Hughie
(Jack Quaid) traci swoją dziewczynę przez nieuwagę superbohatera. Dzięki temu
poznaje Billy’ego Rzeźnika (Karl Urban), który zdradza mu kulisy działalności
herosów. Superbohaterowie nie zawsze postępują zgodnie z prawem. Mężczyźni zbierają
zespół, aby przeciwstawić się tym, którzy nadużywają swojej mocy.
„The
Boys”, czyli „Chłopaki” to serial na bazie komiksu, który skupia się na odwróceniu
współcześnie istniejących w popkulturze tropów. W tym świecie przedstawionym
superbohaterowie są własnością olbrzymiej korporacji, której zależy przede
wszystkim na zysku. Herosi nie tylko chronią więc miasta, ale także udzielają
się społecznie, grają w filmach i robią wszystko, by utrzymać zainteresowanie
mediów. W takiej korporacji nie może być jednak wesoło: rywalizacja, czy
łamanie prawa są w niej na porządku dziennym. To całkiem ciekawie przedstawiona
koncepcja świata. Ale czy sam serial daje radę?
„The Boys” (2019-) Sezon 1 serial superbohaterski |
Jak
najbardziej – tak, choć jednocześnie to raczej nie będzie mój absolutnie ulubiony
serial. Raczej taki, do którego wrócę w wolnej chwili. Na pewno jednak nie będę
czekała na kolejny sezon.
„The
Boys” to produkcja dość mocno przerysowana. Co prawda raczej w ten pozytywny
sposób, ale zdarzają się jej chwile, w których serial jest „aż za bardzo”.
Absolutnie nie chodzi mi o lejącą się krew (której tu trochę jest), a raczej o
podejście korporacji do superbohaterów i PRu, na co w moim odczuciu położono po
prostu za duży nacisk.
Serial
gwarantuje nam też odrobinę absurdu, który po części wynika właśnie z przerysowania,
ale choć tegoż jakoś szczególnie nie uwielbiam to pasuje on do konwencji i
czasem właśnie przez swoją dziwność potrafi bawić. Ponadto twórcy serialu
bezustannie nawiązują do wszelakich współczesnych produkcji superbohaterskich, co
fanom takich dzieł na pewno przypadnie do gustu.
Do
fabuły wprowadzają nas duet bohaterów. Pierwszy z nich, Hughie – czyli dość
niepewny siebie chłopak, któremu życie wywróciło się do góry nogami. Drugim bohaterem
jest Annie (Erin Moriarty), superbohaterka o pseudonimie Gwiezdna, której
zależy na właściwym postępowaniu. To młoda dziewczyna, która nie rozumie
jeszcze działania świata korporacji. Moim zdaniem, o ile swoją rolę te postacie
spełniają, to jednocześnie są najnudniejszymi postaciami w „The Boys”. Cała pozostała
ferajna bohaterów, na czele z Ojczyznosławem (Anthony Starr) wypada naprawdę
nieźle i ma w sobie sporo charakteru. Nawet, jeśli nie każdą postać da się
lubić.
Trochę
dziwny, trochę nietypowy, niekoniecznie grzeczny, ale dalej trzymający się
superbohaterskiej konwencji, a przy tym bardzo komiksowy – tak mogłabym w
skrócie opisać „The Boys”. Warto go sprawdzić, szczególnie jeśli interesuje Was
taka tematyka i nie boicie się (odrobiny) krwi na ekranie.
Jestem zainteresowana ta produkcją, na pewno obejrzę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Od jakiegoś czasu ta produkcja za mną chodzi, ale jeszcze nie miałam okazji się z nim zapoznać. Myślę jednak, że wkrótce go nadrobię :)
OdpowiedzUsuńZawsze można sprawdzić 2-3 pierwsze odcinki i zobaczyć, czy siądą. :D
UsuńJestem serialomaniakiem, ale ten serial kompletnie mi umknął. Jeśli chodzi o produkcje super bohaterskie to mam dosyć mieszane uczucia w tej kwestii i w większość jednak nie umiem się wciągnąć
OdpowiedzUsuńNie ma co się zmuszać. ;)
Usuń