poniedziałek, 27 marca 2023

Pałac kobiet: studium odcieni kobiecości

 

Pani Wu kończy czterdzieści lat. Żyje w pięknym domu, jest otoczona luksusami, a jej mąż zawsze był dla niej dobry. Podejmuje jednak decyzje, że nie chce więcej rodzić dzieci i mając pełną świadomość potrzeb partnera, przyprowadza dla niego konkubinę. Sama zaś przenosi się do innych komnat, powoli odkrywając samą siebie.



Tytuł „Pałacu kobiet” jest naprawdę adekwatny. Choć większość książek Peal S. Buck skupia się na postaciach kobiecych, to mam wrażenie, że w tej konkretnej autorka położyła największy nacisk na nieco filozoficzną analizę pojęcia kobiecości. Czym jest, z czym się wiąże, czy jakie mogą być jej odcienie, oczywiście w kontekście Chin na przełomie XIX i XX wieku.

Pałac kobiet
Pearl S. Buck
wyd. Mag, 2011

Przy okazji to powieść o naprawdę interesującym temacie. Pani Wu to ciekawa bohaterka, z nieco innym spojrzeniem na świat, niż wszyscy, ale jednocześnie nie buntowniczka. To osoba mądra i szanowana, dlatego też to, jak zmienia się jej życie, jest naprawdę ciekawe w obserwacji. To chyba jedna z powieści Buck, która ma w sobie najwięcej fabuły, a nie po prostu scenek z życia bohaterów (co nie zawsze jest wadą, wszak to powieści obyczajowe).

Jak jednak na tę autorkę przystało, „Pałac kobiet” to powieść napisana zręcznie, acz delikatnie, lekko. Niby zaglądając w dusze bohatera, ale wciąż zostawiając mu trochę przestrzeni dla siebie. Nie jest to w żadnym względzie powieść akcji. 

Buck naprawdę zręcznie kreuje swoich bohaterów, co wiem nie od dziś, ale za każdym razem jest miło sobie o tym przypomnieć. Postacie są po prostu wiarygodne. Popełniają błędy, nawet jeśli są mądre i wykształcone. Mają swoje marzenia i cele, a jednocześnie są po prostu zakorzenione w swojej kulturze. Chiny zaś zdają się, również jak zwykle, przedstawione z miłością do tego miejsca, ze zrozumieniem kultury i czasem również z krytyką i pochwałą dla pewnych sytuacji społecznych.

„Pałac kobiet” jest książką niezwykle kobiecą, ale nie tylko dla pań. To po prostu kobieca perspektywa na wiele tematów związanych z płcią, którą warto poznać, niezależnie od tego, kim się jest. Przy okazji to powieść tak łagodna i spokojna, że jest po prostu idealnym oddechem pomiędzy historiami, w których akcja pędzi na łeb na szyję.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nie, nie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego - wolę mieć garstkę zainteresowanych blogiem czytelników, niż tysiąc zapychaczy.
Usuwam spam.

Nomida zaczarowane-szablony