Nie
czytam od wczoraj: jako dziecko, czy nastolatka też poznawałam sporo książek.
Nic dziwnego, że część z tych, które wtedy uwielbiałam, dziś są po prostu
niedostępne. Niemniej, niektóre z nich dalej sobie cenie. Choć w blogsferze
pojawiają się rzadko (jeśli w ogóle), a w księgarni ich raczej nie znajdziecie
to zapraszam: może niektóre z tych powieści Was zainteresują i może akurat będą
w Waszej bibliotece. Oczywiście, większość z nich to literatura
dziecięco-młodzieżowa, ale wiem, że wielu z Was za takową przepada.
„Król złodziei” Corneli Funke
Po śmierci matki dwójka braci ucieka od wrednej ciotki i kieruje się ku Wenecji: miasta, które kochała ich matka. Tam znajduje ich król złodziei, który przygarnia ich pod swoje skrzydła.
Ta
książka, to jedyny audiobook, jaki „przeczytałam” – nie potrafiłam jej nigdzie
znaleźć i tylko w ten sposób mogłam się z nią zapoznać. Osobiście uwielbiam tę
powieść: to magiczna historia, dzięki której zakochałam się w Wenecji, co
zostało mi do dzisiaj. Oczywiście, jak
na literaturę dziecięco-młodzieżową jest nieco naiwna, ale naprawdę to po
prostu jest prześliczne.
„Princetta i kapitan” Anne-Laure Bondoux
Malwa,
następczyni tronu, nie chce go objąć i nie ma zamiaru wychodzić za mąż wbrew
swej woli. Dlatego ucieka z pałacu drogą morską. W ślad za nią zostaje wysłana
załoga, która ma sprowadzić królewnę do domu.
Trafiłam
na tę książkę w podstawówce i wtedy zupełnie mnie zaczarowała: podróż, przygoda
i bardzo delikatnie zarysowany wątek romantyczny w pełni do mnie przemówił. To
high fantasy, stworzone z myślą o tych starszych dzieciach, czy też prawie
młodzieży. Bardzo chciałabym przeczytać ją jeszcze raz, ale... wydaje mi się,
że zdania bym nie zmieniła. Jeśli więc szukacie czegoś takiego, albo macie
dzieci, czy młodsze rodzeństwo polecam sprawdzić, czy Wasza biblioteka ma swój
egzemplarz tej książki.
„Narzeczona Fabiana” Margit Sandermo
Gdy
na tronie zasiada słaby psychicznie książę, młoda i inteligentna Bianka dostaje
bardzo odpowiedzialną rolę: ma zostać jego żoną i dopilnować, by do władzy nie
doszedł hrabia-tyran.
Nie
pamiętam, kiedy dokładnie tę książkę czytałam, ale... jeśli szukacie czegoś
przyjemnego w czytaniu, z nutką intrygi i przygody oraz delikatnym romansem
warto sprawdzić tę pozycje. Czytało mi się ją jak lekką fantastykę i
wielokrotnie do niej wracałam. A że nie jest to powieść młodzieżowa to
niezależnie od wieku możecie spróbować ją sobie sprawdzić.
„Gobelin” Henry’ego N. Neffa
Max
pewnego dnia trafia na tajemniczy, celtycki gobelin, który prowadzi go wprost do
szkoły magii. W niej odkrywa swoje niezwykłe zdolności i poznaje przeznaczenie,
przed którym nie ma odwrotu.
Obecnie
podobnych książek mamy bardzo dużo: uzdolnione dziecko, uczy się magii, aby
zwalczać zło. Wiem jednak, że zwolenników takiej literatury nie brakuje i jeśli
to jest to, co lubicie, tę serię warto sprawdzić: być może nie jest doskonała,
ale ja te kilka lat temu całkiem dobrze się przy niej bawiłam.
„Włóczęga” Kathe Koji
Reachel
pracuje jako wolontariuszka w schronisku dla psów. Gdy trafia do niego półdzika
suka collie, dziewczyna postanawia ją uratować.
Nie
raz i nie dwa wspominałam Wam o tej książce, ale zrobię to jeszcze po raz
kolejny. Lubicie zwierzęta? Lubicie powieści młodzieżowe? Jeśli tak – szukajcie
i bierzcie się do czytania. Zwłaszcza, że to bardzo krótka powieść, która nie
zajmie wam wiele czasu.
„Tajemnica rajskiego wzgórza” Elizabeth Goude
Do
Księżycowego Dworu, starej i pięknej posiadłości, przybywa Marynia, dziewczynka
odkrywa, że okolica skrywa tajemnice, w której dużą role odgrywa biały konik.
Ta
powieść to po prostu dziecięca magia. To
książka przesycona baśniowością , która powinna spodobać się każdej dziewczynce,
która lubi czytać. Nawet, jeśli nie jesteście już dziećmi, warto zwrócić na nią
uwagę.
