piątek, 24 kwietnia 2020

Nowości na półce + "rzeczy do robienia" na kwarantannie



Jako, że ogólnopolska kwarantanna trwa w najlepsze, ja jakże mądrze i spontanicznie robię kolejne książkowe zapasy. Tym razem nie ma tego może aż tak dużo, ale chwilowo się wstrzymuje, by jednak wyczytać to, co mam. Dziś więc parę słów o nowościach na mojej półce, a także może o kilku rzeczach które robię/do robienia w trakcie siedzenia w domu.


Zacznijmy jednak od książek! Tym razem dotarły do mnie same nowe rzeczy, nie kupowałam używanych.
·       Gar'Ingawi Wyspa Szczęśliwa. Tom 1 Oczekiwanie, Anna Borkowska – akurat gdy robiłam zakupy, na Biblioteczce Ciekawych Książek pojawił się wpis o tej. Więc uznałam, że co mi tam: to tylko 14 złotych, dorzucę do zakupu. A teraz nie wiem, co z tym cudem zrobić. Dopóki nie mam wszystkich trzech, nie mam zamiaru wystawiać powieści podzielonej na części opinii. Może sobie po prostu znajdę jeszcze jakieś stare wydanie? Zobaczymy.
·       Seryjni mordercy, Michelle Kaminsky – prebook od wydawnictwa Muza, który zamówiłam po części z myślą o pewnym radiowym projekcie, o którym z resztą będzie jeszcze później. Przeczytam, zobaczę, aczkolwiek mam pewne wątpliwości co do samej formy tej książki. Ale o tym w swoim czasie.
·       Przedksiężycowi II-III, Anny Kańtoch – właściwie główny powód moich zakupów. O tomie pierwszym już niedługo tu będzie (sprytni z resztą znajdą moją pełną opinię w sieci już teraz), ale teraz kluczowe jest to, że podobała mi się na tyle, abym kupiła dwie kolejne.
·       451° Fahrenheita, Ray Bradbury – gdy robiłam zakupy, w mojej głowie panowała kompletna pustka; jakimś cudem, nie miałam pojęcia co mam wziąć. Więc postawiłam na klasykę, której nie znam. Niedługa i mam nadzieję: dobra.
·       Bogowie muszą być szaleni, Aneta Jadowska – książka, której na stosiku nie znajdziecie, bo dotarła do mnie chwilę wcześniej. To rzecz wzięta z Czytam Pierwszy (mam punkty, to korzystam, choć nie maniakalnie). Już przeczytana, opinia niedługo się pojawi. Ale jest tak no… co tu kryć, średniawo.

Tak, podpaliła sobie wąsa z własnej woli. I tak: przez kolejną godzinę nienawidziła stołu.
Jeśli o inne rzeczy i wieści chodzi. Po pierwsze, moje ptaki dostały szelki. Iorweth się ich panicznie boi i raczej nie ma ochoty nawet przy nich pracować. Z Merą jest lepiej. Pozwala je sobie już zakładać, tylko boi się w nich poruszać i irytuje ją, że ma coś w zasięgu dzioba. Niemniej, w międzyczasie nauczyła się też klikać niczym klikier do treningu zwierząt. Może myślała, że jeśli będzie wydawać z siebie dźwięk nagradzania to smakołyki będą jej się sypać ot tak, bez zakładania strasznych szelków. Cóż.
Po drugie, jak wspominałam – „Seryjnych morderców” nie wzięłam do recenzji ot tak. Jeszcze przed całą tą kwarantanną nagrałyśmy ze studentkami kryminologii pierwszą część naszej audycji w Radiu Studenckim MORS. „Godzina zbrodni”, bo taką nosi nazwę, wyszła na razie tylko w jednym odcinku i chwilowo produkcja jest wstrzymana, ale jeśli kogoś tutaj interesuje ta tematyka to zachęcam do wysłuchania. Audycje możecie znaleźć TUTAJ. Myślę, że warto, bo dziewczyny mówią o sporej ilości ciekawych oraz ważnych tematów, a i książka w międzyczasie się przewija.
No i trzecia sprawa na koniec. Jak część z Was wie (albo i nie) od dawien dawna bawię się w gry typu Play By Forum. Gdy zaczynałam, miałam chyba jedenaście lat, więc to naprawdę nie jest w moim przypadku żadna nowość. W każdym razie, jeśli ktoś tutaj miałby ochotę w czasie kwarantanny (a może i po niej!) przenieść się do lat 50. i porzucać trochę zaklęć z „Harry’ego Pottera” zapraszam na Morsmordre. Jestem tam graczem już od ponad roku, więc w razie czego możecie się do mnie zgłaszać. Na pewno pomogę i wyjaśnię co i jak. A jak mnie nie ma tutaj to pewnie dlatego, że nie czytam, bo… biorę udział w sesjach. Mimo wszystko, prowadzenie własnych postaci czasem jest nieco bardziej emocjonujące niż czytanie historii, na których wpływu się po prostu nie ma.
By nie było wątpliwości: dalej nie przepadam za książkowym Potterem. Ale jednak gra to nie książka, a mechanika sprawia, że dziurawy świat Rowling przestaje być aż tak dziurawy. 

