Pies od lat jest uznawany za
najlepszego przyjaciela człowieka. Co jednak złączyło nasze ścieżki?
Tytuł: Z
psem przez stulecia
Autor: Hans
Bauer
Tłumaczenie: Jan
Żabiśki
Liczba
stron: 239
Gatunek: literatura
faktu
Wydanie: Wiedza
Powszechna, Warszawa 1968
|
„Z
psem przez stulecia” to książka specyficzna: ni to książka naukowa, ni to dziwna
literatura faktu. Oryginalnie została wydana w latach 50. XX wieku, a w Polsce
pojawiła się w 1968. Nie jest to więc pozycja wyjątkowo aktualna, chociaż
przynajmniej teoretycznie jej historyczna część powinna być rzetelna i
sprawdzona.
Problem
polega na tym, że „Z psem przez stulecia” Hansa Bauera to książka absolutnie
pozbawiona żadnych przypisów. Czytając, miałam wrażenie, że to trochę taki
współczesny, blogowy wpis. Autor informuje nas o tym, co kiedyś usłyszał, lub wyczytał.
Czasem podaje zdawkowe i niepotrzebne informacje (jakiś pies zrobił tak i tak w
jakimś mieście w Europie).
Książka
czasem też nie wie, czym chce być. Ma przedstawić czytelnikowi historię ludzko-psiej
relacji od starożytności, a może pokazać, jak to wygląda teraz? A może jednak
lepiej najpierw wyjaśnić czytelnikowi jak wygląda psia psychika, bo inaczej nie
zrozumie treści? Czytając, miałam wrażenie, że autor w żaden sposób nie
usystematyzował historii życia psa i człowieka, wrzucając dane w stosunkowo
losowy sposób.
Nie
zmienia to faktu, że „Z psem przez stulecia” bardzo dobrze się czyta. Choć to
nie zaskoczenie, jeśli spojrzymy na tłumacza tego tytułu. Jan Żabiński to
niezwykła postać wśród polskich zoologów: niegdyś dyrektor warszawskiego zoo,
który w trakcie II wojny światowej troszczył się zarówno o zwierzęta, jak i o
ludzi, potem radiowiec, odsunięty od prowadzenia swojego ukochanego ogrodu w
związku z zatargami z ówczesną władzą. To człowiek z pasją, co chyba po prostu
w tym tłumaczeniu widać.
Czy samo wnętrze książki jednak
cokolwiek wnosi? Tak, ale… nie dla kogoś, kto jest psiarzem od lat. O większości
historii podawanych przez autora po prostu słyszałam; brakło mi wewnątrz
konkretnej, dokładnej analizy relacji człowieka z psem. Ponadto zawsze w
przypadku takich książek należy wziąć pod uwagę ich wiek. Wiele z faktów podawanych
przez Bauera mogło się zdezaktualizować i nim wykorzystamy gdzieś jego dane to
warto je dodatkowo zweryfikować, nie tylko przez wzgląd na brak przypisów.
Warto
jeszcze w przypadku tej pozycji nadmienić, że wewnątrz nie brakuje czarno-białych
zdjęć, które w ciekawy sposób mogą przenieść nas w przeszłość i pokazać, jak te
kilkadziesiąt lat temu wyglądały psy konkretnych ras, a warto pamiętać, że
niektóre z nich przez te dziesięciolecia naprawdę się zmieniły. Choć wzorce
teoretycznie pozostały te same, zwierzęta potrafią naprawdę diametralnie różnić
się od tych, które widzimy współcześnie na ringach wystawowych.
Jak
w przypadku wielu starszych książek „poradnikowych”, tak i „Z psem przez
stulecia” jest raczej ciekawostką, niż pozycją, po którą koniecznie trzeba
sięgnąć. Nie mogę jednak zaprzeczyć, że bardzo podoba mi się sam jej zamysł i bardzo
chętnie sięgnęłabym po coś o tej samej tematyce, tylko współczesnego i lepiej
opracowanego.
Czasami te psie książki mają to do siebie, że niby są o tym, ale z drugiej strony tam jest wszystkiego po troszkę i nic nie jest ujęte dobrze. Wkurza mnie takie coś i chyba dlatego przestałam kupować psie książki :)
OdpowiedzUsuń