Czytanie rozwija wyobraźnie. Sprawia, że stajemy się lepszymi ludźmi, dlatego lepiej czytać cokolwiek, niż nie czytać wcale. Poza tym należy ludzi do tego zachęcać, by mogli się rozwijać, prawda?
Tak się zwykle argumentuje czytanie. Mówi się o tym, jakie jest wielkie, cudowne, wspaniałe i pozytywne. Sama z resztą do całkiem niedawna tak mówiłam... a potem się zastanowiłam, zmieniając zdanie o 180*.
Książka na swój sposób rozwija - jasne, że tak. Wszystko co nas otacza nas rozwija i sprawia, że wiemy więcej. Ale... granie w gry czy oglądanie filmów wcale nie jest gorsze od tej konkretnej czynności! Wszystko zależy od tego, kto co lubi i kto w jaki sposób to robi.
Jak wiedzie, raczej nie lubię młodzieżówek i nie polecam ich. Już kilkukrotnie mówiąc o tym usłyszałam, że hej, ale chyba lepiej, by ci ludzie czytali cokolwiek, niż by nie czytali nic. I tak są o krok w przód przed resztą społeczeństwa, prawda?
Nie. Nie prawda.
Jeśli czytamy tylko i wyłącznie jeden rodzaj książek, jeśli oglądamy tylko jeden rodzaj filmów, albo jeśli gramy tylko w jeden rodzaj niewymagających gier - to przepraszam, nie jesteśmy o jeden krok przed kimkolwiek. Jesteśmy na dokładnie tym samym poziomie co większość :) Rodzaj rozrywki w tym przypadku nie ma większego znaczenia, bo... jest tylko rozrywką, która w gruncie rzeczy praktycznie niczego nowego nas nie uczy.
Kiedy więc kultura - w jakiejkolwiek formie - nas rozwija? Dopiero, gdy nie czerpiemy tylko z jej powierzchownej warstwy. Gdy interesując się nią, zmuszamy się do myślenia, a nie czytamy kolejną bardzo podobna do siebie lekturę nie ruszając umysłem.
Jeśli miałabym wybrać rodzaj rozrywki, która rozwija najbardziej wybrałabym gry, nie książki. Wiecie dlaczego? Bo każda dobra gra wymaga myślenia. Nie ważne, czy to RPG, gra sportowa czy strategia - biorąc udział w grze musisz myśleć. Jeśli przestajesz - przegrywasz. Przy czytaniu, oglądaniu, lub słuchaniu czegokolwiek możemy po prostu się wyłączyć i nic się nie stanie. Przy grach nie ma takiej możliwości. To chyba jedna z najbardziej wymagających form kulturalnej rozrywki.
Czytanie i oglądanie staje się wartościowe dopiero, gdy poznając dzieła twórców zastanawiamy się co autor miał na myśli, po co i w jaki sposób coś zrobił. Gdy wchodzimy głębiej w tej świat, starając się go zrozumieć i pojąć, tworząc z czytania, albo oglądania swoistą zagadkę dla naszego umysłu. Dopiero wtedy kultura naprawdę nas rozwija. Samo tępe wpatrywanie się w kartkę, lub ekran naprawdę nic poza czystą rozrywką nie daje. A przynajmniej nie na tyle, by robić z samego faktu czytania wielki wyczyn.
Także jeśli myślisz, że czytając jesteś wielki - przemyśl to jeszcze raz. Jeśli robisz to tylko dla rozrywki nie jesteś wcale lepszy od tych, którzy nagminnie oglądają seriale, przysypiając przy tym. A jeśli lubisz literaturę i kochasz zagłębiać się w jej świat choć wiesz więcej od poprzedniej grupy to fanów filmu również wcale nie przerastasz. Po prostu lubicie inne rzeczy, macie inne hobby... ale czy to jest powód do dumy? Nie wydaje mi się. Tak po prostu jest, to Cię kręci i fajnie. Nie ma się jednak po co nad tym rozpuszczać i panoszyć się, bo Ty wiesz, czym jest 50 twarzy Greya, a Twój znajomy nie, mimo, że jest w stanie podać Ci nazwiska wszystkich twórców muzycznych od lat 50. włącznie.
Zgadzam się z Tobą. Co z tego, że lubię jeden gatunek? Ok, czytam go najwięcej, ale nie blokuję się na pozostałe. Przeciwnie sięgam po nie, bo uważam, że warto próbować chociażby po to by mieć o czymś własną opinię, a nie mówić, że nie lubię, ale nigdy nie czytałam/ oglądałam...
