niedziela, 1 lipca 2018

Przewodnik po fantastyce dla zielonych


Cześć! Wiem, że wielu z moich czytelników jest jakoś związanych z fantastyką: jednak to ten temat pojawia się tu najczęściej, a swój swego przyciąga, prawda? Nie zmienia to jednak faktu, że i zbłąkane duszyczki się tu pojawiają, co często od razu widać w komentarzach. Bo widzicie, fantastyka to nie to samo co science-fiction, a słowo „fantasy” zapisujemy… no właśnie, jak? Dziś post-poradnik, czy raczej post-słowniczek dla zielonych: jeśli nie macie pojęcia o fantastyce to mam nadzieję, że dzięki temu tekstowi po prostu przestaniecie popełniać pewne drobne, ale popularne błędy.

1. Zacznijmy od słowa „fantasy”, skoro już ten problem wywołałam. Bardzo często spotykam się z osobami, które mają na myśli właśnie je, a zamiast tego tworzą dwa dziwolągi: „fantaZy” i „fantasTy”. Te dwa sposoby zapisu są błędne! „Fantasy” zapisujemy z jednym „t” i przez „s”. To słowo wywodzące się z angielskiego (a nie od słowa fantasTyka) i nie spolszczone, występujące w słowniku tylko w tej jednej, jedynej formie.

2. Według Słownika Języka Polskiego słowo „fantastyka” to twórczość literacka, filmowa, lub inna przedstawiająca świat i wydarzenia nierealne. Należy przy tym pamiętać, że obejmuje ona między innymi trzy główne podgatunki: science-fiction, fantasy oraz horror. 


3. Fantastyka nie jest realizmem magicznym. Mam wrażenie, że łatwo rozróżnić te dwa gatunki: twórca fantastyki chce, byśmy uwierzyli w jego świat. W przypadku realizmu magicznego coś takiego nie występuje. Niemniej, w tej kategorii nie jestem akurat specjalistą i mogę się mylić.

4. Fantasy to te dzieła kultury, które odwołują się do mitologii i baśni, nie wyjaśniając nam w techniczny sposób, jak w danym świecie działa magia. Na przykład bohater korzystając ze swojej magicznej mocy wbija gwóźdź w ścianę. Nie wiemy, skąd ma energię i jak to dokładnie działa.

5. Science-fiction to dzieła kultury, które odwołują się do przyszłości oraz różnego rodzaju technologii. W tym podgatunków działanie szeroko pojętej magii jest nam w jakiś sposób wyjaśnione. Na przykład bohater wbija gwóźdź w ścianę nie dotykają go, za to korzystając z pomocy niewidzialnych gołym okiem Nano botów.

6. Horror to te dzieła kultury, które przedstawiają pozornie zwykłą rzeczywistość, w którą wkradają się mroczne siły. Albo inaczej: to historia obyczajowa, opowieść o zwykłych ludziach, ale z nadprzyrodzonymi, mrocznymi elementami.

7. Często mówi się też o science-fantasy: ten gatunek pojawia się, gdy twórca łączy science-fiction z fantasy. Na przykład w „Panu Lodowego Ogrodu” Grzędowicza bohater to Ziemianin z przyszłości, który ląduje na planecie na której obecnie panuje średniowiecze, a magia jest czymś rzeczywistym. Mamy elementy science-fiction (ulepszony przez wynalazki główny bohater, sama podróż kosmiczna) i fantasy (magia, baśniowy klimat). Jak podał autor tekstu na Lekturze obowiążkowej bohater takiej powieści prawdopodobnie może powiedzieć: dlaczego ten smok zeżarł mi lądownik?”.

8. Korzystanie z kategorii na Lubimy Czytać i przekopiowywanie ich do postów w przypadku fantastyki zwykle kończy się błędem. Ta kategoria, występująca tam jako „fantastyka, fantasy, science-fiction” nie jest najlepiej sprecyzowana: pamiętajcie, że słowo „fantastyka” zawiera w sobie dwa kolejne, a coś, co jest powieścią fantasy prawdopodobnie nie będzie powieścią science-fiction.

