Cześć!
Dziś mam dla Was tag, do którego nominowała mnie (i jednocześnie go stworzyła)
Kitty Aiilla (zobaczcie nominacje!). Mam nadzieję, że ten przerywnik się Wam spodoba, choć osobiście
muszę powiedzieć, że przynajmniej kilka pytań jest wyraźnie „nie dla mnie”:P A
czemu – dowiecie się już czytając resztę wpisu.
Taniec sadystycznej radości - śmierć lub krzywda bohatera, z której się cieszyłaś.
Szczerze
mówiąc, nie pamiętam takowej. Raczej nie podchodzę do bohaterów bardzo
emocjonalnie... Naprawdę, kompletnie nic
nie mogę sobie przypomnieć, a przeglądanie przeczytanych książek nic mi nie
daje. Może mogłabym tu dać odcinanie głów wampirom z filmowej wersji „Przed
świtem” (kto oglądał, ten wie chyba o czym mówię :D)? Ale... po pierwsze, to
film, po drugie – to po prostu wyglądało komicznie. Może trochę tak było z
Freddy’m Loundsem z „Czerwonego smoka” Harrisa, ale wydaje mi się, że moje
odczucia związane z nim raczej do tego tagu nie pasują.
Dlaczego nie ja?! - śmierć, której nie mogłaś wybaczyć autorowi
No
i znów mam problem podobny do pytania pierwszego. Nie jestem aż tak związana
emocjonalnie z postaciami, by nie móc wybaczyć śmierci autorowi. Ba, jeśli
całość jest dobrze poprowadzona to jak najbardziej to rozumiem i szanuję. Może
znów mogłabym tu wrzucić coś bardziej filmowego, czyli śmierć L z „Death Note”?
Ale właśnie... to śmierć, którą szanuje i rozumiem. To było najlepsze z
możliwych zakończeń całości. Poczułam ukłucie bólu także przy śmierci Kelsiera
ze „Z mgły zrodzonego” Sandersona, ale... to znów sytuacja jak wyżej :D
Dziewczynki lubią złych chłopców - czarny charakter, którego byś poślubiła
Widzicie,
ostatnio czytam coraz mniej literatury z konkretnym podziałem na dobro i zło;
te postacie zwykle nie są jednoznaczne, przenikają się. Przy okazji przez brak
dużego, emocjonalnego zżycia się z bohaterami raczej nie wybieram swoich „mężów”
książkowych :) Bardzo lubię kreację Hannibala Lectera, ale raczej wolałabym go
nie poślubiać z wiadomych względów... Być może Lampka z „Zastępów anielskich”
by się nadał, ale z niego jest żaden czarny charakter, raczej niespełniony
poeta.
Zwyrodnialec - najokrutniejsza metoda zabójstwa, z jaką spotkałaś się w książce
Ostatni
opis dotyczący śmierci, który mną wstrząsnął pochodził z „Podziemi Veniss”, w
którym to zmutowane surykatki oglądały obdzierane ze skóry psy. I ludzi. To...
był zdecydowanie mocny opis. Poza tym mocne opisy tego typu były też w „Czerwonym
smoku” i „Milczeniu owiec” Harrisa, choć aż tak mną nie wstrząsnęły.
Pogrzeb - weź pierwszą lepszą książkę, wylosuj jakieś zdanie. Teraz pochwal się, co będziesz miała napisane na nagrobku?
„Takowe
lekarstwo czyni wnętrzności i wypróżnia je z wielkim natężeniem ze wszystkiego,
co tylko się w nich znajduje.” – „Podróże Guliwera” Swifta
Cóż...
najwyraźniej zabije mnie jakiś lek na przeczyszczenie.
Cruella de Mon - czarny bohater-szaleniec
A
to ich mało jest, że mogę podać tylko jednego? ;P Już pomijając książki
Harrisa, o których wspominałam wcześniej.. mieliśmy dwóch szaleńców w „Ostatnim
Imperium” Sandersona. W „Podziemiach
Veniss” w sumie też taki był. „Dziewczyna płaszczka”, główny zły z „Kronik
Świata Wynurzonego” Torsi, w „Balladzie o przestępcach” Hybela też w pewnym
sensie takowy jest. Szaleńców w literaturze nie brakuje, a szalony praktycznie
zawsze oznacza zły, lub negatywny :D Chociaż jeśli mogę zarzucić filmem to...
główny bohater „Splita” jest wręcz genialnym przykładem szaleńca.
Satanistyczne modły - zła postać historyczna, którą uwielbiasz (typu: Krwawa Hrabina, Kuba Rozpruwacz, caryca Katarzyna etc.)
Raczej
siedzę w literaturze, nie w historii, a co za tym idzie, nie mam dużej wiedzy
na temat takich postaci. Na pewno ciekawi są ci wszyscy „wielcy komuniści”,
pokroju Mao, czy Stalina, ale trudno mi powiedzieć, bym ich uwielbiała... skoro
nic o nich nie czytam.
