No
dobrze, dobrze – żeby nie było, że tu same recenzje się pojawiają! W przerwie
pomiędzy pisaniem kolejnej opinii i wycieczką do sklepu (lodówka pusta, a coś
przydałoby się sobie ugotować, zamiast znów jeść czekoladę, nie?) uznałam, że
pokaże Wam te rzeczy, które do mnie trafiły stosunkowo niedawno, a o których
tutaj jeszcze nie czytaliście. Bo jak się pojawiła opinia to chyba jasne, że
książkę już mam i że nawet przeczytałam i mam, no nie?
Łapcie
więc zdjęcie stosiku i parę słów o książkach z niego. Książek jest dziewięć, z
czego pięć od góry to przesyłki od wydawców.
Zacznijmy
więc od „recenzenckich”, które maja pierwszeństwo w czytaniu i pewnie prędzej o
nich tu przeczytacie:
· „Wcierki
rtęciowe i obcęgi” Zofii Karaś – pamiętnik lekarki z Międzywojnia, które zamówiłam
na Czytam Pierwszy. Jestem już po lekturze, recenzję prawdopodobnie jeszcze
dziś napiszę (i wrzucę w blogowy grafik). Mogę jednak już teraz po prostu
polecić. Bo to jest bardzo dobra rzecz.
· „Kraina
Lovecrafta” Matta Ruffa – egzemplarz recenzencki z wydawnictwa W. A. B., który wzięłam,
bo słyszałam o serialu. Mam pewne obawy, ale jednocześnie naprawdę wolałabym,
by to była po prostu fajna książka. Mam w planach właśnie dziś się za nią
zabrać.
· „Siła
niższa” Marty Kisiel – kontynuacja „Dożywocia”; razem z kolejnymi dwoma
książkami to oczywiście paczka od Uroborosa. Już przeczytana, recenzja czeka w
blogowej kolejce. Urocza, ciepła rzecz.
· „Oczy
uroczne” Marty Kisiel – to kontynuacja „Siły niższej”, choć chyba już nie bezpośrednia.
Oczywiście, że chcę przeczytać już-teraz-zaraz! I pewnie wkrótce to zrobię, choć
daje sobie chwilę na odetchnięcie od Kisiel.
· „Płacz”
Marty Kisiel – ostatni tom „Trylogii Wrocławskiej”. Znam drugi („Nomen omen”),
a ten pewnie przeczytam, jak już w moje ręce trafi pierwszy („Ton”).
No i teraz – egzamplarze „prywatne”,
kupione za jednym zamachem na Allegro, u jednego sprzedawcy. Są w bardzo dobrym
stanie, część z nich jest jak nowa:
· „Diabeł
na wieży” Anny Kańtoch – jak mam fazę na Kańtoch to mam. A jak było taniej to
żal kolejnej jej książki nie wziąć. Ale nim przeczytam ten tytuł to trzeba
skończyć „Przedksiężycowych”.
· „Nowi
ludzie” Rafała Kosika – ten sam sprzedawca miał i Kosika, wiec trafił do
koszyka. Książka ma parę zabrudzeń na stronach, ale poza tym jest w dobrym
stanie. To jakiś zbiór opowiadań; więcej nie wiem i się pewnie nie dowiem
dopóki nie przeczytam.
· „Światy
równoległe” Edmunda Wnuka-Lipińskiego – wydaje mi się, że ta książka jest
właściwie nowa. Niezbyt piękna, ale że bawię się w „badanie” polskiej
fantastyki to na pewno mi się przyda. Dałam za nią jakieś 6zł.
· „Małpy
pana Boga. Słowa” Macieja Parowskiego – właściwie powód dla tych książkowych
zakupów. Kupiona chyba za jakieś 18zł, prawie nowa, choć zbyt długo leżała
nieczytana (klej jest jakiś „nie ten tego”). Książki Parowskiego nie sa wcale
tak łatwo dostępne, a są mi pilnie potrzebne.
Tak
na sam koniec tego szybkiego wpisu: czy chcecie jakiś zbiorowy post o książkach
traktujących o fantastyce teoretycznie? Czytam je zwykle fragmentami, szukając
tego, co mi jest potrzebne więc raczej pełnych recenzji nie będę pisać, ale mogę
Wam je chociaż przedstawić. Czy byłoby to jakkolwiek przydatne?
Bardzo ciekawe nowości
OdpowiedzUsuńJa właśnie planuje sięgnąć po jakąś książkę
Masz coś konkretnego na oku?:)
UsuńSame dobroci u Ciebie na stosiku. :) Ja bym chętnie poczytała o książkach teoretyzujących o fantastyce, bo sama niewiele takich zmian, a tu zawsze człowiek się dokształci. ;)
OdpowiedzUsuńTo jak poczuje sie "gotowa" to spróbuje coś tam naskrobać. :)
UsuńZacny stosik. :) Bardzo jestem ciekawa "Małp Pana Boga"
OdpowiedzUsuńHmm, ale skoro nie lubisz fantastyki to myślisz, że zbiór esejów na jej temat by Ci odpowiadał?
UsuńPiękne zbiory :P. Głównie mnie ciekawi ta "Kraina Lovecrafta" - bardzo Lovecrafta lubię, ale właśnie dlatego, mam pewne obawy, czy sięgać po to dziełko (po serial na pewno nie sięgnę). Tego Kosika też zapiszę sobie, bo lubię autora. Natomiast do Kańtoch to się przymierzam od kilku lat :P.
OdpowiedzUsuńNatomiast wpis teoretyzujący o fantastyce chętnie poczytam - nie znam się na tym za bardzo, więc chętnie coś tam rzucę okiem.
"Krainę" zaczęłam - na razie to taka typowo amerykańska, dość lekko napisana proza. Z bardzo mocnym naciskiem na kwestie związane z razismem.
UsuńRaczej po prostu przedstawiłabym parę tytułów, a nie teoretyzowała. Ale zobaczymy!
Piękny stosik, szczególnie Kańtoch i Kosik! Oglądam właśnie serial Kraina Lovecrafta i zastanawiam się, czy jest jeszcze sens czytać książkę.
OdpowiedzUsuńNie podoba Ci się?
UsuńTeż mam w planach Krainę Lovecrafta, ale słyszałam już pozytywne opinie. Serialu za to jeszcze nie tknęłam - specjalnie. Najpierw książka, później adaptacja.
OdpowiedzUsuńJa ją właśnie czytam i coś czuję, że ja zachwycona wybitnie nie będę. ;P
UsuńMarta Kisiel swoją twórczością wciąż kusi,ale jej książki zawsze mi umykają
OdpowiedzUsuńCzasem tak niestety bywa. :(
UsuńA dlaczego niby trzeba coś gotować, a nie można jeść ciągle czekolady? 😜
OdpowiedzUsuńTwój "Diabeł na wieży" przypomina mi, że czas "odkurzyć" Kańtoch, bo dawno nie czytałam.
Co do reszty zdobyczy. Ja na Lovecrafta się nie zdecydowałam, a z Kisiel to Kisiel. ;) :D
Bo jak człowiek je ją pół tygodnia to w końcu na jej widok się robi niedobrze i jednak lepiej postawić na coś mniej słodkiego.
OdpowiedzUsuńOdkurzaj! <3