wtorek, 25 września 2018

Kamień na szczycie: Przygoda rusza z pełną parą



Kamyk razem z przyjaciółmi zaszył się na Jaszczurze, uciekając przed Błękitnym Kręgiem. Po kilku latach beztroski magowie dowiadują się, gdzie znajdują się młodzi adepci magii. Grupę znów czeka ucieczka.

Tytuł: Kamień na szczycie
Tytuł serii: Kroniki Drugiego Kręgu
Numer tomu: 3
Autor: Ewa Białołęcka
Liczba stron: 350
Gatunek: młodzieżowe high fantasy
Wydanie: Jaguar, Warszawa 2018
To już moje trzecie spotkanie z „Kronikami Drugiego Kręgu”. Tak jak sądziłam „Drugi krąg” był tomem przejściowym. „Kamień na szczycie” to książka z o wiele wyraźniejszą akcją, skupiająca się nieco bardziej na innych bohaterach, niż Kamyk i Nocny Śpiewak. Nic więc dziwnego, że wypada po prostu lepiej, niż poprzednia część.
Trzon samej historii, a więc i moje generalne odczucia względem serii pozostają niezmienne. To dalej sympatyczna powieść młodzieżowa, z dobrze wykreowanym światem przedstawionym, która porusza wiele istotnych dla młodzieży (i nie tylko) tematów. Mam wrażenie, że naprawdę nie łatwo znaleźć inną tak kreatywną i przyjemną powieść skierowaną do tego targetu. Oczywiście, kolejna część nie jest jednak kopią poprzedniej. Co więc dokładnie ulega zmianie? Niby niewiele… a jednak – kilka istotnych „drobiazgów”.
Jak już wspominałam o ile w poprzednich tomach autorka kładła nacisk na samego Kamyka tak teraz opowiada nam także historie jego najbliższych przyjaciół. Większość z nich dostaje przynajmniej krótki wątek, w trakcie którego możemy ich lepiej poznać i zapamiętać. Ponadto każdy z naszych bohaterów ma jakieś swoje własne, prywatne problemy i dzięki temu Białołęcka rozszerza wachlarz trudnych tematów o jakich w swojej książce pisze. W „Kamieniu na szczycie” pojawi się więc choćby problem narkotyków wśród młodzieży, nieprzyjemnych rodziców, czy „niemęskiego” wyglądu chłopców, co nie raz jest przecież źródłem kompleksów. Jednocześnie tematy te wynikają naturalnie z historii, dzięki czemu czytelnik absolutnie nie ma wrażenia, że autorka próbuje go w jakiś sposób moralizować.
Poza tym historia Kamyka w końcu obrała konkretny kierunek. Do tej pory miotaliśmy się trochę po świecie: a bo bohater chce nauczyć się słyszeć, a bo ma kolegę smoka i chce z nim podróżować, a bo ma ochotę gdzieś się zabawić. W końcu jednak historia zaczyna być mocno ukierunkowana. Kamyk i jego przyjaciele są zbiegami i muszą po prostu sobie z tym poradzić. A dzięki temu, że już wcześniej związaliśmy się z przynajmniej częścią postaci naprawdę im kibicujemy.
Warto też zwrócić uwagę na to, że postacie właściwie przestały być dziećmi. W tym tomie mają około osiemnastu lat, co sprawia, że choć dalej mają problemy związane z dorastaniem to jednak są dorosłymi osobami, decydującymi o swoim losie. Dzięki temu w połączeniu z kierunkiem, w który zmierza historia dostajemy opowieść utrzymaną w nieco poważniejszym tonie, niż części poprzednie.
„Kamień na szczycie” to po prostu taka kontynuacja, jakiej mogłam się po Białołęckiej spodziewać: konkretna i niezwykle przyjemna.


* * *

Smocza rasa, jak przekonał się młody mag, była w równym stopniu amoralna, gdy chodziło o problem własności, cielesne zbliżenie czy religię.
 Fragment „Kamienia na szczycie” Ewy Białołęckiej



Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi czytampierwszy.pl!
Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl



8 komentarzy:

  1. Autorka się rozwija, a to dobrze wróży na pozostałe tomy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ja wiem, czy się rozwinęła? Pierwsze dwa tomy to w sumie jedna książka złożona z napisanych wcześniej opowiadań - dlatego odstają w porównaniu do dwóch kolejnych. Ponadto druga część była mocno przejściowa, a pierwszą dalej uważam za najciekawszą.

      Usuń
  2. Niech dziewczyna pisze dalej. Będzie coraz lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  3. To chyba tym razem nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Raczej sobie odpuszczę. Ale bardzo mi się podobają zdjęcia, które dodałaś :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tej serii, ale bardzo chętnie poznam. Na jesienne wieczory serie książkowe są idealne. Pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Seria niestety nie w moich klimatach :)

    OdpowiedzUsuń

Nie, nie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego - wolę mieć garstkę zainteresowanych blogiem czytelników, niż tysiąc zapychaczy.
Usuwam spam.

Nomida zaczarowane-szablony