9. Jeśli piszesz recenzje i w metryczce książki nie wiesz, czy wpisać „science-fiction”, czy „fantasy” napisz po prostu „fantastyka” – to zawsze jest po prostu bezpieczne wyjście do którego nikt nie będzie mógł się przyczepić.


10. Pozostając w temacie gatunków, jeśli historia przez lwią część jest opowieścią obyczajową, utrzymaną w jej tonie i wyraźnie kierowaną do odbiorcy takich historii, ale zawierając jedynie drobny element nadnaturalny to dalej możemy zaliczyć ją do gatunku obyczajowego. Możemy ewentualnie dopisać, że historia zawiera elementy paranormalne/nadnaturalne, lub jest realizmem magicznym. Na przykład: „Prawo Mojżesza” Amy Harmon, „Karmin” Angnieszki Meyer, „Był sobie pies” Bruce Camerona.

11. Najważniejszą nagrodą literacką w dziedzinie fantastyki jest Nagroda Fandomu Polskiego im. Janusza A. Zajdla, przyznawana co roku jednej powieści i jednemu opowiadaniu na konwencie Polcon. Nosi imię pierwszego laureata tej nagrody.  Amerykańskim odpowiednikiem naszego Zajdla jest Nagroda Hugo, przyznawana co roku na konwencie Worldcon.

12. Nim powiesz, że nie lubisz fantastyki, zastanów się, czy aby na pewno. Pamiętaj, że między innymi filmowa i komiksowa twórczość Marvela to też fantastyka – piszę o tym,  ponieważ wielokrotnie spotkałam się z osobami, które twierdzą, że tego gatunku nienawidzą, jednocześnie wychwalając Iron Mana.

13. To, że chcemy tworzyć fantastykę, nie oznacza wcale, że wolno nam absolutnie wszystko: ten gatunek to nie surrealizm, czy abstrakcja. Każde odstępstwo od „realnego” świata powinno zostać w miarę logicznie wyjaśnione. Nie zawsze musi być to nic rozbudowanego – ale ma „zamknąć” odbiorcy usta i pytania dotyczące logiki funkcjonującej w danym świecie. Jeśli więc widzisz tego typu dziurę w historii nie zrzucaj tego na cały gatunek: to prawdopodobnie błąd tego konkretnego twórcy. Poniżej, w ramach ciekawostki, zamieszczam filmik z Brandonem Sandersonem, który opisuje prawa magii, które powinny rządzić (jego zdaniem oczywiście) twórcami fantastyki.


„Zielonych” zapraszam do zadawania pytań odnośnie fantastyki w komentarzach, zaś tych bardziej doświadczonych: do dzielenia się tym, w czym często widzą błędy, a o czym ja zapomniałam.

17 komentarzy:

  1. Wydawalo mi sie ze "wiem", ale teraz "wiem, ze nic nie wiem" ;-)
    Super pomysł i dzięki, bo czuje sie teraz mniej zielona :-P

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak tu mieć pytania? Wszystko czarno na białym :) Bardzo ciekawy wpis :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajnie to wszystko opisałaś, naprawdę ciekawy pomysł :)
    Pozdrawiam c; /~Kinga
    Unpredictabble ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Pamiętam, że też miałam problem z przydzielaniem książek fantastycznych do konkretnych kategorii i w sumie skończyło się na tym, że na blogu wrzucam je do jednego wora o nazwie fantastyka, jedynie co rozdzieliłam to horror. ;)
    Ciekawy post! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawy post :) To co czasem jest wpisane na Lubimy Czytać jest równie zgodne z prawdą co informacje na Filmwebie - nigdy nie można temu ufać!