„Kroniki Świata Wynurzonego” Lici Torsi
Nihal
wyróżnia się na tle sowich rówieśników przez inny kolor włosów i oczu. Od lat marzy, by uczyć się w Akademi Jeźdźców
Smoków, jednak jest dziewczyną, a takich tam po prostu nie przyjmują. Jej
opiekun wysyła ją jednak, by poznała podstawy magii, ucząc się u swojej ciotki.
Jeśli
lubicie młodzieżowe high fantasy, przygodę, wielkie przyjaźnie i smoki – ta
trylogia jest dla Was. Osobiście nawet po latach bardzo ją sobie cenie. To po
prostu przyjemna historia: jedyne, co mnie w niej bolało, to polskie nazwy
krain, które były stosunkowo stereotypowe. Poza tym jednak nawet wątek
romantyczny wypada bardzo naturalnie i uroczo.
Król złodziei <3 Czytałam to w papierowej wersji, był w mojej bibliotece i bardzo mi się podobała ta książka. Totalnie o niej zapomniałam, ale wtedy całkiem mnie urzekła. Lubię też Atramentową Serię od tej autorki, chociaż nigdy nie przeczytałam ostatniego tomu.
OdpowiedzUsuńZnam i Licię Troisi, ale czytałam od niej tylko jeden tom :)
Ja czytałam tylko pierwszy tom z tej serii i był przeuroczy. Jej książki mają swoją magię.
UsuńDokładnie tak :) Chodzi za mną żeby to przeczytać jeszcze raz, tym razem do końca :)
UsuńDziewczyny, doczytajcie koniecznie Atramentową Trylogię do końca :) Funke z każdym rozdziałem miała wiekszy rozmach. Rany, jakie to fajne było, aż mam ochotę powtórzyć lekturę :D
UsuńJakbym miała ją na półce to pewnie zabrałabym się od razu. Ale teraz niestety, raczej sobie na nią nie mogę pozwolić :D
UsuńKról złodziei czeka na czytniku :) Uwielbiam Funke i jej Atramentową Trylogię (jedna z lepszych książek dla tej grupy wiekowej, i nie tylko, dzięki poważnemu podejsciu do kreacji świata), wiec i Król złodziei doczeka się swojej kolejki, zwłaszcza że za niedługo czeka nas rodzinny wyjazd do Wenecji.
OdpowiedzUsuń"Narzeczona Fabian" kusi. Do Troisi niestety jakoś nie potrafię się przekonać.
OdpowiedzUsuńJa ją baardzo miło wspominam :)
UsuńFunke znam dzięki Atramentowej serii i nie wykluczam, że jeszcze kiedyś sięgnę po jej twóczość. Kroniki świata wynurzonego kiedyś nawet chciałam kupić, ale jakoś mi się plany pozmieniały. Możliwe, że kiedyś z biblioteki wezmę jej książki, żeby przekonać się czy umiem jeszcze wczuć się w fantastykę dla młodszych czytelników :)
OdpowiedzUsuń"Król złodziei" mam od dawna na liście do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńCiekawe propozycję i na szczęście mam komu je polecić.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Lubię chodzić do biblioteki, więc przy najbliższej okazji zerknę czy jest któraś z tych książek.
OdpowiedzUsuńChętnie zaobserwuję bloga żeby zaglądać częściej, pozdrawiam!
Chyba nic dla siebie nie znalazłam niestety :)
OdpowiedzUsuńZ wyżej wymienionych pozycji, mam zamiar przeczytać "Włóczęgę", jeśli się nie mylę, to właśnie Ty, już wcześniej, tą książką mnie zainteresowałaś. :D
OdpowiedzUsuńMożliwe, często o niej wspominam :D
UsuńZnam tylko książki Troisi i bardzo je lubiłam. Próby czasu jednak nie przetrwały, przynajmniej "Legendy" - czytałam je już parę lat temu i nie uznałam za tak dobre i ciekawe, jak wcześniej "Kroniki" i "Wojny".
OdpowiedzUsuńZe starszych książek dla młodzieży polecam "Artemisa Fowla" Colfera. Taka trochę dziwna fantastyka, pełna humoru, z ciekawymi postaciami. Nadal mi się podoba i z przyjemnością czasem podczytuje.
Ja niestety poznałam tylko "Kroniki" i raczej nie uda mi się sięgnąć na razie po inne pozycje Torsi :c
UsuńZa "Gobelin" zamierzam się wziąć od dłuższego czasu, ale najpierw skończę "Wiedźmina" ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na recenzje na http://zaczytanejeze.blogspot.com/
Pozdrawiam
Kot
Ja też uwielbiam czasem wrócić do tych książek, od których zaczęła się moja przygoda czytelnicza:)
OdpowiedzUsuń