czwartek, 28 lutego 2019

Czas mroku (2017): Genialna rola Oldmana


Winston Churchill (Gary Oldman) jest ekscentrycznym alkoholikiem, któremu do tej pory niewiele wychodziło. Gdy wybucha II wojna światowa właściwie przez przypadek zostaje premierem… i ku zdziwieniu wszystkich zaczyna prowadzić Anglię ku zwycięstwu.





„Czas mroku” (2017)
ang. „Darkest Hour”
reż. Joe Wright
biograficzny, dramat wojenny

Filmy o wielkich bohaterach potrafią być zdradliwe: mają dar do oczyszczania ich ze wszelkich zarzutów i pokazywania ich w bardzo jasnym świetle. Nie zmienia to faktu, że zwykle mają naprawdę podniosły klimat, który ja sama po prostu bardzo lubię. „Czas mroku”, film który zdobył dwa Oscary za rok 2017 niewątpliwie jest dziełem, które postać Churchilla potrafi wynieść na piedestał, choć jednocześnie właśnie przez wspomniany klimat oraz grę aktorską Oldmana dostarczył mi naprawdę dobrą dawkę rozrywki.
Zacznijmy może od najjaśniejszej części tego filmu. Nie wiem, czego spodziewałam się po postaci Churchilla, ale na pewno nie tego, co dostałam. Jednocześnie było to zdecydowanie miłe zaskoczenie. Główna postać właściwie nie znika z ekranu i jeśli o mnie chodzi – nie mam zamiaru na to narzekać. Gary Oldman naprawdę zasłużenie dostał Oscara za swoją rolę. Mimo olbrzymiej ilości charakteryzacji (przez co wygląda w tej roli fenomenalnie) w jego aktorstwie jest ogromna ilość mimiki oraz emocji, a także – humoru. Premier Wielkiej Brytanii w tym wydaniu zdecydowanie nie jest nudnym staruszkiem i obserwowanie go jest bardzo, bardzo dostarczające.
Sam film wygląda naprawdę ładnie. Zdjęcia „Czasu mroku” to zabawa światłem. Całość wygląda „w obrazku” naprawdę dobrze. Ponadto choć zabrakło mi w nim odrobiny zdjęć pokazujących front II wojny światowej całość ogląda się naprawdę dobrze: film mija szybciej, niż można byłoby się tego spodziewać, mimo że właściwie cały czas przebywamy w Londynie, w którym w gruncie rzeczy nie dzieje się nic widowiskowego.
No bo właśnie… byłam przekonana, że „Czas mroku” będzie poruszał temat bombardowania Anglii. Twórcy jednak wybrali na swój film jednak nieco inny okres II wojny światowej: sam wybór Churchilla oraz operację Dynamo. Czułam się tym nieco zaskoczona, jednak nie mam zamiaru narzekać na samą linię fabularną. Zwłaszcza, że w gruncie rzeczy „Czas mroku” ma pod tym względem bardzo prostą konstrukcję.
Zdecydowanie nie rozumiem jednej kwestii dotyczącej tego filmu. Co robiła w nim Lily James w roli Elizabeth Layton? Choć aktorka wypada absolutnie uroczo to jej wątek właściwie nic nie wnosi do całości. Bohaterka cały czas się pojawia, ale w gruncie rzeczy nie wpływa w żaden konkretny sposób na fabułę. Nie jest też w jakikolwiek sposób pogłębiona. A szkoda.
Na pewno też jest to film, który z Churchilla „robi bohatera”: klimat filmu jest naprawdę podniosły, a przynajmniej kilka scen powstało po to, by zaakcentować, jak genialnym był przywódcą. Chwilami wypada to nieco sztucznie, ale szczerze mówiąc ten fakt nieszczególnie przeszkadzał mi w oglądaniu. Gary Oldman jest w swojej roli po prostu za dobry.
„Czas mroku” to film, który naprawdę warto obejrzeć, choćby na wzgląd na aktora grającego główna rolę i naprawdę piękne zdjęcia. Nie uważam, aby to było dzieło nadzwyczaj dobre i ponadczasowe, ale jednocześnie nie jest to nudny i ciągnący się film historyczny.


4 komentarze:

  1. Ostatnio nie mam czasu na filmy, tylko seriale, więcej raczej się nie skuszę.
    Pozdrawiam. ;**

    P.

    www.zycie-wsrod-ksiazekk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam wcześniej otym filmie. Postać Churchilla znam z przyszłości, kiedy to doszło do bombardowania Anglii i już po zakończeniu wojny. Chętnie obejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sir Winston Churchill to fascynująca postać. Do filmu się nie mogę zabrać, mimo, żr osobiście jestem miłośnikiem jego pisarstwa i nie tylko. Ale dzięki, w końcu chyba obejrzę.
    Że swojej strony polecam pamiętniki Sir Winstona, naprawdę dobrze napisane, jak również inne jego książki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Polecam też sobie poszukać w internecie jego obrazów - malował całkiem nieźle.

    OdpowiedzUsuń

Nie, nie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego - wolę mieć garstkę zainteresowanych blogiem czytelników, niż tysiąc zapychaczy.
Usuwam spam.

Nomida zaczarowane-szablony