Dopiero co wczoraj wrzuciłam Wam post w
którym podsumowywałam serie, a dziś uznałam, że na mojej półce jest na tyle dużo
nowości, że ponownie mogę coś dla Was napisać i pokazać Wam, co do mnie
ostatnio przybyło. Nie są to zatrważające ilości, ale może akurat coś zwróci
Waszą uwagę. A jeśli nie – już jutro pojawi się kolejna opinia. A więc krótko i
zwięźle: małe chwalenie się nowymi siemioma rzeczami na półce!
Idąc od góry, mamy książki z cyklu „Przygody
Gotreka i Felixa”, których akcja rozgrywa się w świecie Warhammera, czyli „Zabójcę
trolli” oraz „Zabójcę Skavenów” Williama Kinga. Przyznaję, że właściwie nie
znam tego uniwersum, podobnie jak samego autora, ale że są u mnie w mieszkaniu
to pewnie prędzej czy później je przeczytam. Bo tak, to takie trochę nie do
końca moje pozycje.
Następnie mamy dwie zwierzaczkowe
książki. „Dobry piesek!” to książka behawiorysty o wychowaniu szczeniąt, wydana
niedawno przez SQN. Kupiłam ją głównie przez cocker spaniela na okładce: kto
mnie trochę zna, ten wie, że to ważna dla mnie rasa. W każdym razie na pewno
sprawdzę, czy te rady się do czegoś nadają i dam Wam znać. Drugi tytuł
wyhaczyłam na którymś z blogów, ale przyznaję, że zgubiłam u kogo. W każdym
razie to „Dramat zwierząt domowych” niemieckiego profesora i weterynarza patologa,
Achima Grubera.
Następnie mamy „Alicję” o której już Wam pisałam. Lektura jest już dawno za mną, ale och, to była naprawdę fajna
przygoda! Szczerze polecam: to bardzo ładnie napisana, choć przy tym lekka i dosyć
młodzieżowa pozycja.
A na samym dole piękna cegiełka, która
przyszła do mnie dzięki wydawnictwu Zysk i S-ka. To wznowienie „Listów” J. R.
R. Tolkiena, za które lada moment planuje się zabrać. Choć wydaje mi się, że
czytanie tego zajmie mi dłuższą chwilę.
Skoro tych nowości jest mało to łapcie
jeszcze zdjęcie książek, które przeczytałam ostatnio. Nie wszystkie, bo jedna
mi umknęła, ale jednak. O większości post jest/będzie – jedynym wyjątkiem jest
komiksowy „Doom Patrol”. Wybaczcie, ale nie znam się na tyle na komiksach, aby pisać
o nich pełnoprawne teksty. W każdym razie najsłabsza z tych książek okazała się
„Zmiana” Hugh Howey’a. „Oczy uroczne” Kisiel, „Każde martwe marzenie” Wegnera i
„Przedksiężycowi III” Kańtoch to naprawdę dobre rzeczy!
Tego Grubera to chyba u mnie wypatrzyłaś :D O powieściach z uniwersum Warhammera pewnie mój Luby mógłby trochę powiedzieć, bo i grał, i czytał sporo swego czasu (ja grałam tylko kilka sesji - smutek). Choć sama generalnie podchodzę do "giereczkowych" książek raczej sceptycznie.
OdpowiedzUsuńŁadna cegła z tych "Listów". Mam poprzednie wydanie z Prószyńskiego i choć też jest całkiem ładne, to to jest ładniejsze.
A no, faktycznie! Ja zwykle też i sama bym ich sobie nie kupiła. ;) Ale skoro mam dostęp to pewnie prędzej czy później przeczytam, bo czemu nie. Długie nie są.
UsuńNie mam porównania, ale ta książka jest naprawdę porządnie wydana. <3
Na pewno dam znać, czy warto. ;)
OdpowiedzUsuńListy zawsze czyta się trochę dłużej. Mam jednak nadzieję, że lektura będzie ciekawa.
OdpowiedzUsuńTyle nowości! Alicja bardzo mnie ciekawi, słyszałam bardzo dużo dobrego o niej!
OdpowiedzUsuńOna naprawde jest bardzo sympatyczna. <3
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej z tych książek ;) koniecznie muszę nadrobić :)
OdpowiedzUsuńCos szczegolnie rzuca Ci sie w oczy?
Usuń