    OdpowiedzUsuń
  6. W życiu bym nie pomyliła realizmu magicznego z fantastyką, ale to chyba dlatego, że tematem mojej ustnej matury z j. polskiego był realizm magiczny u Marqueza, więc od liceum wiem, z czym to się je ;) Post bardzo ciekawy i na pewno przyda się zielonym w temacie szeroko pojętej fantastyki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem jednak dalej niepewna, jeśli o realizm magiczny chodzi. Muszę trochę poczytać o tym jeszcze, ale brakuje mi czasu na to po prostu.

      Usuń
    2. A ja się spotkałam z zaliczeniem realizmu magicznego do fantastyki w trakcie konferencji i w nikim nie wzbudziło to oporu. Zresztą ma to sens, jeśli za odróżnienie bierzemy intencje twórcy - w trakcie czytania i interpretacji możemy je spokojnie olać - oraz/lub sposoby definiowania fantastyki przez literaturoznawców.

      Usuń
  7. Dobre wprowadzenie. W zasadzie się zgadzam... poza tym realizmem magicznym.

    Ostatnio robiąc wprowadzenie do afrykańskiej fantastyki doszedłem do wniosku, że niesłusznie wcześniej ze swojego projektu "Fantastyczny świat" wyrzuciłem właśnie realizm magiczny. Np. do listy dzieł afrykańskiej fantastyki wliczają swoje utwory będące poniekąd realizmem magicznym. Kim ja jestem by się sprzeczać?

    Realizm magiczny realizmowi magicznemu nierówny. "Piękno to bolesna rana" mówi się, ze to realizm magiczny, bo główna bohaterka na początku książki zmartwychwstała po 20 latach. Tego bym nie wliczył do fantastyki. Ale jeżeli np. główny bohater rozmawia z duchami, to sporną kwestią jest zaklasyfikowanie tego jako "realizm magiczny" albo urban/rural fantasy. To bym wliczył do fantastyki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak pisałam wyżej - muszę jeszcze doczytać, więc no nie będę się kłócić. ALE taki kryminał i thiller na przykład też często się ze sobą łączą, a jednak traktujemy je jak osobne gatunki. Ja na ten moment bardziej rozpatrywałabym to w takim sensie właśnie: łączyć się może, ale to nie oznacza, że realizm magiczny jest fantastyką.

      Usuń
  8. WOW, świetny pomysł na post! Sam wpis jest zdecydowanie przydatny i wiele wyjaśnia.
    Taką nowością dla mnie był punkt 11 o nagrodzie literackiej.
    Sama zauważyłam, że często słowa "fantastyka" i "fantasy" używa się jako jednego.
    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny przewodnik dla początkujących i niepewnych tego, co jest czym w świecie fantastyki!
    Dziękuję również za link do wykładu Sandersona, dla takiego fana tego pisarza to prawdziwa przyjemność zobaczyć go "w akcji":)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystko jasno wyjaśnione ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jej ale fajnie, że wreszcie ktos mi to łopatologicznie wyjaśnił. A takie powieści z wampirami to będą w takim razie pod horrory podlegały?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy o jakie Ci chodzi ;) Jeśli wampir jest "straszakiem" - to tak. Jeśli chodzi o romanse typu "Zmierzch" - utworzył się osobny podgatunek, czyli paranormal romance. Ale spokojnie możemy mieć też urban fantasy, czyli fantasy z akcją w mieście, której głównym bohaterem będą wampiry.
      "Wywiad z wampirem" Rice z tego co widzę klasyfikowany jest jako horror, choć osobiście go nie znam, więc sama opinii nie wyrażę.
      Często bardziej istotny jest sam klimat historii, niż występowanie konkretnej rasy.

      Usuń
  12. Super wyjaśnienie i naprawdę potrzebne... Mnie brat zawsze namawiał na fantasy, a ja zawsze myślałam, że to science fiction. Długo zajęło zanim to odróżniłam:)

    OdpowiedzUsuń

Nie, nie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego - wolę mieć garstkę zainteresowanych blogiem czytelników, niż tysiąc zapychaczy.
Usuwam spam.

Nomida zaczarowane-szablony