środa, 9 marca 2016

Spotkanie z Ziemiomorzem: Tehanu


Oj, ostatnio znów muszę się zmuszać, aby cokolwiek przeczytać. Niestety, mam takie fazy - jak zacznę, wciągnę się, czytam bardzo dużo, odłożę książki na moment i już trudno do tego wrócić. Mimo wszystko, staram się do sięgania po książki jakoś mobilizować, a dziś chciałabym Wam przedstawić kolejny tom opowieści z Ziemiomorza! Poprzednie posty z tej serii znajdziecie tutaj i na prawdę polecam się z nimi zapoznać, nim przejdziecie do tego :)

Tytuł: Tehanu
Tytuł serii: Ziemiomorze
Numer tomu: 4
Autor: Ursula K. Le Guin
Liczba stron: 280

Gdy Tenar przybyła na Gont, uczyła się u Ogiona, aby później wyjść za mąż za rolnika, urodzić mu dzieci i odchować je. Gdy w końcu zostaje sama na farmie - mąż zmarł, syn wyruszył w morze, córka zaś wyszła za mąż - znajduje poparzoną dziewczynkę. Therru, bo tak Tenar daje jej na imię, powoli dochodzi do zdrowia, gdy do wdowy przybywa posłaniec z informacją, że jej nauczyciel umiera. Obydwie wybierają się do niego w kilkudniową podróż, aby dotrzymać mu towarzystwa w ostatnich chwilach życia. Tenar nie spodziewa się, że przybywając do Ogiona nie tylko pożegna przyjaciela, ale i przyjmie w swoje progi drugiego, zdawałoby się - dawno utraconego.
Tym razem Le Guin nie daje nam bardzo konkretnej linii fabularnej. Spotykamy znanych już nam bohaterów oraz jednego nowego, małą, milczącą Therru, i przez większą część czasu po prostu obserwujemy ich życie. Czy ciekawe? Wydaje mi się, że tak, bo w świecie Ziemiomorza bezustannie coś się dzieje i coś dziać się musi, ale nie zmienia to faktu, że dość często obserwujemy naszych bohaterów podczas zwykłych, trywialnych czynności. Gotują, pasą owce, kozy, tkają, sadzą owoce... By w międzyczasie prowadzić ze sobą ciekawe, acz spokojne dialogi, przeżywać swoje smutki i lęki. Gdyby jednak Tehanu było tylko tym, nie sądzę, aby w tej historii było coś genialnego. Byłaby pięknie napisaną, sielska historią, ale nie wyróżniałaby się na tle innych książek, no, może poza barwnym, fantastycznym światem wokół. Długo jednak sama myślałam, że w tej historii nic więcej nie ma.
Ale cóż, jest. Choć czwarty tom przepełniony jest różnymi, zwykłymi czynnościami, wokół tego wszystkiego bezustannie krąży tajemnica, a jej powodem, można by rzec, jest mała Therru. Dziecko z uszkodzonymi przed ogień strunami głosowymi, zostawione na śmierć przez rodziców i odratowane przez Tenar. Tylko ona czuje się w jej towarzystwie swobodnie; tylko ona nie boi się jej wychowywać. Bo w tej małej jest coś więcej... tylko co?
W tym tomie Le Guin skupiła się na dwóch ważnych dla całokształtu serii kwestiach. Po pierwsze, na relacji Tenar i naszego Krogulca, którą obserwuje się po prostu niezwykle przyjemnie: ta dwójka to dojrzali ludzie, którzy przeżyli już swoje. Nie ma tu młodzieńczych porywów serc, ale jest zaufanie i troska o siebie nawzajem. Po drugie, mamy kolejną, bardzo ciekawą postać, powiedziałabym nawet, że ciekawszą od dwóch pozostałych bohaterów. W końcu cóż jest lepsze od tajemniczej, małej dziewczynki? Tehanu to doskonały przykład tego, jak można w świetny i nienudzący czytelnika sposób przedstawić głównego bohatera, przy okazji unikając wielkich bitew i bohaterskich czynów.
Jeśli podobały Wam się poprzednie części Ziemiomorza, nie możecie nie sięgnąć po tą. W końcu dwójka głównych bohaterów może spędzić ze sobą trochę więcej czasu, a obserwacja ich na prawdę rozgrzewa serce, zaś Therru ma ogromne zadatki na to, aby stać się jedną z ciekawszych postaci, jakie dane było Wam poznać. 

8 komentarzy:

  1. Ziemiomorze to książka, którą od dawna planuję zakupić i przeczytać. Treść i to cudowne wydanie przyciąga mnie jak magnez.

    pozdrawiam,
    http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Może kiedyś przeczytam...ale tyle jeszcze mam książek na liście do przeczytania, a ona ciągle się powiększa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Autorkę znam, to znaczy jej prozę, więc nie mówię nie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy raz słyszę o tej autorce i o tej książce, ale powiem szczerze, że zainteresowała mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. czytałam i nie zawiodłam się. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam twórczości autorki jeszcze, ale planuję to nadrobić niebawem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie znam tej książki, ale tym razem spasuje.
    Serdecznie pozdrawiam.
    http://nacpana-ksiazkami.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie mam czasu zbytnio czytać, więc nie zabiorę się za tą serię póki co. Ale będę o niej pamiętać. ;)
    Buziaki. :**

    OdpowiedzUsuń

Nie, nie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego - wolę mieć garstkę zainteresowanych blogiem czytelników, niż tysiąc zapychaczy.
Usuwam spam.

Nomida zaczarowane-szablony