Nie, nie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego - wolę mieć garstkę zainteresowanych blogiem czytelników, niż tysiąc zapychaczy.
Usuwam spam.

Nomida zaczarowane-szablony