wtorek, 5 września 2023

Smocze ziarno: japońska inwazja oczami prostaczków


Ling Tan oraz jego rodzina wiodą spokojne życie na odciętej od świata wsi. Gdy do kraju dociera wojna, muszą zweryfikować swoje priorytety.


Nie łatwo się ani pisze, ani czyta o wojnie. Zwłaszcza gdy nie jest to wojna przerysowana w popkulturowy sposób, a historia faktycznie próbuje wejść w realny świat i pokazać, jak tak straszny czas wygląda z perspektywy zwykłych ludzi. I chyba dlatego „Smocze ziarno” było dla mnie jedną z trudniejszych w przyswojeniu powieści Pearl S. Buck.

Smocze ziarno
Pearl S. Buck
wyd. Muza, 2008

To autorka, która często poruszała tematykę zmian kulturowych w krajach Azjatyckich, zwłaszcza w Chinach, które pojawiały się na przełomie XIX i XX wieku oraz w pierwszej połowie XX wieku. Ta historia nie jest wyjątkiem. Jej tematyką jest w końcu japońska inwazja na Chiny, która zmieniła życie wielu mieszkańców tego kraju. 

Autorka, ponownie jak to zwykle miała w zwyczaju, ustanowiła bohaterów z prostego, raczej tradycyjnego domu. Rodzina Ling Tana to prości wieśniacy, których rytm życia jest wyznaczany przez zbiory. 

Jest to więc z jednej strony powieść dość typowa dla twórczości Pearl S. Buck, ale jednak w porównaniu do wielu innych jej książek – otwarcie poruszająca naprawdę trudne, wojenne tematy. I choć jej tekst nigdy nie epatuje dokładnymi opisami okrucieństw wojny, zamyka je raczej w dość ogólnikowych słowach, to jednak sam klimat wojny jest w moim odczuciu przedstawiony naprawdę dobrze.

I właśnie dlatego nie czytało mi się tej historii zbyt dobrze. Przyznaję, sięgając po kolejną książkę Peal Buck miałam nadzieję na kolejną ładną, interesującą, ale jednocześnie dość lekką dla mnie powieść. A jednak trudno mówić o lekkości, gdy ktoś opowiada o wojnie. Ponadto często autorka skupia się na jednym bohaterze. „Smocze ziarno” jest zaś historią o całej rodzinie i trochę zabrakło mi skupienia się na jednej postaci.

Na pewno ta historia jest warta uwagi i poznania, nie odstaje przy tym jakościowo od innych powieści Buck, które do tej pory poznałam. Piękny styl, postawienie się nieco z boku bohaterów, przedstawienie chińskiej kultury w sposób zrozumiały dla świata zachodniego to bez wątpienia typowe cechy dla jej twórczości, których nie brakuje i w tej części. Ale jednak to nie do końca była powieść dla mnie w tym konkretnym czasie, w którym się za nią zabrałam.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nie, nie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego - wolę mieć garstkę zainteresowanych blogiem czytelników, niż tysiąc zapychaczy.
Usuwam spam.

Nomida zaczarowane-szablony