środa, 7 czerwca 2017

Moja własna książka. Fotoksiążka!

Hej! Dziś przychodzę do Was z recenzją nietypowej książki. Nietypowej – bo właściwie w pełni mojej :) Jest to fotoksiążka od Saal Digital, czyli moje portfolio w papierowej wersji. Chcecie wiedzieć, czy warto i jak wygląda cały proces zamawiania i tworzenia? Jeśli tak: zapraszam!

ostatnia strona fotoksiążki

Tworzenie fotoksiążki
Aby stworzyć fotoksiążkę należy ściągnąć Aplikację Saal Design. To stosunkowo prosty program, który pozwala nam stworzyć własny projekt. Wybieramy w nim rodzaj produktu, ilość stron naszej fotosiążki, jego grubość, rodzaj papieru etc., a następnie tworzymy jej wnętrze. To, jak ułożymy zdjęcia jest zostawione nam: dla ułatwienia, możemy wybrać pusty projekt, albo gotowy wzór. Nie jest to specjalnie skomplikowane, z resztą, program nie ma nadzwyczajnych funkcji, ale jest ich wystarczająco, aby stworzyć coś ładnego i jednocześnie dość szybko zrozumieć, jak aplikacja działa.



Zamawianie i przesyłka
Niestety, zamawiać można tylko kurierem DHL (podejrzewam, że to przez niemiecką produkcje książki). Wprawdzie gwarantuje nam to, że książka dojdzie do nas szybko i sprawnie, ale z drugiej strony, brak wyboru trochę mnie zdziwił. W każdym razie nie czekałam na nią za długo. Zamówienie złożyłam 26 maja, 31 maja książka została wysłana, a 5 czerwca była u mnie. Jak na produkt, który został zrobiony dla mnie od zera to naprawdę szybki termin.
Paczka była porządnie zapakowana: książka była włożona w piankę i w foliowy woreczek, przez co naprawdę nic nie mogło się jej stać :)


A sama fotoksiążka?
Moja fotoksiążka to wersja ekstra gruba 21x28. Ma matową, watowaną okładkę i czternaście stron z także matowymi zdjęciami wewnątrz.
Produkt przyszedł do mnie nienagannie wykonany. Okładka była porządnie wykonana bez żadnych zarysowań, czy zabrudzeń. Nie spodziewałam się, że strony będą naprawdę grube: to nawet nie papier, a plastykowa płytka! Dzięki temu nie ma możliwości, by cokolwiek stało się ze stronami. Przy tym każda strona wewnątrz jest wykorzystana: zdjęcia są także na skrzydełkach okładki.
Bardzo podoba mi się fakt, że książka nie posiada żadnego loga firmy: ma jedynie mały kod, którego praktycznie nie widać. Wprawdzie za dodatkową opłatą można go usunąć, ale jest tak malutki, że naprawdę w niczym nie przeszkadza.
Same fotografie wyglądają...dokładnie tak, jak miały wyglądać. Są piękne: idealnie oddają kolorystykę, co właściwie jest chyba najtrudniejszą częścią do wykonania. Naprawdę przyjemnie się na nie patrzy, zwłaszcza, że wybrałam sobie matowe wykończenie, które po prostu lubię najbardziej: dzięki temu światło nie odbija się od zdjęcia i można podziwiać je w pełnej krasie :)


zobaczcie, jak grube są te strony!

Fotoksiążka to moim zdaniem doskonały następna albumu: jest wygodniejsza i trwalsza, a wykonanie jej to czysta przyjemność. Dla początkującego fotografa, takiego jak ja, to „must have” – w końcu nic nie zastąpi portfolio w namacalnej wersji. Oczywiście, to także bardzo dobry prezent dla kogoś, czy nawet dla samego siebie. W końcu gdy mamy dziś wszystkie zdjęcia na telefonach, czy na komputerze dobrze jest mieć przynajmniej kilka w „papierowej” formie :)
Za możliwość przetestowania książki dziękuję Saal Digital Polska!

10 komentarzy:

  1. Ja ostatnio też zamówiłam swoje pierwsze fotoksiazki i to było świetne rozwiązanie

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam taką fotoksiązkę (ten sam format + watowana oprawa) ze zdjęciami mojego pierwszego psa. Wspaniała pamiątka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Również testowałam fotoksiążkę od Saal i jestem pod dużym wrażeniem wykonania. Pozdrawiam!
    lemonade-street.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniała fotoksiążka i rewelacyjne zdjęcia! Z doświadczenia wiem, że fotoksiążki to też idealny pomysł na prezent - kilka lat temu zrobiłam bratu na 18 urodziny, a w tym roku siostrze. Jest to ciekawa alternatywa dla zwykłych albumów i wspaniała pamiątka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale świetna fotoksiążka! Nawet nie wiedziałam, że tak można :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeju śliczna fotoksiążka! *o*
    Debby
    http://myslamipisane.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Fotoksiążka to świetna sprawa, szkoda tylko, że często jeszcze tak droga. Uwielbiam oglądać zdjęcia na papierze, a nie na komputerze. Dobrze, że to nie odchodzi do lamusa. ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny pomysł. Sama myślałam nad moim portfolio z pracami w digitalu w takiej właśnie formie oraz tworzeniem komiksu. Myślę, że byłoby to bardzo pomocne:>
    devil-vision.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Nie, nie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego - wolę mieć garstkę zainteresowanych blogiem czytelników, niż tysiąc zapychaczy.
Usuwam spam.

Nomida zaczarowane-szablony