wtorek, 27 marca 2018

Dom nad kanałem: Przeciętna fabuła, sympatyczne postacie


Gdy umiera ciotka Tommy’ego, Tuppence ma przeczucie. Coś chyba jest nie tak z domem starców, w którym jej krewna spędziła swoje ostatnie lata. Próbuje odnaleźć miejsce namalowane na obrazie, który zmarła dostała wkrótce przed śmiercią.

Poirot i panna Marple to nie jedyni detektywi Aghaty Christie. Autorka tych klasycznych bohaterów stworzyła także Tommy’ego i Tuppence: dopełniające się wzajemnie małżeństwo, które razem wplątuje się w liczne zagadki. I chociaż „Dom nad kanałem” nie jest wybitnym dziełem to po moim pierwszym spotkaniu z tymi postaciami mogę stwierdzić, że zdecydowanie są moimi ulubionymi bohaterami, których stworzyła Christie.
Tytuł: Dom nad kanałem
Tytuł serii: Tommy i Tuppence
Numer tomu: 4
Autor: Aghata Christie
Tłumaczenie: Anna Bańkowska
Liczba stron: 256
Gatunek: kryminał
Wydanie: Dolnośląskie, Wrocław 2015
Poza jednym wyjątkiem, wszystkie książki tej autorki, które przeczytałam, wypadają w moich oczach raczej neutralnie i ta raczej nie jest wyjątkiem. Christie daje nam zagadkę, chwilami może nieco naciąganą, ale dalej stosunkowo ciekawą i podsuwając nam tropy, pozwala rozwiązywać tajemnicę razem z bohaterami. To się raczej nie zmienia.
Tak samo styl Christie jest „taki jak zawsze”. Prosty i bazujący na dialogach, pozbawiony poetyckiego piękna i niezwykłego klimatu, za to na tyle klarowny, że doskonale wiemy kiedy autorka podsuwa nam podpowiedź do rozwiązania zagadki. Pytanie brzmi tylko, czy po nią sięgniemy?
Tę powieść jednak „robią” Tommy i Tuppence właśnie. On – raczej zdystansowany, ale jednocześnie pewny siebie. Ona – to „terier”, jak nazywa ją mąż. Gdy ma przeczucie, lub gdy się w coś wplącze to nie odpuści, dopóki nie dopnie swego. A że Tommy doskonale wie, że jej nie powstrzyma to nie próbuje tego robić i w razie potrzeby, lub prośby, wkracza do akcji. Ich relacja jest naprawdę ciepła i urocza.
Szczerze mówiąc, to te postacie sprawiały, że miałam ochotę czytać „Dom nad kanałem”. Bo sama zagadka naprawdę wypada bardzo neutralnie.  Jest poprowadzona zgrabnie i płynnie, ale jej zakończenie szczególnie nie zaskakuje, a ona sama też nie wciąga jakoś szczególnie. Po prostu jest wystarczająco angażująca, by można było czytać tę powieść w pociągu, czy hałaśliwym miejscu, gdy nie możemy w pełni się skupić, ale jednak chcemy coś poczytać. Mocnych wrażeń trzeba będzie poszukać jednak gdzieś indziej.
Dodać muszę, że Christie w tej powieści pokazała dobry obraz starości. Wprawdzie nie pogłębiała go (w końcu nie pisze literatury psychologicznej), ale zdecydowanie kilka interesujących myśli dotyczących tego tematu w czwartym tomie tej serii się pojawiło.
„Dom nad kanałem” to po prostu przyjemne „czytadło” – książka nie wybitna, ale sympatyczna, z bohaterami, których nie da się nie lubić. I cóż... chyba tu po prostu nie ma nic więcej do dodania. Jeśli szukacie lekkiego kryminału warto na niego zerknąć, jeśli jednak to jest dla Was za mało – po prostu wybierzcie inną lekturę.

* * *

Natomiast starsze osoby nie kierują się logiką, wolą, żeby im powtarzać to, w co chciałyby wierzyć. I byle co je cieszy. Mam tu bardzo miły personel. To ludzie cierpliwi, pogodni,niezbyt inteligentni, bo ci myślący zbyt prędko się denerwują.

Fragment „Domu nad kanałem” Aghaty Christie

6 komentarzy:

  1. Czytałam już trochę książek Agathy Christie, ale nie trafiłam jeszcze na taką, w której bohaterami są Tommy i Tuppence. Muszę to koniecznie nadrobić. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kryminały lubię i czytam ale za Aghatą Christi nie przepadam, nie leży mi jej pisanie :)

    Pozdrawiam
    http://zksiazkanakanapie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam jedną książkę autorki na półce, ale póki co nie mam zamiaru jej czytać. Może we wakacje się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cały czas przymierzam się jak pies do jeża, żeby przeczytać coś z Christie, ale ciągle mi nie po drodze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoje pochwały na temat duetu głównych bohaterów zachęcają mnie do lektury tych książek, choć to nie mój ulubiony gatunek literacki. :) Już kiedyś wspominałam chyba, że jednak chcę przeczytać jakąś książkę Agathy Christie, więc może akurat ta będzie idealna. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam wszelkiego rodzaju kryminały!

    OdpowiedzUsuń

Nie, nie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego - wolę mieć garstkę zainteresowanych blogiem czytelników, niż tysiąc zapychaczy.
Usuwam spam.

Nomida zaczarowane-szablony