Piekielna kara - książka, która ostatnio wymęczyła cię swoją beznadziejnością
Największą
męczarnią była chyba „Upiorna opowieść” Strauba, ale raczej nie dlatego, że to
książka zła sama w sobie, a dlatego, że po prostu nie lubię i nie czuje
horrorów.
Hrabia Dracula - najlepsza książka o wampirach
„Hellsing”!
A nie... zaraz. To anime, nie książka. Szczerze? Chyba nie znam żadnej dobrej
lektury, która byłaby typowo o wampirach (tzn. wampir głównym bohaterem). Jeśli
już, to te postacie są gdzieś w tle... Planuje poznać „Nocarza” pani Kozak i
może to coś zmieni, ale na razie takiej książki nie mam.
I niech leje się krew - najbardziej krwawa książka
Czytam
sporo krwawej literatury, ale mało takiej, która wręcz by tym odrzucała...
Ogromne wrażenie pod tym względem zrobiła na mnie kiedyś „Księga bez tytułu”
Anonima, ale nie przypominam sobie, bym ostatnio poznała coś, co zwaliłoby mnie z nóg.
Świetny tag :) może wykonam go u siebie :) pytania bardzo mi przypadły do gustu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ksiazkowa-przystan.blogspot.com
Ja bym chyba miała problem z tym tagiem. Nie czytałam chyba aż tylu "mrocznych" powieści
OdpowiedzUsuńJa również, ale podziwiam, że udało się napisać taki post :)
UsuńE tam, w większości książek jest jakiś czarny charakter, na pewno jakoś dalybyscie rade, nawet, jesli nie pisałybyście o psychopatach :D
UsuńOstatnio stwierdziłam, że u mnie na blogu przydałoby się więcej tagów, ale nie mogłam znaleźć nic ciekawego... A to jest bardzo w moim stylu i to pewnego rodzaju wyzwanie dla mnie.
OdpowiedzUsuńTrochę sobie Twoimi odpowiedziami pospojlerowałam, bo swoją przygodę z Sandersonem dopiero rozpoczynam, ale jestem sama sobie winna. I szczerze to mnie teraz zachęciłaś, żeby szybciej ją kontynuować :)
lustrzana nadzieja
Ja u siebie robię raczej mało tagow, bo niewiele do bloga wnoszą, a gdy człowiek robi je często to odpowiedzi się powtarzają :D
UsuńWybacz za spoilery, ale... coz, to jednak tag, nie recenzja :D Nie moglabym bez nich na niektóre z pytan odpowiedzieć.
Dopiero zaczynam swoją przygodę z blogowaniem i szukam tagu, który pozwoliłby gościom mojego bloga poznać bliżej mnie samą i moje upodobania czytelnicze. Jeśli mogłabyś mi jakiś polecić będę wdzięczna.:)
OdpowiedzUsuńkocieczytanie.blogspot.com
Nie sadze, bym byla do tego dobrą osoba :c Robie raczej pojedyncze tagi (jak klikniesz etykietę "tag" to się do nich dostaniesz) i po prostu raczej ich nie znam. Poprzeglądaj rożne blogi i po prostu wybierz sobie taki, który Ci się najbardziej spodoba :)
UsuńJa jako najlepszą o wampirach bym pewnie taką jedną mangę wybrała... Ale za Chiny sobie tytułu nie mogę przypomnieć... Dobrych parę lat temu czytałam... Najwyżej Ci kiedyś dopiszę, jak znajdę. // A u mnie chodziło o obwolutę a nie okładkę ;D. Przepraszam za szok, już zmieniłam opis w tekście...Okładek się nie pozbywam. O zgrozo... :D.
OdpowiedzUsuńObawiam się, ze ja po mangi raczej nie sięgam :) Nie potrafię czytać komiksów.
UsuńI jak tak... to rozumiem. Ale kurcze, już widziałam, jak na Twojej półce stoją książki bez pierwszych, okładkowych stron XD
Również nie przywiązuję się specjalnie do postaci książkowych, może przez jakiś czas o wybitniejszych pamiętam, ale koniec końców wiele się zaciera, ani nie stawiam ołtarzyków. :P
OdpowiedzUsuńwow, takiego tagu jeszcze nie było :)
OdpowiedzUsuńHahha super zdanie na nagrobek xd
OdpowiedzUsuńz tym mężem, to chodziło mi nie o książkowego męża tylko o czarny charakter, który byś polubiła :D
Ale zasada jest dalej taka sama - to czarne charaktery, do tych najlepszych najlepiej się nie zbliżać dla własnego bezpieczeństwa :D
UsuńJa też w niektórych pytaniach nie wiedziałam co odpowiedzieć :P
OdpowiedzUsuńJeśli dobrze patrzę to chyba nie czytałam żadnej z wymienionych przez Ciebie książek, więc nie mam za bardzo jak się odnieść do wypowiedzi ;)
Rzeczywiście mroczny i upiorny tag:)
OdpowiedzUsuń