Ella w trakcie podróży pociągiem obserwuje,
jak dwóch mężczyzn, którzy dopiero co wyszli z więzienia, dosiada się do
nastoletnich dziewczyn. Następnego dnia jedna z nich, Anna, znika. Mija rok. Sprawa
zaginięcia nastolatki dalej pozostaje nierozwiązana, a bliscy dziewczyny oraz
Ella robią wszystko, aby rozwikłać tajemnicę jej zniknięcia.
Tytuł: Obserwuję
Cię
Autor: Teresa
Driscoll
Tłumaczenie: Monika
Nowak
Liczba
stron: 480
Gatunek: thriller
kryminalny
Wydanie: SQN,
Kraków 2018
|
Choć
wcześniej Teresa Driscoll nie była mi znana to nim zasiadłam do lektury jej bestsellerowego
thrillera „Obserwuję Cię” sprawdziłam, z jakim autorem mam do czynienia.
Okazało się, że twórczyni tego tytułu dwadzieścia lat swojego życia poświęciła
na pracę w telewizji, w tym przez piętnaście lat prowadziła program dla BBC.
Nie zdziwiło mnie więc, gdy po rozpoczęciu czytania odkryłam, że Driscoll
bardzo dobrze potrafi budować napięcie. W końcu to właśnie między innymi
powinien umieć robić dobry dziennikarz.
Zaczynając
jednak od początku muszę zwrócić uwagę na fakt, że do mnie idea dreszczowca nie
do końca przemawia. Nie odczuwam ciarek w trakcie czytania tego typu książek i
raczej to się w moim przypadku nie zmieni – „Obserwuję Cię” też tego nie
dokonało. Dla mnie ten tytuł to przede wszystkim trzymający w napięciu
kryminał, który przywiązuje dużą wagę do zachowania bliskich osoby zaginionej. Elementy
thrilleru występują tylko w bardzo krótkich narracyjnych wstawkach, które
jednak moim zdaniem nie są najmocniejszą częścią tej powieści.
Zazwyczaj
duża dawka obyczajowości w tego typu książkach jest czymś, co mnie odrzuca. Ale
nie w tym przypadku. W „Obserwuję Cię” wątki rodzinne wychodzą jakby
naturalnie; w tej książce absolutnie wszystko obraca się wokół dzieci i ich
wychowania, co wynika choćby z wieku samej Anny.
Przedstawioną historię obserwujemy z kilku perspektyw. Główną z nich jest perspektywa Elli, czterdziestolatki
prowadzącej sklep florystyczny i przede wszystkim będącej matką nastolatka. Obserwujemy
też oczywiście rodziców i siostry Anny z perspektywy jej ojca, przyjaciółkę
zaginionej (która boryka się z problemami psychicznymi nie tylko przez utratę
koleżanki) oraz prywatnego detektywa, którego żona wkrótce będzie rodzić. Jak
na stosunkowo niedługą książkę („Obserwuję Cię” to ok. 360 stron) to naprawdę
wiele. Na całe szczęście Driscoll bardzo zgrabnie skacze między wątkami, nie
wprowadzając do tekstu ani odrobiny chaosu. Ponadto każda z perspektyw wypada naturalnie.
Bohaterowie mają swoje własne motywacje, problemy i tajemnice, a ich mnogość
pozwala nam obserwować sytuacje z różnych stron.
Co
istotne dla lektury tego typu autorka nie od razu odkrywa przed nami wszystkie
swoje karty i dzięki temu stopniowo, ale konsekwentnie buduje napięcie.
Jednocześnie należy zaznaczyć, że „Obserwuje Cię” nie jest typowym kryminałem,
w którym obserwujemy krok po kroku działania detektywa, który stara się
rozwikłać zagadkę. Wprawdzie powieść pozwala nam gdybać nad tym kto zabił, ale
nie jest to cel jej istnienia. Jak wspomniałam już wcześniej, autorka
największy nacisk położyła na analizę zachowań bliskich po utracie dziecka,
siostry, czy koleżanki. Absolutnie nie jest to jednak wada tego tytułu:
wyraźnie widać, że nacisk na to jest świadomym wyborem Driscoll, a ponad to jest
bardzo dobrą odmianą po „typowych” kryminalnych thrillerach.
Przy
tym wszystkim styl autorki jest bardzo klarowny i nieprzegadany. Driscoll
dobrze wie, co chce nam przekazać i zdaje się mieć doskonale zaplanowany każdy
element tekstu, dzięki czemu czytanie jej jest naprawdę bardzo płynne.
Czy
ta książka ma jakieś konkretne wady? Właściwie mogłabym wymienić jedną, na
której często potykają się autorzy kryminałów, czy thrillerów: wiele z
opisanych sytuacji to zbiegi okoliczności, które są posiane tak gęsto, że
niekoniecznie można we wszystkie uwierzyć… ale na szczęście w przypadku „Obserwuje
Cię” tylko jeśli zaczniemy każdy z nich z osobna analizować. Brytyjska pisarka
ma na tyle dużą swobodę językową, że w trakcie samego czytania nie jest to
szczególnie widoczne.
„Obserwuję
Cię” to naprawdę ciekawa lektura, która powinna szczególnie trafić do
rodzinnych osób: do matek, ojców, osób z ciepłym usposobieniem. Bo właśnie to wokół
takiej tematyki obraca się ta powieść. Poza tym myślę, że to po prostu taki tytuł,
po który warto sięgnąć, niekoniecznie zastanawiając się nad jego gatunkiem
samym w sobie.
*
* *
Dorośli
wymieniają się spojrzeniami.
–
Obejrzeliśmy materiał z kamer, Sarah. Z klubu. – Tym razem odzywa się detektyw.
Ton głosu ma bardziej stanowczy. – Niestety, nie wszystkie kamery działały, ale
jest parę kwestii, które nie do końca rozumiemy. Poza tym zadzwonił do nas
światek.
–
Świadek?
–
Tak. Kobieta z pociągu.
Od
razu to czuje. Dreszcz. Chłód, kiedy krew odpływa jej z twarzy.
Fragment
„Obserwuję Cię” Teresy Driscoll
Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi czytampierwszy.pl!
Już wcześniej spotkałam się z recenzją "Obserwuję cię", która sprawiła, że zechciałam przeczytać tę książkę, Twoja utwierdziła mnie w tym przekonaniu. ;)
OdpowiedzUsuńPoczątkowo wydawało mi się, że raczej ta książka nie wzbudzi mojej ciekawości, ale jednak po przeczytaniu Twojego tekstu coś mnie do niej ciągnie. ;) No i lubię, gdy coś jest po prostu dobrze napisane.
OdpowiedzUsuńJak masz ochotę warto ją sprawdzić. Nie jest długa, nie zajmie Ci dużo czasu. :)
UsuńMam na nią ochotę. Same dobre recenzje o niej czytam
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcona tą recenzją! :) Będę ją miała na uwadze. Piękne zdjęcia! Bardzo mi się tutaj podoba, także dodaję do obserwowanych. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję. :D
UsuńNie słyszałam o autorze. pora nadrobić zaległości.
OdpowiedzUsuńPani Teresa jest kobietą. :D
Usuńczytaliscie? ja tak i polecam ksiazke :) swietnie napisany thriller psychologiczny. jesli komus podobala sie dziewczyna z pociagu to powinien tez siegnac po te ksiazke! :)
OdpowiedzUsuń