źródło |
Coraz więcej części Kłamcy Ćwieka za mną... To już trzeci tom, który wymęczyłam online, jako, że w mojej pobliskiej bibliotece po prostu nie byłam w stanie go znaleźć. Całe szczęście, że seria jest na tyle lekka, że nie trzeba przy niej za bardzo się skupiać. Szybko skończyłabym z bólem głowy... W każdym razie, przed Wami odsłona trzeciej części cyklu.
Cytat w tytule pochodzi rzecz jasna z Apokalipsy św. Jana (Ap 21:2).
Tytuł serii: Kłamca
Numer tomu: 3
Autor: Jakub Ćwiek
Liczba stron: 272
Gatunek: fantasy
Liczba stron: 272
Gatunek: fantasy
Paskudnie wykorzystywany przez Michała Loki postanawia wziąć sobie urlop, aby spędzić kilka chwil z ukochaną. Nie dociera jednak do niej, bo prędko okazuje się, że Lucyfer wyszedł z ukrycia i zdecydowanie knuje coś niedobrego... Kłamca znów musi pomóc aniołom, zmagając się z zadaniem, które tym razem może przerosnąć nawet jego.
Tak oto, po dwóch tomach opowiadań, Ćwiek zmienia swoją historię w powieść. I choć dalej skaczemy między kilkoma wątkami, to wszystkie łączą się, a ich akcja rozrywa się w tym samym czasie. Czy obawiałam się takiego zabiegu? W żadnym razie. Z resztą, nie miałam czego się bać, o czym przekonałam się bardzo szybko.
By nie było, poprzedni tom podobał mi się nieco bardziej od trzeciej części Kłamcy. Nie bez powodu z resztą. Najzwyczajniej w świecie, w przypadku tak luźnej historii wolę, aby fabuła nie zobowiązywała mnie konkretną akcją. W tym tomie, niestety, to właśnie ma miejsce.
źródło |
Ale spokojnie, Ochłap Sztandaru to dalej ten sam styl i ten sam zamysł. Historia jest bardzo lekka, nieco prześmiewcza i czerpiąca z popkultury oraz mitologii garściami. Wyraźnie widać, że Ćwiek wiedział, co robił, pisząc tą powieść, przy tym chyba nieźle się bawiąc. Bohaterowie poznani w opowiadaniach powoli się rozwijają. Dowiadujemy się o nich coraz więcej, jednak nie spodziewajcie się w Kłamcy analizy psychiki, czy wspominek przeszłości. To zdecydowanie nie typ literatury, w którym takie zabiegi by zadziałały :)
To, co zdecydowanie Ćwiekowi się udało i co muszę pochwalić, to samo przedstawienie aniołów. W opowiadaniach zwykle byli trochę nieudolni, niezbyt straszni, ot, takie luźne postacie, które nie mogą kłamać i nie rozumieją założenia rodziny, jako, że same nie są w stanie jej posiadać. W Ochłapie Sztandaru Ćwiek pokazuje jednak, że aniołowie w jego uniwersum to na prawdę wojownicy, którzy, gdy trzeba, potrafią być bezwzględni w swoim działaniu i są na prawdę dobrymi wojami, nawet, jeśli w pierwszym i drugim tomie nie było to do końca widoczne.
Sam wątek Lokiego również jest bardzo dobrze zrobiony. Mam słabość do irlandzkiej mitologii, a Ćwiek wplótł ją w jego historie bardzo naturalnie, z typowym dla siebie poczuciem humoru, co jak najbardziej mi odpowiadało. Przedstawione przez autora elfy, ich świat i zachowania są na prawdę całkiem przyjemne. Sam Kłamca ma też jakieś pole do popisu i akcji w jego wątku nie brakuje. Z resztą, tak jak we wszystkich, które znajdziecie w tej części. Ten autor zdecydowanie nie pozwoli nikomu odetchnąć ani na moment.
Podsumowując, jeśli dwie poprzednie części Kłamcy Wam odpowiadały, nie bójcie się sięgnąć po kolejną. Ochłap Sztandaru to następna, niezbyt wymagająca, ale przyjemna historia, która świetnie bawi się znanymi nam wszystkim motywami. Nie wątpię, że całkiem fajnie umili czas sporej rzeczy fanów fantastyki.
źródło |
Na początku nie mogę nie wspomnieć o tym, jak dobre wrażenie wizualne sprawił na mnie twój blog. Lubię, kiedy witryna jest zrobiona elegancko, przejrzyście, bez zbędnych ozdobników i do tego po prostu ładnie - i wszystkie te elementy zgrabnie tu połączyłaś :) Również stylistyka recenzji i Twój sposób pisania świadczy o tym, że wiesz, co robisz i co chcesz osiągnąć - naprawdę miło trafić na taką perełkę w obecnej blogosferze! Piszesz posty z dużą częstotliwością, więc nie wiem, czy załapie się na każdy, ale z pewnością będę powracać i to często.
OdpowiedzUsuńTeraz Kłamca. Hm. Zaczęłam kiedyś pierwszą część i kompletnie się nie wciągnęłam ;_; Nie wiem czemu, bo teoretycznie Ćwiek ma wszystko, czego od książki oczekuję. Będę się musiała jeszcze raz pochylić nad serią no bo... Loki.
Pozdrawiam!
www.bookish-galaxy.blogspot.com
Dziękuję :) Częstotliwość jest taka, a nie inna, bo mam zbyt długą kolejkę i gdyby się pojawiały raz na trzy dni, to miałabym kalendarz zapełniony do września już co najmniej ;P
UsuńWcale nie uważam, by "Kłamca" był "must read". Serio, jeśli nie czujesz, nie musisz go czytać. Ćwiek ma lepsze pozycje ;) Niby dobrze znać, ale wybitny wcale nie jest.
bardzo ladny blog :) co do recenzji przynaje nic jeszcze tego pana nie czytalam kompletnie jestem nie w temacie a tu juz kolejny tom... hmm bedzie trzeba to nadrobic
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic od tego autora i w ogóle nie ciągnie mnie. :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://olalive-blog.blogspot.com/
Widzę, że czytasz teraz "Takeshiego" (na widgecie z Lubimy Czytać). Jestem bardzo ciekaw Twojej opinii, bo sam nie czytałem i nie wiem czy warto :)
OdpowiedzUsuń"Czytam" raczej ;P Obecnie nie wiem, czy brać się za "Chłopców", czy Kossakowską, poza tym recenzja i tak pojawi się za szmat czasu (patrz: kalendarz xd)... ;P
UsuńTego typu rzeczy niestety nie w moim stylu :) Ja to bardziej romantyczka jestem xd
OdpowiedzUsuńMogłabym liczyć na poklikanie w linki w ostatnich postach ? ;> Będę bardzo wdzięczna, chętnie się odwdzięczę:)
by-vanys.blogspot.com
Kiedyś bardzo nie lubiłam takich książek, ale teraz zmieniły mi się gusta i chętnie przeczytam tą :)
OdpowiedzUsuńhttp://fit-pasja.blogspot.com/
Recenzja dobra, jednak po książkę najprawdopodobniej nie sięgnę, ponieważ to zupełnie nie mój styl :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
littlefarner.blogspot.com