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs: https://justboooks.blogspot.com/2016/10/ii-konkurs-wygraj-robiona-na-szydeku.html?showComment=1476736016239#c1731765491744971919
Ja też czytam różności :D Zgadzam się z Twoim postem. Bardzo dosadnie napisany :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post. Mądry. Jak to denerwuje, kiedy człowiek myśli, ze jest nie wiadomo jak inteligentny bo czyta. Matko i córko, przecież to o niczym nie świadczy. Masz rację - wszystko zależy od tego co i jak czyta. Bo jeśli bierze się za coś wartościowego, z przekazem, z porządną dawką wiedzy, to okej, może być odrobinkę dumny ze stanu swojego mózgowia. Ale jeżeli czyta romansiki, młodzieżówki i inne błahe rzeczy, a później się wykłóca, że on wie lepiej, BO CZYTA... Nic, tylko zabic takiego, nim złoży jaja -,-
OdpowiedzUsuńMój brat jest komputerowym freakiem. Serio. Wszystkie te asasyny, wiedźminy, i inne minecrafty są na jego półce. I to jak ta cholera jest inteligentna czasami aż przeraża (ale mu tego nie powiem, bo mi się chłopak rozpuści xD). Aczkolwiek gry też umieją zaszkodzić. Bądź co bądź jak się człowiek wkręci w mordowanie strzyg, to z rana może przypadkiem siostrę z taką bestią pomylić i... no kaplica :')
Pozdrawiam ciepło ;)
Q.
https://doinnego.blogspot.com/
Bądź co bądź w świat książki też można się tak wkręcić, że człowiek zwariuje i uzna, że jest stusiem, albo obejrzy film i postanowi być avatarem... takie problemy nie leżą w samym dziele kultury, a w psychice ludzkiej ;) Jeśli ten osobie 'nie zaszkodziłaby' gra to zaszkodziłyby interakcje z ludźmi. Na to Samo wyjdzie ;p
UsuńCześć! Przybijam Ci w tej chwili piątkę! Bardzo, bardzo nie lubię osób, które uważają, że czytanie jest pięknem całego świata, które każdy powinien praktykować. Czytanie jest niczym innym jak zainteresowaniem, hobby. Szczerze? Mnie czytanie nie wzbogaciło o nic konkretnego. Mówi się, że wzbogaca słownictwo, rozwija wyobraźnię... ale ja u siebie czegoś takiego nie rozwinęłam przez czytanie. Czytanie jest dla mnie niczym innym jak przyjemnością, możliwością poznania innego światu z ciekawej perspektywy. No, może dało mi umiejętność szybkiego czytania, o :)
OdpowiedzUsuńJa osobiście wybrałabym filmy. Nie wiem, czy nie potrafię dobierać lektur (może powinnam czytać więcej literatury faktu, co już wdrażam w życie), ale rzadko jaka zmienia mnie. Wpływa na moje życie. Owszem, przeżywam losy bohaterów... ale to filmy są dla mnie złożone. Niejednoznaczne, można je interpretować na wiele sposobów. Książki takie nie są. Owszem, wymagają wizualizacji od czytelnika. Ale nie dają tej tajemniczości, złożoności jakiej dają mi filmy. Poza tym, to filmy są bardziej pomysłowe. Żeby natrafić na książkę z oryginalną fabułą... oj, trzeba się na szukać. A filmy? Kurcze, życia mi na to nie wystarczy chyba!
Trochę się rozpisałam, trochę nie na temat (?) ale ogólnie zgadzam się! Ktoś kto nie czyta nie musi być idiotą. Tak samo jak i czytający nie musi być mądry ;)
I jeszcze nawiązując do tego co napisałaś z czytaniem byle czego. Śmieszy mnie, jak wielcy czytelnicy uważają się za super mądrych i JAKTOTAKMOZNANIECZYTAĆ, kiedy sami zamiast sięgając własnie po literaturę faktu, decydują się na romanse. Dobry czytelnik to taki, który czyta dla siebie. A nie dla innych. Nie po to, żeby się pokazać.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry tekst, poruszający ważną kwestię. Ja staram się dawać każdej książce szansę (ale Greya to nie zdzierżę, ale to chyba na swoje szczęście :D ), bo każda książka, która poszerza naszą wiedzę i horyzonty jest warta uwagi. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo madry tekst! Ja np. lubie czytac, ale rowniez kocham oglądac filmy, kocham dobre kino. Czasem przy maniakach ksiazkowych az boje sie do tego glosno przyznać, zeby nie sluchac ''filmy? e tam, to pojscie na łatwizne, ksiazki lepsze bo...'' i dyskusja gotowa :)
OdpowiedzUsuńJa tam często spotykam się z tym, że ludzie nie mają żadnego hobby... Oglądają filmy, bo jest hitem, a nie dlatego że się tym interesują i lubią to robić. Takich ludzi nie rozumiem.
OdpowiedzUsuńResztę, czyli tych czytających, oglądających i grających, bo mają takie, a nie inne hobby rozumiem - każdy jest inny, ma inne zainteresowania.
Ja czytam od niedawna, jednak staram się czytać różne książki. Lubię również grać w gry. Najlepiej w planszówki z rodziną lub znajomymi:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ola
bookwithhottea.blogspot.com/
Dobrze napisane! Osobiście uważam, że w życiu trzeba spróbować wszystkiego i nie powinno zamykać się na jedno. Lubię grać, czytać, oglądać i słychać - uważam, że wszystko co robię na pewien sposób mnie rozwija. Czytanie - wyobraźnię, filmy - docenianie świata otaczającego nas, muzyka - zagłębienia w emocje, gry - logicznego myślenia, nawet powiedziałabym, że przetrwania.
OdpowiedzUsuńej, ale wszystko z tego co wymieniłaś może rozwijać wyobraźnie :D Tylko nieco inaczej działa na zmysły.
UsuńBardzo mądry post. Mimo to, że moim ulubionym gatunkiem jest fantastyka nie zamykam się na inne. Nie lubię gier, bo uważam je za stratę czasu ale filmy oglądam :)
OdpowiedzUsuń