wtorek, 19 września 2017

The Expase. Sezon 2: Na pomoc

     

Załoga Jima Holdena (Streven Strait) odkrywa protomolekułę: niebezpieczną, obcą technologię. Do ich ekipy dołącza Joe Miller (Thomas Jane). Razem próbują dowiedzieć się, co tak naprawdę knują Marsjanie i Ziemianie, jednocześnie starając się nie dopuścić do wojny między nimi.


Nim przejdziecie na dobre do tej recenzji zachęcam do przeczytania mojej opinii na temat sezonu pierwszego (KLIK). Jak to przy serialach bywa, sam klimat historii jest zbliżony do siebie, podobnie jak sposób kręcenia :) A teraz przejdźmy do rzeczy.
Sezon pierwszy „The Expanse” miał jeden ogromny problem. Bardzo wolno się rozkręcał, co potwierdziły także Wasze komentarze. Na całe szczęście nie dotyczy to sezonu drugiego: tym razem twórcy zafundowali nam jazdę bez trzymanki, z ogromem akcji, wybuchów i zwrotów akcji przez to oglądając kontynuację tej space opery po prostu nie da się nudzić.       
Wydaje mi się, że głównym „winowajcą” tej poprawy jest zmiana perspektywy. W sezonie pierwszym mieliśmy dość rozbudowany wątek kryminalny. Teraz główna zagadka zniknęła, nie mamy już detektywa z lupą, który powoli sobie gdzieś tam węszy: w sezonie drugim katastrofa gna katastrofę i nikt nie ma czasu na spokojne załatwianie swoich spraw.
„The Expanse”, sezon 2
serial science-fiction
Do obsady doszło kilku nowych aktorów. Jedną z ważniejszych nowych postaci jest  Bobbie Draper (Frankie Adams). Niestety, przy okazji dla mnie okazała się być jedną z bardziej irytujących bohaterek. By nie było, jest dla niej miejsce w serialu, a z czasem przestaje aż tak wkurzać, ale tak czy siak, Bobbie jest po prostu idealnym przykładem głupiej dziewczynki, która wie lepiej, niż cały świat :D
W drugim sezonie dużo bardziej rozwinięty jest wątek związany z załogą. Poprzednio nasza drużyna dopiero się zgrywała; teraz stanowią idealny zespół, który po prostu ze sobą współpracuje. Oczywiście, mają jakieś wewnętrzne konflikty, ale zależy im na sobie, widać chemię między nimi, a co za tym idzie: bardzo dobrze się ich obserwuje. Jeśli chodzi o główną załogę Roci tym razem moją uwagę szczególnie zwrócił pilot, Alex (Cas Anvar), który ze swoją miłością do statku może nie jest bardzo wyjątkowy, ale jest tak uroczym człowiekiem, że jego zachowanie po prostu chwyta za serce.
„The Expanse” nie działałaby tak dobrze bez odrobiny polityki. Nie jest to może serial przeładowany nią, ale niewątpliwie działania wielkich głów państw odgrywają tu ważną rolę i... nie, nie jest to nudne, ani nie wymaga ogromnego skupienia, by całość zrozumieć. Dlatego nie ma się tego co bać, jeśli za takimi wątkami nie przepadacie, a z drugiej strony, takie zabiegi w przypadku fabuł, w których na szali postawiony jest cały Układ Słoneczny, są często właściwie niezbędne.

Drugi sezon „The Expanse” wypadł naprawdę dobrze. Jak na razie serial idzie w bardzo dobrym kierunku. Ze spokojnym sumieniem polecam każdemu, kto szuka w miarę poważnego science-fiction, w którym mimo wszystko nie brakuje akcji.

7 komentarzy:

  1. Tego typu seriale są raczej w guście mojego męża. Sama stawiam na kryminały i thrillery i tylko dla towarzystwa zdarza mi się oglądać coś z SF. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tematyka nie do końca moja, ale i tak kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet nie słyszałam o tym serialu, co za wstyd! Ale jakoś nieszczególnie mnie zachęca, chyba nie lubię sci-fi aż tak, a już zwłaszcza, gdy postanowiłam, że w tym roku akademickim nie tknę żadnego nowego serialu (ciężko mi idzie, tyle ciekawych ostatnio wyszło! :D).

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że serial mógłby mi się spodobać, ze względu na to, iż obecnie poszukuję wszystkiego związanego z science fiction. W końcu przekonałam się do tego gatunku i nie chciałabym żeby jakaś produkcja zepsuła to wrażenie, ale dzięki Twojej recenzji wiem, że powyższy tytuł będzie doskonałym wyborem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko nie zraź się pierwszymi odcinkami, serial powolutku się rozkręca ;)

      Usuń
  5. Nie oglądałam pierwszego sezonu, jednak już drugi mnie zachęcił. Czas się wziąć w końcu za jakiś ciekawy serial. ;)
    Pozdrawiam! :D
    I obserwuję! ;)

    zaczytana-w-herbatkach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Nie, nie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego - wolę mieć garstkę zainteresowanych blogiem czytelników, niż tysiąc zapychaczy.
Usuwam spam.

Nomida zaczarowane-szablony