9 komentarzy:

  1. Jadowska z tą książką powinna iść nie do wydawcy, a do psychologa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż no... ta seria wygląda na jej własną, prywatną fantazję. Aż za bardzo.

      Usuń
    2. Tylko co mnie obchodzą kompleksy i fantazje seksualne pani Jadowskiej... Dwie osoby są powołane do wysłuchiwania (czytania) o tym: psycholog i ewentualny pan Jadowski (nie wiem czy takowy istnieje). Zdaję sobie sprawę, że autor zawsze w książce coś z siebie zostawia, ale w tym przypadku jest to zbyt oczojebne i nie jest to rzeczywista autorka, a "wyrównywanie" kompleksów - główna bohaterka to postać, jaką autorka chciałaby być, a nie jest i nie będzie.

      Usuń
    3. Chyba Jadowska ma męża, tak mi minęło na social mediach w każdym razie. Ogólnie miałam cichą nadzieję, że tom drugi będzie pod tym względem lepszy od pierwszego. Że debiut był debiutem i w drugiej książce autorka pójdzie w stronę bardziej poważnej historii (jak to zrobiła np. Raduchowska w "Szamance od umarlaków"). No ale nie. Jest w sumie gorzej. XD Niemniej, chyba sporo czytelniczek fantazje powiela, zważając jak dużo osób tę serię lubi.

      Usuń
  2. Przedksiężycowi mają znakomity pomysł, a i Ray Bradbury daję radę, aż Ci zazdroszczę, że lektura obu jeszcze przed Tobą. Piękny stosik!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama sobię zazdroszczę. ;P Muszę poznać więcej książek Kańtoch.

      Usuń
  3. Ja dzięki kwarantannie nadrabiam bardzo szybko zaległości zarówno w czytaniu jak i prowadzeniu bloga. W końcu mam czas na komentowanie innych bloggerów, robienie konkursów i zabawę w fotografa. Mam jednak jeszcze sporo pozycji do nadgonienia. Moj stosik kwarantannowy zawiera jeszcze jakieś dziesięć pozycji i niestety nie mam jak się do nich dobrać, bo ciągle przychodzą nowe i to takie na już :D Ale na maj zamówiłam tylko dwie pozycję, więc na spokojnie sobie nadgonie pozostałe :)

    Pozdrawiam
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka nie zając, nie ucieknie. :P Ja nakupiłam, bo się bałam, że mi książek braknie, a teraz się boję, że się nie wyrobie z czytaniem. XD

      Usuń
  4. I słusznie zaopatrzyłaś się w kolejne tomy Przedksiężycowych. :D

    OdpowiedzUsuń

Nie, nie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego - wolę mieć garstkę zainteresowanych blogiem czytelników, niż tysiąc zapychaczy.
Usuwam spam.

Nomida zaczarowane-szablony