Gdy
znika ojciec, Meg oraz jej młodszy brt Charles Wallace wyruszają w niezwykłą
podróż. Wraz z przyjacielem oraz trójką nietypowych pań wyruszają, aby pomóc
swojemu rodzicowi. Podróż okazuje się jednak odleglejsza i bardziej niebezpieczna,
niż początkowo myśleli. Nie wiedzieli bowiem, że towarzyszące im kobiety to
pradawne istoty, potrafiące fałdować czas.
Obok
tak pięknej książki, jak „Pułapka czasu” nie da się przejść obojętnie. Zwraca
uwagę złotymi zdobieniami i bardzo klimatyczną ilustracją centaura na samym
środku okładki. Mimo tego na Lubimy Czytać nie ma wcale wielu opinii, a jej
średnia ocen jest zaskakująco niska, jak na powieść sprzedawaną jako klasykę
literatury dziecięcej (to nie mój wymysł, a informacja z tylnej części
okładki). Skąd wzięły się takie oceny?
Wydaje
mi się, że przynajmniej częściowo przez zły target powieści. Bo okładka, choć
ładna, raczej nie kojarzy się z prozą dla dzieci, a obecny na niej centaur
sugeruje raczej fantasy, niż fantastykę naukową. Mimo wszystko otaczające go
planety to chyba jednak za mało, chociaż po przeczytaniu powieści całość
okładki naprawdę nabiera znaczenia. Ponadto polski tytuł też jest mylący. Bo tu
nie chodzi o żadną „pułapkę”, a o „fałdowanie” przestrzeni i czasu, co pozwala
na skoki (teleportacje) pomiędzy punktami w całym wszechświecie. Z tym, że „Fałdka
czasu” brzmi nieco mniej chwytliwie, niż „Pułapka czasu”, a że wydane ukazało
się przy premierze filmu… cóż, rozumiem wybór wydawnictwa Mag co do nazwania
powieści w ten sposób. Nie zmienia to jednak faktu, że nazwa została dobrana
błędnie.
Niskie
oceny to też niska sprzedaż i z pięciu powieści w tej chwili w Polsce mamy dwie.
Podejrzewam też, że kolejnych prędko nie zboczymy. Ale kto wie?
Skupmy
się może jednak na samym wnętrzu książki, w którym znajdziemy… bardzo klasyczną
historię dla dzieci o walce dobra ze złem. Tyle tylko, że w wydaniu
kosmiczno-fantastycznym. Nawet tropy, które porusza autorka są niezwykle
klasyczne. Mamy przecież grupę dzieciaków, które ratują dorosłego przy pomocy
innych dorosłych, aczkolwiek przez swoje umiejętności, tylko ci młodsi mogą
faktycznie pomóc ojcu Meg i Charlesa. Mamy wielkie zło, które trzeba pokonać i
dziwne przygody pomiędzy. Ba, nie brakuje tu elementów edukacyjnych! Autorka
przedstawia nam podstawy matematyki, cytuje klasykę literatury, opowiada o
duchowości oraz o tym, że człowiek (nawet najzdolniejszy) nie jest
wszechwiedzący i nie potrafi zrobić wszystkiego. To niewątpliwie przyjemna
lektura z dobrym przesłaniem. Należy jednak wziąć poprawkę, że ma jednak już
niemal 80. lat.
Nie
jest to może nadmiernie widoczne, ale na przykład same opisy kosmosu są na
dzień dzisiejszy mocno przestarzałe. Poza tym sam styl autorki wydał mi się
nieco toporny, odrobinkę „stary”. Nie zły i ciężki: bo czyta się to bardzo
szybko. Ale jednak mijające lata odbiły swoje piętno na tej powieści. Poza tym
to też jedna z tych książek, w których wygrywa siła miłości i wiary, a dziś,
choć to przesłania bardzo uniwersalne, wydaje mi się, że i dzieci mogą być zmęczone
tego typu podsumowaniami.
Nie
powiedziałbym, że bawiłam się przy tej lekturze najlepiej na świecie. To była
przyjemna odskocznia na jeden wieczór, ale dla mnie – dorosłego czytelnika –
nie była niczym szczególnym. Nie jestem nawet pewna, czy polubiłabym ją, gdybym
była w wieku docelowym, jako że wtedy po prostu nie lubiłam historii o
podróżach w kosmosie. Nawet „Mały książę” nie do końca mi odpowiadał właśnie
przez to… a właściwie „Pułapkę czasu” do pewnego stopnia chyba mogę do niego
porównać. Jest może znacznie mniej filozoficzny, ale podróże po obcych
planetach do pewnego stopnia wyglądają podobnie. Niemniej, biorąc pod uwagę,
jak tania obecnie bywa ta powieść i że koniec końców, naprawdę nie mam się do
czego szczególnie przyczepić to wydaje mi się, że warto tę pozycję sprawdzić. Choćby
w celu badani fantastyki jako gatunku.
Przyznam, że umknął mi ten tytuł
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, przeszedł bez echa.
UsuńOkładka faktycznie jest piękna. Kunsztowna i przyciągająca wzrok.
OdpowiedzUsuńTaka na bogato. <3
UsuńMam ją na oku, odkąd widziałam zapowiedź filmu, ale przezornie go omijam póki co. Okładka jest fantastyczna, mam nadzieję, że treść też mi się spodoba!
OdpowiedzUsuńOby tak było, zobaczymy. :D
UsuńOkładka jest naprawdę ładna i przykuwająca spojrzenie! Choć zawartość... boję się, że się nieco zawiodę :/
OdpowiedzUsuńDługa nie jest i można ją często naprawdę tanio dorwać, więc wiesz... w razie czego to nie powinno być bardzo bolesne rozczarowanie.
Usuń