poniedziałek, 26 sierpnia 2019

Granice interpretacji: Merytoryczny powrót do szkolnego „koszmarka”


Czym jest interpretacja? Czy możemy jej uniknąć, a jeśli nie – dlaczego? Bartosz Brożek, posiłkując się zarówno współczesnymi badaniami jak i naukami filozoficznymi próbuje znaleźć granicę interpretacji języka, jednocześnie zastanawiając się, czym jest sam język i jakie musi pełnić funkcje, aby nadawał się do użytkowania.

Tytuł: Granice interpretacji
Autor: Bartosz Brożek
Liczba stron: 280
Wydanie: CC Press, Kraków 2014

Wydaje mi się, że kwestia interpretacji i słynne zastanawianie się „co autor miał na myśli” jest zmorą wielu uczniów i studentów. Przy tym mało kto – zwłaszcza na tych wcześniejszych progach edukacji – zastanawia się, czym w ogóle jest interpretacja. Po co nam ona? Jaką pełni funkcję? Gdy więc wpadłam w księgarni na „Granice interpretacji” postanowiłam zajrzeć do tego tytułu, by sprawdzić, co znajdę wewnątrz.
Muszę jednak nadmienić, że nie jestem specjalistą z tej dziedziny. Mogę oceniać formę podania i (do pewnego stopnia) logikę zawartych wewnątrz treści. Nie mogę jednak w pełni zbadać merytorycznej części książki Brożka: to było dla mnie pierwsze spotkanie z dziełem na ten temat i moja wiedza nie pozwala na głęboką analizę.
Czym więc „Granice interpretacji” są? To swego rodzaju podręcznik, który zbiera myśli przeróżnych badaczy i filozofów na temat języka i jego interpretacji. Sam autor oczywiście próbuje dochodzić do pewnych wniosków i analizować podawane przykłady, jednak jego praca jest właśnie przede wszystkim zbiorem myśli innych specjalistów, dzięki czemu możemy poznać poglądu wielu mądrych ludzi. Dzięki czemu ten tytuł wydaje mi się całkiem dobrą pozycją właśnie na start, na początek przygody z tego typu analizami. Otwiera nam drzwi i pokazuje, po jakich autorów w następnej kolejności możemy sięgnąć, jeśli przedstawiona tematyka nas zainteresuje.
Jednocześnie jednak nie jest to pozycja wyjątkowo prosta. „Granice interpretacji” wymagają czasem zatrzymania się, przeczytania czegoś kilka razy, pomyślenia nad zawartymi wewnątrz słowami. Same podsumowania autora i jego wyjaśnienia są pomocne, jednak to na pewno praca, która ma szansę zmęczyć umysł czytelnika. Nadmiernie szybkie czytanie jej nie ma więc sensu, mimo że nie jest to szczególnie opasłe tomiszcze.
Mimo tych trudności, wydaje mi się, że po ten tytuł warto sięgnąć. Nie jest drogi (w chwili pisania tego tekstu widzę oferty po 12-15zł), a może przydać się naprawdę dużej grupie osób. Już maturzysta znajdzie w niej coś dla siebie: prace pisane na tym egzaminie często wymagają pewnej interpretacji i świadomość, o co w niej tak naprawdę chodzi i skąd się bierze, może być przydatna. Studenci, piszący pracę licencjacką czy magisterską na temat związany z literaturą, językiem (także obcym), ogólnie rozumianą kulturą niemal na pewno znajdą miejsce, by umieścić „Granice interpretacji” w przypisie swojej pracy. Ponadto każdy, kto po prostu pracuje z tekstem, lub interesuje się zagadnieniami kultury, powinien znaleźć w niej coś nowego, o ile oczywiście tą tematyką wcześniej się nie zainteresował.
Sądzę, że na pewno będę o tym tytule pamiętać, szczególnie w chwili tworzenia prac naukowych czy nieco bardziej „zaawansowanych” merytorycznie artykułów. Brożek wydaje się pisać z sensem, dołączając do swojej książki dużą ilość przypisów (co podnosi wiarygodność takiego dzieła), a przy tym analizuje naprawdę ciekawą kwestie. Gdyby nie ta książka, nigdy nawet nie pomyślałabym o czymś takim jak „stabilność języka”, nie mając pojęcia, że są osoby, które naprawdę głęboko tę kwestię analizują. Naprawdę warto po nią sięgnąć, choćby z czystej ciekawości, zwłaszcza biorąc pod uwagę wyjątkowo niską cenę tej pozycji.

4 komentarze:

  1. Brzmi ciekawie, może kiedyś się skuszę. ;)
    Pozdrawiam. ;**

    P.

    https://zycie-wsrod-ksiazekk.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Te edycje studenckie książek z Centrum Kopernika to w ogóle bardzo dobry pomysł. Tej książki akurat nie znam, ale wiele dobrych poznałem właśnie dzięki tej serii. Polecam sobie zajrzeć do pozostałych, to pewnie i znajdziesz coś dla siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już przy zakupie tej myślałam, by wziąć inną z tej serii. :P Pewnie jeśli trafi mi w ręce coś innego, ciekawego, to bez wahania po to sięgnę. ;)

      Usuń
  3. Interpretacja zawsze mi się źle kojarzy :D Nie znosiłam analizować wierszy :DD Co do książki uważam, że w przyszłości może mi się przydać.

    OdpowiedzUsuń

Nie, nie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego - wolę mieć garstkę zainteresowanych blogiem czytelników, niż tysiąc zapychaczy.
Usuwam spam.

Nomida zaczarowane-szablony